~*Tydzień później*~
To tak.
Jutro już wracamy po tej nuuuudnej wycieczce.
Bogom dzięki i chwała Bogu.-To tak Kacchan... - wyszłam z łazięki w samej bieliźnie wiążąc włosy - Spakowałeś się?
-Ja...
Co ty robisz? - spojżał na mnie.-No co?
O co ci chodzi?-O to jak ty paradujesz po pokoju.
-No idę się przebrać.
-No to możesz się przebrać w łazięce!
-Ale jak przebiera się w łazięce to wchodzisz do mnie pod pretekstem, że czegoś zapomniałeś.
I tak gapisz się na mnie jak się przebieram.
Więc darowałam sobię łaziękowanie i wolę już przebrać się przy tobie.-...
-A w ogóle co ty masz na głowie?!
-O co ci chodzi...?
-Wyglądasz jak by cię z milion woltów poraziło.
-He?
-Debilu...
Zapomniałeś posmarować włosy masłem...-Al--
-Albo smalcem.
Masz rację.-Yh.
I co zrobisz z tym faktem?-Siadaj na łóżku.
-Ale po c--
-Siad!
-Yh...
Już - usiadł grzecznie na łóżku - I co teraz?-Gdzie masz jakąś szczotkę?
-A ja to wiem.
Ja używam twojej szczotki.-...
-To znaczy...
Wczoraj...-...
-Yyy...
Dzisiaj rano...-....
-Godzinę temu?
-Skurwiel.
A ja się dziwię, że mi się łep elektryzuje...-Zamieniasz się w tego elektrycznego złamasa.
-A ty w tego jebanego karła.
-Ej!
Nie jestem zboczony!-Nie?!
A kto sobię wczoraj grzebał w gaciach?!-Moja ręka?!
-No właśnie!
Twoja ręka!
Zboczeńcu pierdolony!-A kto kurwa prowokował mnie jedząc banana?!
-O co ci kurwa chodzi?!
Cukier mi spadł!
CZYTASZ
Wścieklizna na Nogach || Katsuki Bakugou
FanficUWAGA Ff pisane w czasach małego doświadczenia pisarskiego względem fanfików. Posiada ono wiele błędów ortograficznych. Jako iż zakończyłam to dzieło i mam zamiar pozostawić je w takim stanie jakim jest, proszę was czytelnicy o to byście ograniczyli...