7

4.1K 261 131
                                    

-No...
Niespodzianka? - powiedziała Momo.

-JA NIE BĘDĘ NOCOWAŁA JAK ON TU BĘDZIE!

-JA TEŻ NIE CHCĘ TU TEJ IDIOTKI!!

-Uspokójcie się.
Nie macie jak wyjść.
Eijiro zamknął drzwi na klucz.

-ZABIJĘ CIĘ MOMO!

-SHINEEEE BAKI!!

-Yh...
Kirishima chodź no tu do mnie...

~*A few moments leater*~

-Yh...
Nienawidzę was...

Siedziałam związana na ziemi.
Bakugou tak samo.
Siedzieliśmy w kółeczku i na początku gadaliśmy.
Potem coś oglądaliśmy i tak do 22.
Teraz zaczęliśmy grę w butelkę.

~*3 osoba pov*~

-No to zaczynajmy ludzie... - Momo szepła w stronę klasy tak by Kacchan i Mirka ich nie słyszeli.

Zaczęło się.
Zaczęli kręcić butelką i tak dopóki nie wypadnie na Mire.
Ale no wypadło na nią.

-No to, co chcesz Mirka? - spytał Eijiro.

-Daj mi wyzwanie - odpowiedziała niebiesko oka.

-Okej...
Spraw, żeby nasz kochany Kacchan stał się czerwony jak burak - akurat Kacchan tego nie słyszał, bo gdzieś poszedł.

-To raczej nie będzie trudne~

-Czyli podejmujesz się?

-Podejmę się wszystkiego, co ma skompromitować tego gnoja.

-Oookej.

~*Mira pov*~

Miałam już w głowie pewien plan.
Ale co z tego, skoro nawet nie ma Kacchan'a?

-Ej.
Gdzie ten debil? - spytałam.

-Nie wiem.
Ale można to wykorzystać

-He?

-Nie ważne... - teraz Eijiro zwrócił się do reszty klasy tak by nie słyszała go Mira - Mam zajebisty plan...

-Jaki niby mądralo? - spytała szeptem Momo.

-Weźmy zasłońmy Bakugou oczy, a Mira niech wykona to wyzwanie.
I wtedy zobaczymy, jaki Kacchan zrobił się czerwony.
I nawet nie będzie wiedział, która dziewczyna to była.

-Eeeej~
Dobry pomysł.
To idź mu zasłoń oczy.

-To chwila.

Eijirou wstał i poszedł do kuchni gdzie przebywał Kacchan.

-Heeej stary~

-CZEGO?!

-Co tak agresywnie.

-CZEGO CHCESZ?!

-Masz wyzwanie.

-Ciekawe jak...

-Normalne.

-Co to ma być niby za gówno?
Hm?

-Mam ci zasłonić oczy.

-I tyle?

-No i masz siedzieć tak trochę w salonie.

-I TYLE?!

-Tak.

-NAPEWNO?!
ŻEBY NIE BYŁO!

-Na pewno.
To jak?

-SPRĘŻAJ SIĘ RUDASIE!

-Już już... - czerwonowłosy podszedł do blondyna i zasłonił mu oczy.

Weszli do salonu gdzie blondyn usiadł na swoim miejscu.

-DŁUGO MAM JESZCZE TAK SIEDZIEĆ?!

-No idź Mira... - szepła do mnie czarnowłosa.

-Oke - wstałam z miejsca i podeszłam do blondyna.

Okej.
Mam tylko wkurwić go + zrobić mu na złość + skompromitować przed innymi.
Plan idealny.

Podeszłam do blondyn, przykucnęłam obok niego, a po chwili usiadłam na jego kolanach.

-Robi się gorąco... - powiedziała Momo w stronę klasy, ale ja tego nie usłyszałam.

Bakugou warkną coś po nosem, ale ja zauważyłam jak robi się lekko czerwony.
Nachyliłam się nad jego uchem z szyderczym uśmiechem, po czym zaczęłam szeptać mu do ucha.

-Ah~... Mmm~... Bakugou~...
Ahh~...! Szybciej Kacchan~...
Szybciej~...! - odchyliłam głowę od ucha chłopaka, wstałam i poszłam na swoje miejsce.

-Co ty mu dziewczyno zrobiłaś?
Widać, jaki jest czerwony! - Momo szepła mi zadowolona do ucha.

-A wiesz...
Mam swoje sposoby... - powiedziałam siadając na miejsce.

Chłopaki podeszli do Bakugou i ściągli mu chustę z oczu.
Blondyn miał szeroko otwarte oczy i okropnie czerwone policzki.
Fajny widok~

-Łooo!
Kacchan!
No proszę!
Ty buraczku! - powiedział uśmiechnięty Eijiro.

-PIERDOL SIĘ IDIOTO! - zdenerwowany blondyn uciekł do kuchni.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a większość pogratulowała mi za to, co zrobiłam.
Dzisiaj też jestem z siebie cholernie dumna.

~*~

Dalsza zabawa ciągła się w nieskończoność...
Chyba do północy...
Bo butelkę chłopaki zmienili na 7 minut w niebie...
Czyli jeszcze gorzej...
A najgorsze było to, że pół przytomna wylądowałam w CIASNYM, BARDZO CIASNYM schowku (bo dom Eijiro biedny i nie mają szafy) z Shoto...
Myślałam, że na nim usnę...
Ale udało się, bo czas miną i zdążyłam nie zaślinić całego Todoroki'ego...
Dobra przynajmniej to...
Ale następnie wylądowałam z też nieprzytomny na tle snu Kacchan'em...
Już mam to gdzieś, że idę z nim do schowka...
Byle bym nie usunęła...

~*3 osoba pov*~
~*7 minut później*~

-To jak?
Wyciągamy ich - powiedziała Momo podchodząc do drzwi schowka.

Dziewczyna otwarła drzwi i ujrzała śpiącą czarnowłosą i blondyn...
Dziewczyna leżała oparta o tors chłopaka, a blondyn opierał głowę o głowę dziewczyny.
Oboje siedzieli.

-No proszę.
Jeszcze chwila, a dzieci by były - powiedział Eijiro.

-Idioto.
Oni śpią! - Momo walnęła czerwono włosego w łeb.

-I oni śpią!
Więc cicho bądź!

-Ale trzeba zrobić jeszcze coś...

-To chodź...

Wścieklizna na Nogach || Katsuki BakugouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz