-... Lily?!— usłyszałam głos mojej matki. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że stoję na betonie. Podbiegłam do kobiety i mocno ją przytuliłam. Jak to w ogóle wszystko się stało? Miałam już nie żyć, leciałam do wody, ale nagle coś mnie uniosło i na ziemi stanęłam dopiero na procie. To było... Conajmniej dziwne.
Pół godziny później siedziałam w domu próbując oswoić się z tym, co się stało, gdy nagle mój telefon zaczął intensywnie wibrować.
Połączenie przychodzące od "Świnka 🐷"
-Halo?— odebrałam pospiesznie.
-O MÓJ BOŻE, JAK DOBRZE, ŻE ŻYJESZ! W ogóle przepraszam, że dopiero teraz dzwonię, ale zobacz to co ci teraz wysłałam. URATOWAŁ CIĘ SPIDER-MAN!!— wykrzyczała. I nie kłamała. W telewizji znajdował się urywek, gdzie sam Spider-Man ratuje mnie przed wpadnięciem do wody i stawia mnie chwilę później na ziemi.
-Gdyby nie on, pewnie już byłabym martwa. Z moim panicznym lękiem umarłabym prędzej od zawału niż przez utonięcie. Zmieniając temat, wiesz gdzie może być Peter? Nie odpisuje mi już grubo ponad godzinę.— westchnęłam.
-Peter, powiadasz?— na sto procent się teraz uśmiechnęła. -Cały czas gadasz tylko o Parkerze. A może ty się zakochałaś?
-Może troszkę...— westchnęłam rozmarzona. -Yyy, nie słyszałaś tego.
-AAAAAAAAAAAAAAA! Trzeba wam stworzyć ship!!— pisnęła. -Lily, jestem z ciebie taka dumna!
-Oj już cicho bądź.— pomimo, że dziewczyna nie mogła tego zobaczyć, zarumieniłam się.
-A teraz spadam zbierać chętne osoby do wyznawania... Liter!— krzyknęła wesoło. Nie zdążyłam jej już nic odpowiedzieć, bo ta głupia idiotka się rozłączyła.
-Lily, ty idiotko.— powiedziałam sama do siebie. Nagle mój telefon ponownie zazaczął wibrować, dając znać o nowej wiadomości.
Racuszek:
Przepraszam, że nie odpisywałem, ale telefon mi się rozładował i nie mogłem znaleźć ładowarki.
Naleśnik:
Debilu, N I G D Y W I Ę C E J! Wiesz jak się martwiłam?? Już myślałam, że nie żyjesz! Nie strasz mnie tak.
Racuszek:
Obiecuję, że nie będę. ❤
Naleśnik:
Jeżeli jej nie do trzymasz, to osobiście skopię dupę. To nie są żarty Peter!
Racuszek:
Nie tak agresywnie. 😨
Wdech
I wydech.
Naleśnik:
Parker, módl się, żebym cię jutro w szkole nie zabiła.
Racuszek:
Okey. 🙏
Naleśnik:
A teraz żegnam, idę lulu.
Racuszek:
Miłego spanka. ❤💕
Naleśnik:
Dziękuję. 🧡
Odłożyłam telefon i rzuciłam się na łóżko w moim pokoju. Po paru minutach zasnęłam. Obudziłam się dopiero, kiedy zaczęło się rozjaśniać. W jakieś trzydzieści minut ogarnęłam się i rzuciłam się spowrotem na moje miejsce spoczynku. Około piętnaście minut później byłam pod szkołą, gdzie od razu podbiegła do mnie Amber.
-Mam już jak na razie dwanaściw wyznawczyń nie licząc mnie.— uśmiechnęła się dumnie.
-Ty debilko, jesteś psychiczna! Pewnie je przekupiłaś...— zakryłam twarz dłońmi.
-Sama mi to przyznałaś.— uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż poprzednio.
-No, ale to było przez przypadek.— zarumieniłam się.
-Co było przez przypadek?— zapytał Peter, a ja się wzdrygnęłam.
-Boże, nie strasz mnie tak.— weszliśmy do budynku szkoły i stanęliśmy przy ścianie. Usiadłam sobie na parapecie patrząc na ludzi wchodzących do szkoły. Nagle zauważyłam, że Thompson idzie powoli w naszą stronę. Oho, kolejny teatrzyk czas zacząć. Flash już przechodził obok Peter'a, miał się zamachnąć, gdy jego ręka została zatrzymana i wykręcona. Usłyszałam jedynie jęk bólu Flash'a i ludzi mówiących "Uuu...". Po chwili Thompson odszedł nieźle poddenerwowany.
-No no, jestem dumna.— uśmiechnęłam się, co chłopak natychmiastowo odwzajemnił.
-Ja spadam gołąbki, mam teraz chemię. — zaśmiała się Amber i odeszła.
-Czy ona nas...?
-Nie wierzę.— pokręciłam głową. -Ta głupia debilka wymyśliła nam nawet ship.— westchnęłam, a Peter uniósł brwi do góry. Pokiwałam lekko głową na potwierdzenie moich słów i w tamtym momencie moim oczom ukazała się facetka od historii. Razem z brunetem weszłam do sali i jak najszybciej pokierowaliśmy się do ostatniej ławki. Ogółem cała lekcja zminęła nam na rozmawianiu.
-W ogóle, zastanawiałam się jak wygląda ten staż u Starka. Za dobrze wykonaną pracę mówią: "Dobrze wykonałeś te obliczenia Peter, masz tu złoty pieniążek."? To znaczy, taka jest moja wizja.— powiedziałam gdy razem z całą klasą wychodziliśmy z sali. Na moje słowa brunet uroczo się zaśmiał. Gdybym tylko wtedy wiedziała, jak na prawdę wygląda ten staż...
CZYTASZ
Tell Me | Peter Parker
FanfictionPowiedz mi, dlaczego dopiero teraz się o tym dowiaduję? Powiedz mi, czemu to ukrywałeś? ❀Autorką okładki jest @xvenom❀ #1 in avengersendgame #1 in universe #1 in farfromhome #1 in infinitywar #1 in endgame
