Szli przez ciemne korytarze poszukując żywej duszy. Nagle dostrzegli człowieka w białym kitlu. Jako dowódca, Michał go zastrzelił.
- Stać! - Rozkazał. Przypatrzyli się czy nie wstaje a potem poszli dalej. Nagle przed nimi ukazała się grupa MTF. Kiedy tamci ich dostrzegli, wyciągnęli broń i zaczęła się strzelanina. Żołnierze MTF mieli łatwiej bo ich broń miała celownik dzięki któremu mogli celować z daleka. Michał oberwał w ramię i padł. Zanim stracił przytomnosć, usłyszał czyjeś głosy.
- Tu leży jeden! I jeszcze żyje.
- Co z nim robimy.
- Chyba zabijamy.
- Nie. Mamy nowe rozkazy. On idzie z nami.
Teraz te wspomnienia nasiliły się.
Właśnie wylądował w jakiejś placówce tych podłych bydlaków (MTF). Była zupełnie inna niż te które zdobywał z oddziałem. Razem z nim byli jeszcze inni w pomarańczowych mundurkach i czarnym napisem personel klasy D. Po chwili doszło do nich pare osób w białych fartuchach i mundurach. W windzie było sporo miejsca nawet kiedy wsiedli do niej to Michał pomyślał, że spokojnie weszło by do niej jeszcze z dziesięć osób. Kiedy tak jechali w dół, zauważył, że przygląda mu się 23 - letni mężczyzna z brązowymi włosami, zielonymi oczami i w białym fartuchu. Zignorował go i dalej patrzył przed siebie. "Coś w naszej akcji poszło nie tak tylko co? Na pewno Oples nas wydał. To taki sprzedawczyk. A może kręgos? On ostatnio się dziwnie zachowywał. Mogło też dojść do przecieku informacji. Albo oni nam pozwolili wejść do placówki by nas zchwytać. Możliwe." Nie zauwarzył jak jakiś mężczyzna do nich mówił. Dostrzegł tylko jak odchodzą więc poszedł za nimi bo wyboru wielkiego nie miał. Tamten coś gadał lecz Michał szukał drogi ucieczki. Nagle zagadnął do niego ten sam naukowiec który mu się przyglądał.
- Czego szukasz? - Zapytał
- Nie powinno cię to obchodzić. - Odpowiedział oschłym tonem Michał.
- Raczej powinno bo oddaliłeś się od grupy. - Dopiero teraz spostrzegł, że grupa czeka na niego w korytarzu na lewo. "Będę udawał, że się zaprzyjaźniam a oni mi pokażą wyjście". Pomyślał i odrzekł.
- Och wybaczcie. Zamyśliłem się. - Wrócił do grupy.
- Nic się nie stało Michał. - Odpowiedział ktoś na przodzie. - Ale szukanie wyjścia jest bezcelowe.
- Co? - Zapytał.
- Poszukiwanie wyjścia jest bezcelowe. - Powtórzył - Wszystkie wyjścia są na karte a broń jest zamknięta w specjalnych magazynach też pod najwyższym zabezpieczeniem. - Michała zamurowało. - No a teraz chodźcie. Pokaże wam gdzie będziecie spać.
To była pierwsza oznaka, że ta placówka jest wyjątkowa ale i tak najdziwniejszy był dzień później.
Właśnie wszedł do przechowalni któregoś z obiektów a tam ujżał tego samego naukowca co mu się wczoraj przyglądał. "O nie." Pomyślał a tamten go zauważył i żekł.
- Cześć. Jestem Olek. A ty Michał tak? Dziś pracujesz ze mną. - Nie chciał mieć z tymi ludźmi doczynienia.
- Taa. - Odpowiedział.
CZYTASZ
SCP : Ośrodek 16 P
Ciencia FicciónGrewius Beriński - personel klasy D po nieudanych ucieczkach dostaje przeniesiony do ośrodka 16 P gdzie jego życie miało się wkrótce zmienić.