19

3.4K 217 101
                                    

~*Tydzień później*~

To tak.
Jutro już wracamy po tej nuuuudnej wycieczce.
Bogom dzięki i chwała Bogu.

-To tak Kacchan... - wyszłam z łazięki w samej bieliźnie wiążąc włosy - Spakowałeś się?

-Ja...
Co ty robisz? - spojżał na mnie.

-No co?
O co ci chodzi?

-O to jak ty paradujesz po pokoju.

-No idę się przebrać.

-No to możesz się przebrać w łazięce!

-Ale jak przebiera się w łazięce to wchodzisz do mnie pod pretekstem, że czegoś zapomniałeś.
I tak gapisz się na mnie jak się przebieram.
Więc darowałam sobię łaziękowanie i wolę już przebrać się przy tobie.

-...

-A w ogóle co ty masz na głowie?!

-O co ci chodzi...?

-Wyglądasz jak by cię z milion woltów poraziło.

-He?

-Debilu...
Zapomniałeś posmarować włosy masłem...

-Al--

-Albo smalcem.
Masz rację.

-Yh.
I co zrobisz z tym faktem?

-Siadaj na łóżku.

-Ale po c--

-Siad!

-Yh...
Już - usiadł grzecznie na łóżku - I co teraz?

-Gdzie masz jakąś szczotkę?

-A ja to wiem.
Ja używam twojej szczotki.

-...

-To znaczy...
Wczoraj...

-...

-Yyy...
Dzisiaj rano...

-....

-Godzinę temu?

-Skurwiel.
A ja się dziwię, że mi się łep elektryzuje...

-Zamieniasz się w tego elektrycznego złamasa.

-A ty w tego jebanego karła.

-Ej!
Nie jestem zboczony!

-Nie?!
A kto sobię wczoraj grzebał w gaciach?!

-Moja ręka?!

-No właśnie!
Twoja ręka!
Zboczeńcu pierdolony!

-A kto kurwa prowokował mnie jedząc banana?!

-O co ci kurwa chodzi?!
Cukier mi spadł!

Wścieklizna na Nogach || Katsuki BakugouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz