13 "Jest w śpiączce, to tak jakby jej nie było"

484 27 7
                                    

Tydzień później

Robię sobie kawę i przeglądam media, kiedy nagle pomyślałem żeby zadzwonić do Filipa. Skoro jest z Patrcyja to lepiej, żeby wiedział.

-Mateusz? Czego chcesz?- zapytał zaspany chłopak

-Wiesz, że Pati jest w szpitalu? - przerwałem kiedy usłyszałem w słuchawce jakis damski głos- Kto z tobą jest?

-Nie interesuj się. Co z nią?

-Co cie interesuje ta szmata? Masz mnie Filip. - usłyszałem ten sam głos kobiety

-Dobra widzę , ze jesteś zajęty. Cześć. - rzuciłem i rozłączyłem się

Wsiadłem w samochód i pojechałem do szpitala. Wszedłem do sali Patrycji i usiadłem obok jej łóżka.

-Dzień dobry.- uśmiechnąłem się i złapałem przyjaciółkę za rękę- Kiedy się obudzisz? Brakuje mi ciebie mała. Przyznam, że nie jest łatwo tak bez ciebie. Obudź się w końcu, zrob to dla mnie.

Zaczęły mi lecieć pojedyncze łzy z oczu, kiedy zobaczyłem, że lekarz przypatruje się mi wytarłem łzę i uśmiechnąłem się do niego.

-Jest dla ciebie ważna, co?- zapytał lekarz

-I to bardzo- wzdycham- Boje się, że ona już sie nie obudzi.

-Obudzi się, jest silna.- podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim ramieniu- Tyle już udało się jej wytrzymać. Myśle, że jeszcze trochę i się obudzi. Trzeba być cierpliwym. Trzymaj się. - powiedział i odszedł, a ja cały czas siedziałem i wpatrywałem się w Patrycję. Usłyszałem dzwonek mojego telefonu, dzwonił tata Patrycji.

-Mateusz jesteś w szpitalu?- zapytał pan Mariusz

-Tak, wszystko jest w porządku. Niech pan się nie martwi. Zostanę jeszcze trochę, a potem będę musiał jechać do studia.

-Dobrze...-westchnął- Będę u niej wieczorem, do zobaczenia.

-Do widzenia.

*

Jadę do studia kiedy widzę, że pod którymś z bloków przytula się Filip z Igą. Podjeżdżam pod blok i ide w stronę chłopaka.

-Chyba Patrcyja jak się dowie nie będzie zadowolona, co? -rzuciłem do Filipa i zacisnąłem pięść.

-Chuj ci do tego. Jest w śpiączce, to tak jakby jej nie było, wiec mogę robić co chce i z kim chce.- kiedy to powiedział uderzyłem go w twarz, a on od razu mi oddał.- Nie będę się z tobą cackał. Jesteś za gówniarzowaty. Dopilnuje, żeby Patrycja o tym wszytskim się dowiedziała.

-Jak się dowie to znowu będzie chciała się zabić. Przemyśl to. -spojrzałem na niego i odszedłem w stronę mojego samochodu.

*

To ciebie chcę łapać za rękę nad morzem
Żaden tam ze mnie romantyk
Byłaś tu wtedy jak nie miałem nic
Dzisiaj wycieczki nam patrzysz
Jak ci wtedy płonął dom
Duży ból ci zabrał ją (mama, mama)
Jak patrzyli na nas z góry
Za to nie pokocham ludzi
Z tobą za rękę przez piekło na boso
Przecież tak było nie jestem idiotą
Jak mnie na chwile opuszczasz to po co
Siedźmy tu dniami i siedźmy tu nocą

Jeśli mogę być kimś więcej niż tylko sobą
Jeśli mogę żyć to tylko z tobą
I chce być tu na zawsze
I chce być tu na zawsze
Chce być
Chce być
Jeśli mogę być kimś więcej niż tylko sobą
Jeśli mogę żyć to tylko z tobą
I chce być tu na zawsze
I chce być tu na zawsze
Chce być
Chce być

Nie miałem celów to w życiu za wiele
Ciagle mnie gonił ten jebany szelest
Oni mówili że nikim nie będę
Dopiero jak nikim nie byłem
Zostawiam w tyle tych pseudo przyjaciół
Bo mnie zostawią jak zniknę z plakatów

Jeśli mogę być kimś więcej niż tylko sobą
Jeśli mogę żyć to tylko z tobą
I chce być tu na zawsze
I chce być tu na zawsze
Chce być
Chce być
Jeśli mogę być kimś więcej niż tylko sobą
Jeśli mogę żyć to tylko z tobą
I chce być tu na zawsze
I chce być tu na zawsze
Chce być
Chce być

Skończyliśmy nagrywać. Ta piosenka ma być dla Patrycji, ale teraz jej nie opublikuje. Niby jestem z Sylwią, ale to tylko ze względu na dziecko, naprawdę kocham Patrycje, ale ja nie mam u niej szans, jestesmy przyjaciolmi. Jadę do domu kiedy czuje w mojej kieszeni wibrujący telefon. Dzwoni Sylwia.

-No kochanie, co tam?

-Jestem w szpitalu. Przyjedź. -odpowiedziała ledwo słyszalnym głosem dziewczyna i rozłączyła się. Zaczynam się niepokoić. Co jeśli cos się stało dziecku?

Po 10 minutach jestem w szpitalu i ide pod sale Sylwii, kiedy nagle zaczepia mnie tata Patrycji.

-Witaj Mateusz. Czemu tu jesteś, cos się stało?

-Mojej dziewczynie cos się stało, nie wiem co, boje się, że cos się stało dziecku.

-Aha. To leć do niej.- pogonił mnie, a ja pobiegłem pod odpowiednie pomieszczenie i wszedłem do sali.

-Sylwia, o co chodzi? -powiedziałem do dziewczyny, która była w ciężkim stanie. Miała poobijane ręce i rozcięty policzek.

-Miałam wypadek, ktoś mnie potrącił. Nie pamietam nic więcej. Nie wiadomo co dziecku, badania wszystko wykażą.

-Chodź tutaj-powiedziałem i wyciągnąłem ręce do dziewczyny aby się przytuliła. Sylwia się we mnie wtuliła, a ja pocałowałem ją w czoło. -Kiedy będą wyniki?

-Jakoś jutro- powiedziała na co przytaknąłem głową

Usiadłem na krześle obok sali i zasnąłem. Ten dzień był męczący.

Między życiem a chorobą|Szpaku [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz