ROZDZIAŁ XXI

44 5 0
                                    

Pół godziny później Olkowi udało się zebrać Michała, Weronikę, Kacpra, Vincenta i Lenę. Wszyscy skierowali się do skrzydła szpitalnego gdzie mieli być Bartek z Natalią. W pewnym momeńcie zobaczyli na podłodze krew. Przyszpieszlyli kroku. Kiedy dotarli na miejsce, zastali tam sprzątaczkę która wycierała czerwone plamy i mamrotała coś pod nosem. Kiedy weszli na salę pierwsza żecz która rzuciła im się w oczy to dwie śpiące postacie. Jedna leżała na łóżku a druga siedziała na krześle oparta o ścianę. Olek podszedł do Grewiusa i lekko nim potrząsnoł. On delikatnie podskoczył i otworzył oczy.

- Cześć stary. - Powiedział naukowiec. - Jak się masz?

- Ja? - Zapytał Grewius. - Świetnie. Gorzej z Natalią.

- Kto was tak urządził? - Zapytała Weronika.

- A bo ja tam wiem. Wiem tylko że miał czarne włosy.

- Trochę osób jest do Wyeliminowania. - Powiedział Vincent.

- Bartek. - Odezwała się Lena. - Tak szczerze to my nic nie wiemy. Co tam się wydarzyło?

Opowiedział im co zaszło w toalecie a kiedy skończył wszyscy pogrążyli się w milczeniu. Po pewnym czasie odezwał się Michał.

- Czy na prawdę nikt nie wie gdzie jest Hubert? On nigdy by nie pozwolił na takie coś.

- Nawet SCP'ki uskarżają się na niego. - Powiedział Kacper.

- O Hubercie słuch zaginął od początku grudnia. - Powiedział Olek.

- Tak zmieniając temat. - Odrzekła Weronika i zwróciła swój wzrok na Grewiusa. - Po drodze widzieliśmy krew a po opatrunku domyślam się, że była twoja.

- No i co z tego. - Odpowiedział.

- Bartek. - Powiedział Michał który zrozumiał o co chodziło Weronice. - Musisz o siebie zadbać.

- Ale o co chodzi? - Zapytał.

- Zawsze kiedy komuś pomagasz i dostajesz ranny najpierw pomagasz komuś a o sobie zapominasz. - Powiedział Olek.

- Jak tego dnia gdy kogoś pobili a gdy ty chciałeś mu pomóc strzelili ci w ramię. - żekł Kacper. - cud, że nią normalnie ruszasz bez żadnej rechabilitacji.

- Po prostu. - Odezwała się Lena. - Myśl też o sobie. Dobra?

- No dobra. - odpowiedział i zapadła cisza. Po godzinie wszyscy zaczeli iść coś zjeść. Tylko Grewius nie odszedł.

- Na pewno nie idziesz? - Zapytał go Vincent. Bartek nic nie odpowiedział a gdy Vincent wychodził pomyślał. "Miłość jest jednak ślepa."

Po dwóch godzinach Natalia odzyskała przytomność. Kiedy podniosła oczy zobaczyła Weronikę siedzącą obok Bartka który leżał na jej pościeli pogrążony we śnie.

- Musi cię bardzo lubić. Siedział tu przez cały czas kiedy byłaś nieprzytomna - Powiedziała Weronika

- Na-naprawdę? - Zapytała. Nadal czuła ból w brzuchu. - A ile spałam?

- Z trzy godziny ale on stracił dużo krwi przez swoją głupotę.

- Znowu?

- No ale tym razem kogoś opatrzył a tak to zanosił do ochroniarzy. - Natalia zrobiła zawstydzoną mine. Weronika uśmiechnęła się i w tym momeńcie wstał Bartek. Gdy ujrzał przytomną Natalię od razu się rozbudził.

- Jak się czujesz? - To było pierwsze pytanie które wypłyneło mu z ust.

- Dobrze. - Odpowiedziała. - A ty bo wiem, że ty też dostałeś.

- Mi nic nie jest.

- To ja pójdę zobaczyć czy nie jestem gdzieś potrzebna. - Powiedziała Weronika i wstała. Kiedy odchodziła zerkneła na nich przez ramie. Wyglądali razem tak uroczo.

Kiedy wyszła ze szpitala zobaczyła Kacpra który szybko do niej podbiegł,  złapał za ręke i pociągnoł ze sobą.

- Ten cały Piotr urządził spotkanie na którym ma być każdy naukowiec. Jeśli któregoś nie będzie to go wyrzucą. -  Powiedział.

- A kiedy jest?

- Teraz!

- Cholera. - szepneła i przyśpieszyli kroku.

Na miejscu byli już wszyscy. Negocjator stał na podium a obok niego byli ochroniarze i jego pobratymcy.

- Witam was na bardzo ważnym zebraniu. -  Rozpoczął. - Dziś mam wydać rozporządzenie oooo...

================================

Polsacie! Tak. On kompletnie miał na myśli Polsat. A tak na powarznie to napisze to po prostu w kolejnym rozdziale. Wię do następnego. Trzymajcie się i naraska.

- Grewius

SCP : Ośrodek 16 POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz