8 "Mateusz, o czym ty mówisz?"

657 27 0
                                    

Kiedy biegłam słyszałam krzyki Mateusza na Igę i śmiech innych. Zatrzymałam się pod drzewem i zaczęłam płakać jak dziecko. Cały czas wydzwaniał do mnie Mati, ale ja każde połączenie odrzucałam. Nagle usłyszałam kogoś krzyki.

-Patrycja! Gdzie jesteś?!- to był Mateusz, szukał mnie. Wyszłam zza drzewa i stałam bezczynnie, a ten do mnie podbiegł- Patrycja... Skarbie, nie płacz. - zauważyłam, że z jego oka wypłynęła pojedyncza łza, więc ją wytarłam kciukiem. Wtuliłam się w ciało chłopaka i zaczęłam płakać

-Dziękuję- szepnęłam

-Ej , spójrz na mnie- złapał mnie za podbródek i zmusił żebym na niego popatrzyła. Nagle poczułam jego usta na moich, pocałował mnie. Powoli odwzajemniam pocałunek, jednak szybko się ogarnelam i uciekłam. Słyszę tylko jak do mnie krzyczy żebym wróciła, ale to na nic. Potrzebuje spokoju. Szybko złapałam busa i wróciłam do domu. Rzuciłam się na łóżku i zaczęłam płakać, spojrzałam w telefon. 7 nieodebranych od Mateusza i 11 od taty. Oddzwoniłam do taty, odebrał prawie od razu.

-Patrycja, co się dzieje? Gdzie jesteś? - powiedział zaniepokojony

-Nie martw się, jestem w domu.

-No dobrze. Za dwie godziny bede w domu, jakby cos się stało to dzwon.

Mateusz

Dzwoniłem do Patrycji jeszcze kilka razy, ale to na nic. I po co ja ją całowałem? Tylko ją tym od siebie odtrąciłem. Siedziałem w samochodzie i zastanawiałem się co zrobić. Teraz najlepiej zapadł bym się pod ziemie. Chyba się w niej zakochuje. Kurwa. Nawet o tym nie myśl Mateusz. To twoja przyjaciolka. Nie możesz jej stracić, weź się w garść. Spojrzałem na przednia szybę mojego samochodu i ujrzałem Igę kłócącą się z Filipem. Uchyliłem szybę i się przysłuchiwałem kłótni.

-... Co ty zrobiłaś?! Przez ciebie uciekła! Co jej nagadałaś?!- krzyczał zdenerwowany Filip

-Powiedziałam prawdę. Mateusz będzie jeszcze moj. Zobaczysz. Ta dziwka mi nie przeszkodzi jak ją zamknął w psychiatryku. Ona jest nie normalna.

-Dziewczyno! Ogarnij się! Dziwką nazywasz ofiarę gwałtu?! Jesteś jakaś pierdolnieta!

-Ja jestem pierdolnieta? Spójrz na nią. Ona się zachowuje jak jakaś psycholka! -wtedy nie wytrzymałem i wyszedłem z samochodu.

-Ty wiesz co gadasz? Ona jest chora idiotko! I nie będę z tobą, zapomnij! -złapałem ją za nadgarstek- A twojemu koledze powiedz, że ma przejebane.

-Mateusz, o czym ty mówisz? Jakiemu koledze?- zaczęła się mnie pytać, jakby nie wiedziała o co chodzi.

-Dobrze wiesz jakiemu. Odwal się od nas w końcu. Od Patrycji, ode mnie i Filipa. A teraz wypierdalaj! - krzyknąłem na nią, na co ta się uśmiechnęła i odeszła.

-Mateusz, ty tak na poważnie, że ma się ode mnie odwalić? Dopiero co mi wpierdoliłeś. - powiedział zakłopotany

-Tak. Sorry za tamtą akcje. Zachowałem się jak kretyn, ale chyba rozumiesz, że się o nią martwię.

-No spoko, rozumiem. Słuchaj, mam pytanie.

-No słucham.

-Ciebie i Patrycję cos łączy? Strasznie się o nią troszczysz i no wiesz. Bardzo duzo czasu spędzacie ze sobą.

-Jesteśmy przyjaciółmi. Dobra młody, ja muszę jechać. Cześć.- pożegnałem się z Filipem i wsiadłem do samochodu. Ale zamiast do studia pojechałem do Patrycji. Wszedłem na jej klatkę i zapukałem do drzwi. Kiedy otworzyła patrzyła się na mnie, ale po chwili mnie wpuściła.

-Po co przyszedłeś? - powiedziała i spojrzała na mnie smutnym wzrokiem

-Chciałem pogadać i przeprosić za to co dzis zrobiłem. Jestem głupi wiem.- przyznałem

-No dobra. Napijesz się czegoś?

-Możesz mi zrobić kawę.- powiedziałem po czym udaliśmy się oboje do kuchni- Mam pytanie.

-No?

-Podoba ci się ten Filip?

-Eee... No taaak. Tylko proszę nie mow nikomu. Ufam ci.

-Zdaje mi się, że ty jemu też. I nikomu nie powiem. Słowo. -uśmiechnęła się do mnie, a ja odwzajemniłem uśmiech

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Pokazałem Patrycji moje najnowsze teksty i przyznała, że są bardzo dobre. Brakowało mi tego. Tych naszysz szczerych rozmów. Tęskniłem za starą Patrycją, za naszą dawną przyjaźnia.

-Dobra, robi się już późno. Będę się zbierał- powiedziałem do dziewczyny i poszedłem w stronę drzwi.

-Możesz zostać na noc. Co powiesz na maraton filmowy? -właśnie za taką Patrycją tęskniłem

-To co oglądamy?- powiedziałem na co ona zaczęła się śmiać. Ma taki cudowny śmiech. Stop. Mateusz co się z tobą dzieje? ... Nie ważne, nie myśl o tym.

-Chodź, wybierzemy coś.

Oglądaliśmy wszystkie części zmierzchu po raz chyba trzeci. Bardzo miło mi się z nią spędzało czas. Leżałem na łóżku dziewczyny, a Patrycja leżała oparta głową o moj brzuch i spojrzała w moją stronę.

-Mati, o czym teraz myślisz?-zapytała prawie śpiąca już dziewczyna

-O nowych kawałkach, myśle, że to będzie sztos. Hm, a ty?

-O tym jakiego mam wspaniałego przyjaciela. Dziękuje ci za wszytsko, kocham cię- ostatnie dwa słowa powiedziała szeptem

-Ja ciebie też, mała. - odpowiedziałem, nagle poczułem jak dziewczyna się do mnie przytula, po czym zasypia. Ja zaraz po niej robię to samo.

Między życiem a chorobą|Szpaku [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz