6.

3.9K 257 52
                                    

Yoongi przebudził się, po czym znów zamknął oczka, uznając, że to jeszcze nie jego pora. Zresztą było mu tak przytulnie i cieplutko, że tylko jakiś potwór bez serca byłby w stanie wykurzyć go z milutkiego łóżeczka.

- muszę iść siku... - jęknął cicho głos tuż obok sterczącego kociego uszka Mina.

tym potworem okazał się Jung Hoseok...

Yoongi otworzył zaspane oczka, tym razem uważniej przyglądając się całej sytuacji. Szybko odskoczył od mężczyzny i wrócił na swój koniec łóżka. Jasnowłosy nie miał w zwyczaju przytulać obcych mężczyzn przez sen, smyrać ich ogonkiem czy też cicho mruczeć im do ucha. Jednakże po tej nocy chyba musiał dopisać to do listy swoich nawyków, tuż obok picia wszystkiego przez kolorową słomkę czy też kichania przy odbieraniu mandarynek.

- w sumie to było przyjemne - powiedział dość nieśmiało jak na sobie Jung, wracając do łóżka. - chcesz wrócić?

Yoongi na początku oburzony słowami bruneta zamachał nerwowo ogonem pod kołdrą, ale po chwili czując nieprzyjemny chłód samotności, przemyślał poważnie propozycje...

- n-nie!

🐾🐾🐾

Hoseok wiercąc się przy kuchence, rozsypywał wszystko i rozlewał ciasto na naleśniki dookoła, zapewne próbując je usmażyć.

- spójrz! Tym razem się uda! - zaśmiał się głośno, próbując przerzucić nieszczęsnego naleśnika w powietrzu niczym prawdziwy szef kuchni.

Yoongi podziwiając wspaniałe naleśnikowe widowisko bruneta, cicho obstawiał czy tym razem uda mu się zrobić przewrotkę, czy też naleśnik znów wyląduje gdzieś, gdzie nie powinien.

- tym razem musi! - mała kocia hybryda niczym prawdziwy hazardzista obstawiła swój zakład i z całych sił trzymała kciuki za kulinarne umiejętności Hoseoka. Głównym powodem tego kibicowania było to, że był naprawdę niesamowicie głodny i musiał uciszyć jakoś burczenie w swoim brzuszku, jednak wolał nie robić tego naleśnikami, które wylądowały wcześniej na podłodze.

Mężczyzna promieniejąc ze szczęścia jak chyba jeszcze nikt inny dotąd, mógł przyćmić najjaśniejsze gwiazdy na nocnym niebie, a nawet samo słońce za dnia i kto, by pomyślał, że taki stan u dorosłego mężczyzny potrafił wywołać jeden krzywy naleśnik?

- podano do stołu - uśmiechnął się szerzej stawiając talerz przed samym noskiem Yoongiego. - resztę postaram się zrobić szybciej - rzucił wesoło, wracając do poprzedniego zajęcia.

Min cichutko dziękując, zabrał się od razu za smarowanie naleśnika dżemem malinowym. Uważając, by nie poplamić koszulki, którą dostał od bruneta, wziął pierwszy kęs.

Zdecydowanie szybciej niż myślał na stole pojawiły się kolejne porcje cieplutkich naleśników, a ich słodki zapach wypełnił całe mieszkanie Hoseoka.

- ubrudziłeś się - rzucił cicho brunet, po czym bez najmniejszego ostrzeżenia czy też zgody Yoongiego przejechał palcem po jego pyzatym policzku, który momentalnie stał się czerwony zupełnie jak dżem z malin, którym smarowali naleśniki.

Mała hybryda odsunęła się odrobinę od mężczyzny i nawet jeśli było to niegrzeczne, to nie potrafiła inaczej. Wyraźnie skrępowana, w przeciwieństwie do Junga przez resztę śniadania chowała swój wzrok po kątach.

- chyba muszę się zbierać... - wstał ostrożnie od stołu i szybko trzmychnął do łazienki wraz ze swoimi ubraniami, zostawiając bruneta samego w kuchni.

Szybko przebrał się w swoje ubrania i idealnie niczym pod linijkę złożył koszulkę Hoseoka, kładąc ją na pralce. Zerkając jeszcze na odchodne w lustro, poprawił swoje niesforne kosmyki w kolorze jagodowej waty cukrowej i wyszedł z łazienki.

Przez moment myślał, co mogłyby jeszcze powiedzieć. Chciał się tylko odwdzięczyć, zamknąć rozdział związany z Jung Hoseokiem raz na zawsze, dziękując za wszystko, co ten dla niego zrobił. Jednakże jego próba "zwrócenia" długu, który zaciągnął tamtego feralnego wieczoru, przyniosła kompletnie niezamierzony skutek i tylko go powiększyła.

- dzi-... - mamrotanie Yoongiego przerwało pukanie do drzwi, które następnie otworzyły się z niemałym impetem jeszcze zanim ktokolwiek zdołał powiedzieć "proszę".

Do mieszkania wparował chłopak, który na pozór niewiele różnił się od Mina, ale im dłużej się na nich patrzyło, tym malutki dołek pomiędzy nimi stawał się kolosalną przepaścią.

Dwa śmiało stojące trójkątne uszka, bystre spojrzenie i długi prążkowany ogon, niestety niekoniecznie już tak puchaty i milutki jak ten należący do Yoongiego.

🌟❤️🌟
Jak myślicie kto to może być?🤔🐾

bubble factory | YOONSEOK | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz