10

4K 261 227
                                    

~*Time skip!!*~

Byłam już spakowana i gotowa na wyjazd na daną WYSPĘ.
Bo cholery ciągną mnie na jakąś wyspę!
A matka mnie zmusza bym tam jechała!

-Jesteś gotowa...? - spytałam zaspana kobieta, wchodząc do mnie do kuchni.

-Tak...

-To dobrze...
Zamknij drzwi jak będziesz wychodzić.
Idę spać.
Pa słońce... - już miała odejść, gdyby nie ja.

-EJ?!
A TY DOKĄD?!

-Dziecko... Spać...

-To nie fair!

-Moja wina, że macie zbiórkę o piątej trzydzieści...?

-OCZYWIŚCIE, ŻE TO TWOJA WINA!
BO TO MI KAZAŁAŚ NA TO JECHAĆ!

-Eh.
Zbieraj się już, bo jest piętnaście...

-CO?! - wstałam szybko od stołu.

-Pa skarbie.

-NO SIEMA! - chwytając za torbę wybiegłam z domu.

Czemu za torbę?
A to dlatego, że jedziemy tam na 2 tygodnie.
Super, nie?
No bardzo.

~**~

Wbiegłam do szkoły gdzie większość znanych mi twarzy już na mnie czekało.

-No proszę.
Wstałaś - zaczął Eijiro.

-Wal się.
Musiałam.

-Ta ta, jasne.

-A pierdol się.

~*~

Siedziałam już w busie.
Przez zmuszenie przez innych siedziałam no zgadnijcie z kim?
NO OCZYWIŚCIE, ŻE Z TYM IDIOTĄ!
Momo popchnęła mnie w stronę siedzenia no i za mną poleciał Katsuki.
I tak zostaliśmy zmuszeni do siedzenia razem.
Ja oczywiście przy oknie słuchając na słuchawkach muzyki.

~*~

Było chyba już po 20, a my nadal lecieliśmy tym cholernym samolotem.
Już mi się nudzi.

Już chciałam powiedzieć coś w stronę osoby siedzącej obok mnie, ale jak zorientowałam się kto to jest ta dana osoba, to się powstrzymał i wróciłam do nudzenia się.





























Chociaż nie.
Zbyt mi się nudzi.

-Bakugou, czemu ty jesteś takim skurwielem?

-HUH?!!

-No to, co słyszałeś.

-A CO SIĘ TO OBCHODZI IDIOTKO?!

-Po prostu nigdy się z nikim tak długo nie kłóciłam i trochę mi się już to nudzi...

-A CO MNIE TO?!

-A to, że chodź raz powinieneś się uspokoić i normalnie się z kimś zaprzyjaźnić.

-ZAPRZYJAŹNIĆ?!
A PO CHUJ MI TO?!

-A TAK DLA ZABAWY!
WIESZ?!

-IDIOTKA!

-MĘCZY TO MNIE JUŻ!
Mam dosyć twojego idiotkowania na mnie!
Wal się idioto!

-Suka.

-I co?
Na tyle cię stać?!

-WI--

-Daruj sobie.
Mam dosyć... - oparła głowę o jego ramię.

-CO. TY. ROBISZ?!! - ryknął, ale nie strzepnął mnie ze swojego ramienia.

-Spać mi się chce...
Obudź mnie jak będziemy na miejscu...

-PIERDOL SIĘ!

-Z kim....?

-....

-Dobranoc.

~**~

-Wstawaj idiotko.
Wstawaj... - coś szturchało mnie w ramię.

-Boże... CZEGO?!

-JUŻ JESTEŚMY IDIOTKO!

-O... Fajnie... - otworzyłam oczy i podniosłam się do siadu.

Zaraz...
DO SIADU?!
Ja leżałam?!

-Wiem, że mam wygodne kolana...
ALE NIE MUSIAŁAŚ SIĘ NA MNIE KŁAŚĆ GŁUPIA BABO!!!

-JA NA TOBIE LEŻAŁAM?!

-NIE KURWA!
SKAKAŁAŚ!

-ZAMKNIJ TEGO RYJA?!

-NIE!

-Ej, uspokójcie się.
Jest już po dwudziestej drugiej.
I niektórzy śpią... - powiedziała Momo.

-No sorry, ale to on zaczyna!

-Nie ważne kto zaczyna, macie być cicho - wróciła na miejsce.

-Widzisz co narobiłeś!

-TO TY ZA-- - nie dokończył, bo zakryłam mu buzię ręką.

-Mamy być cicho.
To będziemy cicho.
Uspokój się.
Okej?

Z wściekiem w oczach pokiwał mi głową na 'tak'.

-To super - wzięłam rękę - Ale zaraz...
My jeszcze nie dolecieliśmy?!

-Miałaś być cicho idiotko...!

-Ups...
Ale my serio nie do--

-Dzieciaki zbieraj cię się.
Już jesteśmy - odezwał się głos Aizawy przez głośnik.

-Mówiłem, że już jesteśmy.

-Tym razem miałeś rację idioto.

-Wstrętna baba.
I do tego gruba.

-A co, mam być chuda jak te inne tapeciary?

-Czy ja coś mówię?!

-Tak!!
I ZAMKNIJ ŁASKAWIE SWÓJ RYJ!

-SAMA SIĘ ZAMKNIJ!!

-No i się zaczyna od nowa... - powiedziała zaspana Jiro.

~**~

Staliśmy na środku recepcji hotelu, w którym będziemy sobie mieszkać.
Wszyscy biegali i nie wiadomo co robili.
Dla mnie najważniejsze jest to, że dostałam swój klucz.
Nr 28, piętro drugie.
Fajnie.

-Emm...
Mirka.
To jest jednak twój klucz - Eijiro podszedł do mnie i dał mi inny kompletnie klucz.

-Mój?
Ale ja już dostałam.

-Ale tan co miałaś to jednak jest dla innej osoby.
Ty masz ten, co ci dałem.

-Okej? - i czerwonowłosy odbiegł.

Dostałam ten oto nowy klucz.
Nr 69, piętro też drugie.
No to nic.
Trzeba iść do pokoiku.

Wjechałam windą na dane piętro.
Znalazłam drzwi i po chwili znalazłam się w pokoju.

-No nareszcie przylazłeś... - odezwał się głos w pokoju.

-ZARAZ.
BAKUGOU?!!

-IDIOTKA?!

Wścieklizna na Nogach || Katsuki BakugouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz