8.

3.4K 236 45
                                    

Hej hej hej 💜 zanim zaproszę was na ciąg dalszy bubble factory to chce zareklamować nowe na moim wattpadzie ff 🙄, a więc serdecznie zapraszam na suck teacher (cokolwiek to znaczy 🤔). Bez dalszego przedłużenia, zapraszam na rozdział 8🐾😺.

Zanim Hoseok został nauczycielem Yoongiego, ten zdążył go już poznać z nieco innej strony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zanim Hoseok został nauczycielem Yoongiego, ten zdążył go już poznać z nieco innej strony.

🐾🐾🐾

Yoongi ciekawsko przyglądając się latającym dookoła kolorowo połyskującym bąbelkom, nie mógł się powstrzymać przed złapaniem w swoje łapki jednego z nich, który ku jego rozpaczy szybko zniknął w jego dłoniach. Włączając swój instynkt małego łowcy, jasnowłosy łapał wszystkie bańki, które znalazły się w jego zasięgu, świetnie się przy tym bawiąc. Chyba mógł powiedzieć, że była to najlepsza niespodzianka, której doświadczył w całym swoim przesłodzonym życiu.

- pójdę po coś do picia - powiedział, orientując się, że w końcu to on jest tutaj gospodarzem i powinien zająć się swoim gościem tak dobrze, jak zrobił to Hoseok.

Oglądając się jeszcze przez ramię, czy aby na pewno brunet nie zabawia się z jego bańkami, wszedł do kuchni. Otwierając lodówkę nieco posmutniał ze względu na panujące w niej kompletne pustki.

Wpadając w swoim mniemaniu na świetny pomysł, wyjął dwie wysokie szklanki z szafki i już za nieco dłuższy niż mrugnięcie oka moment znów był przy Hoseoku.

- m-mleko? - zapytał jakby z niedowierzaniem.

- nic innego nie mam... chwilowo - odpowiedział, lekko zawstydzony upijając dłuży łyk.

Brunet robiąc to samo, poprawił się na kanapie i lekko skrzywił zupełnie jakby miał w ustach śmiertelnie niebezpieczną truciznę. Jung naprawdę nie lubi mleka, sam jego zapach przypominał mu te wszystkie dramatyczne chwile, gdy jako dziecko rodzice zmuszali do picia tego szatańskiego wytworu.

Widząc jak Yoongi zadowolony opróżnia szklankę do dna, postawił swoją na stół, nie będąc w stanie, nawet z grzeczności przełknąć już ani odrobiny. Nie miał pojęcia jak coś o smaku zniszczonych marzeń i depresji może komukolwiek smakować.

- w sumie to moglibyśmy wyjść kupić coś do picia - powiedział dość cicho jak na siebie, rzucając pogardliwe spojrzenie w kierunku prawie pełnej szklaneczki z bialutkim chłodnym mlekiem.

🐾🐾🐾

Jung celowo wybrał okrężną drogę, przez co mógł wraz z Minem przejść się tuż obok krystalicznie czystej wartkiej rzeki. Jednak ten nie wyglądał na zbyt zafascynowanego tym widokiem i jedyną rzeczą, na której skupiał swoją uwagę był powoli topiący się lód, który ciekł mu już po łapkach.

Idąc tuż obok Yoongiego, Hoseok co jakiś czas ukradkiem spoglądał na o całą głowę niższego jasnowłosego, który chyba zupełnie tego nie świadom, wcinał ostatnie okruszki swojego wanilinowego słodkiego rożka.

Tocząc niemałą bitwę ze swoimi myślami brunet wreszcie postanowił zaryzykować. Delikatnie, zupełnie jakby przypadkiem wsunął swoje smukłe palce pomiędzy te malutkie blade paluszki Mina.

- to ja... nakarmię kaczki - nie pozwalając by ich dłonie się ze sobą przypadkiem  splotły, Yoongi trzmychnął na sam brzeg rzeki i gdyby mógł nawet, by ją przeskoczył, jednak strach przed tym wszystkim, co mogło się w niej czaić, skutecznie go powstrzymał.

Rzucając ostatnie cząsteczki słodkiego wafelka do rzeki, które po chwili zostały niemal rozszarpane, czuł jak pęka mu jego małe serduszko, ale nie widział innego sposobu na ucieczkę z tej absolutnie niezręcznej sytuacji. Chcąc stanąć bliżej i przyjrzeć się dokładnie malutkim żółciutkim kaczuszkom, którą zwabił jego lód, podszedł nieco bliżej.

Czując coś śliskiego pod stopami, zdążył tylko otworzyć szerzej oczka i pogodzić się z tym, że za chwilę zostanie pożarty przez ryby, które od samego początku zapewne czekały, aż wpadnie do wody.

- uważaj! - zdołał tylko wykrzyczeć Hoseok, łapiąc zmianą łapkę miną tuż przed nadchodzącą katastrofą. Odsuwając na bezpieczną odległość hybrydę od brzegu, dokładnie obejrzał od samych czubków szpiczastych uszek aż po brudne od błota białe trampki czy aby na pewno jest cała i zdrowa. - prawie umarłem ze strachu, nie możesz mi tak robić, co bym zrobił, gdyby coś ci się stało... to znaczy... dobrze, że wszystko jest okej...

Yoongi czuł się zupełnie jak pierwszoklasista, który śmiał wrócić do domu nie przed dobranocką.

- d-dzięki - wyszeptał tylko, calutki pokrywając się rumieńcem.

W końcu nie było to pierwszy raz, gdy Hoseok okazywał się chodzącym wulkanem dobroci. Co krok robił coś dla jasnowłosego, przez co ten czuł jak jego dług, wobec niego wciąż rośnie, a jego czubek za moment okaże się najwyższym punktem na ziemi.

bubble factory | YOONSEOK | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz