Dobry humor jej nie opuszczał. W głowie ciągle odtwarzała scenę z kawiarni. Kilkukrotnie łapała się na własnym chichocie, gdy tylko pomyślała o uśmiechu Aleca. Przez chwilę czuła się jak za czasów, gdy studiowała. Często tęskniła do tych beztroskich dni, gdzie jedynym zmartwieniem była nauka. Ogniska, mecze koszykówki i babskie wieczory. Z roztargnieniem stwierdziła, że dawno nie rozmawiała z Nicol. Ciągle były zajęte pracą i tą aferą.
Zgarnęła z automatu kawę dla Toma i poszła w stronę windy, ale widząc grupę ludzi tłoczącą się przed nią, szybko wybrała schody. Gdy dotarła na właściwe piętro była nieźle zdyszana. Idą do przeszklonych drzwi biura, starała się wyrównać oddech. Już z daleka widziała Hiddleston'a. Stał w swojej ulubionej pozie, ręką opierając się o szybę. Widziała jego twarz odbitą w szkle.
Zdecydowanie jest zmęczony, pomyślała.
Chwyciła za klamkę i zamarła. Przy boku Thomasa stanęła Viktoria. W wysokich butach byli niemal równego wzrostu. On w wygniecionej koszuli, ona w nieskazitelnym kostiumie. Uśmiechnęła się promiennie. Patrzyła na niego w sposób, który zdecydowanie nie spodobał się Hester. Poczuła nieprzyjemny, gorzki smak gniewu. Odetchnęła głęboko i weszła do środka. Blondynka tylko zerknęła na nią przez ramię bardzo zadowolona z siebie.
- Przyniosłam kawę. - Postawiła kubek na biurku.
Tom spojrzał na nią w odbiciu. Jego usta drgnęły lekko, ale uśmiech nie dotarł do oczu.
- Nie wiesz, że ta kawa to świństwo? - Viktoria oburzyła się. - Przyniosłam lepszą.
Hester podążyła za jej wzrokiem. Na kawowym stoliku stał błękitny dzbanek i dwie filiżanki. Tom już nie potrzebował kawy. Hester również. Gniewnie zacisnęła pięści. Jeszcze raz spojrzała na mężczyznę i niewiele myśląc wróciła na swoje stanowisko. Marszcząc brwi otworzyła laptopa i wróciła do pracy.
* * *
Zbliżała się dwudziesta. Hester była wykończona. Mrowienie karku i piasek pod powiekami były tego najlepszym dowodem. Przez cały dzień pracowali ciężko. Hester miała wrażenie, że przed oczami latają jej wykresy.
Viktoria niestety nie okazała się zbyt pomocna. Nie robiła nic poza podnoszeniem ciśnienia głupimi komentarzami i wzdychaniem do Toma. Rudowłosa starała się nie zwracać uwagi na jej zagrywki, niestety bezskutecznie. Teraz starała się myśleć o martini i miękkiej pościeli. Chciała odpocząć i przygotować się psychicznie na następny dzień marudzenia Viki.
Spakowali się bez słowa i wyszli z biura. Hester nie mogła znieść milczenia Toma. Miała wrażenie, że jest na nią zły, ale nie wiedziała dlaczego. Do głowy przychodziły same mało racjonalne pomysły. Czy to przez tą kawę? Miała wyjść tylko na chwilę, a tu wyszła ta niezręczna sytuacja z Alec'iem. Z drugiej strony nie zapytał jej o powód spóźnienia. W zasadzie w ogóle nie dał jej powodu, żeby myślała, że jest o to zły. W tej chwili przypomniała sobie o telefonie w kawiarni. Kompletnie o nim zapomniała! Szybko wyciągnęła komórkę i ze spokojem zobaczyła nieodebrane połączenie i kilka wiadomości od Nicol. Odetchnęła.
Winda otworzyła się i wszyscy do niej wsiedli. Drzwi zamykały się powoli, gdy przytrzymała je smukła dłoń. Niska brunetka uśmiechnęła się przepraszająco.
- Panie Hiddleston! - spojrzała na wszystkich. - Pan Albert prosił, żeby przekazać panu zaproszenie na kolację.
- Kolację? - Głos Toma był lekko zachrypnięty. Być może ze zmęczenia, a może dlatego że przez ostatnie kilka godzin mało się odzywał.
- Wszystko będzie na państwa czekać w hotelowej restauracji. - Z rumieńcem założyła kosmyk włosów za ucho. - Punkt dziewiąta.
Hester i Viktoria spiorunowały ją wzrokiem. Brunetka szybko straciła rezon, skinęła głową i pozwolił by drzwi windy zasunęły się. Cała trójka westchnęła, każdy z innego powodu. Szybko ustalili, że spotkają się w restauracji. Blondynka zaproponowała podwózkę a oni bylina tyle zmęczeni, że z ulgą przyjęli propozycję.
Po powrocie do hotelu Hester szybko odświeżyła się. Miała wrażenie, że powietrze jest jeszcze bardziej parne niż za dnia. Zdecydowała się na lekką białą sukienkę w drobne kwiaty. Włosy spięła w lekkiego koka, usta pociągnęła czerwoną szminką. Przejrzała się w lustrze i westchnęła. Nie mogła uspokoić myśli. Kradzież projektu, zołzowata Viktoria i Tom...
Nic nie zepsuje mi tego wieczoru, pomyślała.
Szybko wyszła z pokoju zatrzaskując drzwi. Gdy pojawiła się w restauracji prawie wszystkie stoliki były zajęte. Kelnerzy i kelnerki w białych koszulach przyjmowali zamówienia. Przy barze ktoś wybuchnął śmiechem, a na sali dało się słyszeć brzęk szkła. Hest czuła zapach owoców morza i chyba białego wina. Nie była pewna. Kobieta z obsługi poprowadziła ją na właściwe miejsce. Przy stole siedzieli już Tom i Viktoria. On w fioletowej koszuli, ona w białym kombinezonie. Widząc ich, uśmiechnęła się lekko. Ku jej zaskoczeniu pierwszy wstał wysoki mężczyzna, którego wcześniej nie zauważyła. Z szelmowskim uśmiechem obszedł stolik i wyciągnął do niej rękę.
- Pani Lapwing. - Ujął jej dłoń i delikatnie pocałował. - Miło mi Panią w końcu poznać. Albert February.
Hester była zaskoczona. Zdecydowanie inaczej wyobrażała sobie pierwsze spotkanie z tak ważnym klientem, którego jakby nie patrzeć, zawiedli. Wbrew wszelkim pozorom, Albert okazał się czarującym mężczyzną, z pasmami siwizny we włosach i tak pociesznym uśmiechem. Była pewna, że już gdzieś musiała go spotkać.
Twarz Alberta rozpromieniała jeszcze bardziej. Energicznie zamachał do kogoś za jej plecami. Gdy obróciła się, by spojrzeć na kolejnego gościa, zaparło jej dech. W ich stronę podążał bardzo przystojny mężczyzna. Ubrany w dopasowane jeansy i ciemnoszarą marynarkę prezentował się elegancko i zawadiacko zarazem. Podszedł do nich z szerokim uśmiechem. Już wiedziała dlaczego ich klient wydał się jej znajomy.
- Cieszę się, że już wszyscy dotarli! - Albert klasnął w dłonie. - Moi drodzy, poznajcie Alexandra Februar'ego, mojego syna.
Alec uśmiechnął się do niej zawadiacko. Uprzejmie przywitał się ze wszystkimi po czym bez słowa przemknął obok, odsunął jej krzesło i wszyscy zasiedli do uroczystej kolacji.
CZYTASZ
Hiddleston Company [ZAKOŃCZONE]
RomanceGdy firmą zarządza brytyjski biznesmen, możecie być pewni, że nie obędzie się bez Szekspirowskich dramatów i romansów.