ROZDZIAŁ XXVI

43 5 0
                                    

Ciemny korytarz. Kolejny ciemny korytarz. Jeszcze jeden ciemny korytarz.

- Ja pierdole! Ile jeszcze tych ciemnych korytarzy?!

- Lena. Spokojnie.

- Wybacz Nat. Po prostu denerwuje mnie ta ciemność.

- Rozumiem. - Kiedy wybuchł alarm, dziewczyny siedziały u Leny w pokoju. Teraz poszukiwały kogoś kogo mogłyby wypuścić ze strefy (pomysł Leny). Po paru minutach usłyszały czyjeś kroki. Szybko wbiły się w ściane i dalej nasłuchiwały. Była to Weronika.

- Wera! - Odezwała się Lena. Dziewczyna ze strachem odwróciła się w ich strone ale odetchnęła ulgą kiedy rozpoznała w nich swoje przyjaciółki.

- Dzięki Bogu. - Powiedziaia. - Kiedy usłyszałam alarm od razu poszłam szukać...

- Kacpra? - Zapytała Natalia. Weronika się zarumieniła ale ciągneła dalej.

- Kogoś komu mogłabym pomóc z tąd wyjść.

- Masz pomysł gdzie mogą być chłopaki? - Zapytała Lena.

- Nie. Bartek musi być w lightcie chyba, że znalazł kartę po ochroniarzu.

- Czyli to jednak rebelia chaosu? - Weronika i Lena spojrzały na nią ze zdziwieniem. - No co? Na szkoleniu nam o nich mówili. Lecz mi raczej nic nie powinno grozić. Co nie?

- Tak szczerze to nie wiem. - Powiedziała Lena. - Po raz pierwszy nas tu atakują więc nie wiem jak zareagują plus jesteś z nami. Nie masz też pomarańczowego mundurku więc mogą cię zastrzelić nawet przez pomyłkę.

- Znajdźmy chłopaków. - Powiedziała Weronika. Reszta pokiwała głową i obróciły się w strone korytarza po ich lewej lecz stało tam dwóch mężczyzn którzy celowali w nie karabinami. Mieli zielone mundury, czarne spodnie i maski gazowe na twarzach. Dziewczyny uniosły ręce w górę na znak, że się poddają.

- No proszę. Dwóch naukowców i prawdopodobnie klasa D. - Odezwał się jeden z nich.

- Co z nimi robimy. - Odezwał się drugi.

- No zabijamy.

- Na trzy. Ty odliczaj.

- Jasne. Raz. Dwa. Trz... - Kuk a potem obydwóch agentów rebelii padło na ziemię. Dziewczyny oszołomione i przygotowane na śmierć patrzyły na dwie postacie w cieniu które stały za, teraz już martwymi, agentami. Jedna z nich trzymała pistolet w ręce i podtrzymywała drugą która też miała broń w ręce. Weronika szybko złapała za broń jednego z martwych agentów i wycelowała w te dwie postacie wykrzylując.

- Pokażcie się! - Postacie wyszły z cienia i kiedy to zrobiły dziewczyny zszokowało.

SCP : Ośrodek 16 POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz