ROZDZIAŁ II

163 8 4
                                    

Kiedy przybyli do cel odezwał się głośnik

- Uwaga! Za 10 minut wytyczony Personel Klasy D jest proszony o stawienie się na lotnisku.

- 5 minut - powiedział do mnie strażnik. Grewius poszedł do siebie, spakował potrzebe żeczy w tym swoją piłkę tenisową i skradzioną kartę dostępu 5. Schował to do plecaka i chciał przejść się po celach ,i się pożegnać ale starznik powiedział, że już trzeba iść. Grewius idąc do lądowiska, kombinował jak tu zwiać, lecz zanim zdąrzył cokolwiek zrobić doszli do miejsca gdzie założyli mu rygle na ręce, nogi (żeby mógł jako tako chodzić) usta i poszli dalej. "Uciekne z tamtego" pomyślał Grewius kiedy doszli do lotniska. Czekał tam czarny helikopter z logiem fundacji i ochroniarze oczekiwujący rozkazów.

- wszystko gotowe? - zapytał ochroniarz prowadzący Grewiusa.

- tak - odpowiedział MTF - możemy go zabierać.

Tak jak powiedzieli, to i tak zrobili. Grewius nie protestował bo nie mógł ale i tak gdyby mógł, to by nie protestował. Więc wsiedli do helikoptera i wystartowali.

- cieszysz się, że wracasz do kraju? - zapytał się MTF. Grewius nic nie odpowiedział bo nie mógł. W ciszy spędzili 3 godziny aż dotarli do polskiej granicy (tak, to jest moment kiedy gadają już po polsku) bo wtedy wylądowali na najbliższym lotnisku gdzie przejeła go inna grupa. Byli ubrani w niebieskie kombinezony z małą naszywką na której było napisane November 14 a po drugiej stronie widniały polskie flagi. Kiedy Grewiua przesiadł się do drugiego helikoptera, to ten pierwszy odleciał. Lecąc polskim śmigłowcem nasz bohater zaczoł oglądać widoki. Nie zdążył ich dużo zobaczyć ponieważ pół godziny później po wystartowaniu zobaczył ośrodek. Z zewnątrz wyglądał jak villa połączona z hotelem jednak kiedy wlecieli w odległość 200 metrów, było od razu widać, że to nie żaden hotel ani villa. Placówka była położona (z tego co się Grewius zdążył zorientować) gdzieś obok olsztyna. Był ogromny i biało-szary. Kiedy wylądowali od razu spostrzegł długą drogę asfaltową która chyba prowadziła do wyjścia. Wyglądała inaczej niż te w których był ale zauważył coś niepokojącego. Kamera nie spuszczała z niego obiektywu. Zauważając to MTF powiedział. - nie przejmuj się. To SCP 079 zwany komputerkiem, sztuczna inteligencja. Jest ciekawy co się dzieje. Nieczęsto są przyprowadzane w taki sposób klasy D. - Grewius dał znać, że nic nie może odpowiedzieć ale pokiwał głową na znak, że zrozumiał. Poszli więc do wejścia a tam czekał na nim jakiś naukowiec i kiedy podeszli bliżej nasz bohater mógł go opisać. Był to 30 letni mężczyzna z czarnymi włosami i brązowymi oczami a na nosie posiadał okrągłe okulary. W ręku trzymał coś szklanego z pogrubionymi i metalowymi bokami. "Takiego czegoś nie mieli w popszednich placówkach"pomyślał grewius kiedy doszli do naukowca. Kiedy doszli Grewius zauwałyż za naukowcem windę a jeśli chodzi o samego doktora to miał na białym fartuchu tabliczkę z napisem Dyrektor H. Oprócz samego fartucha miał na sobie granatową koszulę, czanre dżinsowe spodnie i czarne buty.

- witaj Personelu Klasy D a tak dokładnie Bartku "Grewiusie" Bieriński w ośrodku 16 P. - powiedział Dyrektor H. Grewius czyli bartek mógł tylko pokiwać głową na znak, że zrozumiał.

- Dlaczego masz zakneblowane usta? Dlaczego ma zakneblowane usta?! Zdejme to.

- Jest pan tego pewien? - odezwał się jeden z MTF.

- A co? Podważasz moje zdanie żołnierzu? - zapytał się (jak Grewius i pewnie wy zdąrzyliście się zorientować) dyrektor placówki.

SCP : Ośrodek 16 POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz