17. Chciałam zobaczyć czy śpisz.

1.3K 62 26
                                        

Siedziałam na łóżku pisząc w moim dzienniku. Minęły dwa tygodnie odkąd się wybudziłam i trochę się pozmieniało. Przeniosłam się do nowej siedziby, którą wybudował Stark jakiś czas temu, na wszelki wypadek, gdyby poprzednia uległa zniszczeniu.

Przyłożyłam długopis do karki i zaczęłam pisać.

"Strasznie się denerwuję. Tony powiedział mi, że niedługo oficjalnie ogłosi światu, że należę do Avengers i stres zjada mnie od środka."

Zamknęłam brulion i cicho westchnęłam. Zdjęłam z siebie koc, który mnie okrywał i wstałam, co wywołało nieprzyjemne ciarki spowodowane zimnym powietrzem, z którym zetknęła się moja skóra. Założyłam skarpetki, wyszłam z pokoju i powoli zaczęłam kierować się w stronę kuchni. Gdy dotarłam do niej po paru minutach, nastawiłam wodę w czajniku elektrycznym. Wyjęłam duży kubek i włożyłam do niego saszetkę herbaty owocowej. Wyjęłam z szafki miód i dodałam do kubka jedną łyżeczkę słodkości. Kiedy woda się zagotowała, wlałam ją do kubka, zaczęłam mieszać i włożyłam łyżeczkę do zmywarki, po czym zmaterializowałam się w pokoju.

Usiadłam na łóżku i zaczęłam powoli pić napój. Włączyłam wyświetlacz telefonu w celu sprawdzenia godziny.

-Piąta...— westchnęłam cicho i dopiłam herbatę. Ciekawe czy Peter śpi... Po chwili namysłu zmaterializowałam się w jego pokoju. Szczerze mówiąc, dość często wpadłam do niego w ten sposób.

Kiedy zobaczyłam jak chłopak o mały włos nie spadł z krzesła obrotowego, na którym siedział nie mogłam powstrzymać śmiechu.

-Co Ty tu robisz o takiej porze?— zapytał po chwili.

-Chciałam zobaczyć czy śpisz.— uniósł brwi na moje słowa. -Oh no dobra, po prostu mi się nudzi, okey?— powiedziałam pod presją jego spojrzenia, a Peter zaczął się śmiać.

-Nudzi Ci się o piątej rano?— uniósł brwi ponownie.

-Dokładnie tak.

***

-Zastanawiam się czy nie pójść do szkoły, Steve.— powiedziałam jedząc naleśnika z dżemem truskawkowym.

-Skoro chcesz, to idź. Tony jak na razie nie ma nic do gadania.

-Martwię się tylko, że jak się dowie to będzie na mnie zły. Wiesz, że on nie toleruje podejmowania jakichkolwiek decyzji bez niego.

-Jak na razie nie ma się jak dowiedzieć, jeśli chcesz, możesz iść.

-Dzięki, myślę, że zacznę od jutra.— dokończyłam naleśnika i poszłam do salonu, w którym siedział Bucky. Chwilę z nim porozmawiałam i zmaterializowałam się w swoim pokoju, w celu przeczytania książki.

__________________________
Co za szjet... Ale mam pomysł na następny rozdział gdzie nadejdą spore zmiany i wydarzenia, więc pilnujcie się, bo nie znacie dnia ani godziny...

Tell Me | Peter Parker Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz