Perspektywa: Thomas
-No, no szefciu jak tam nowa kuchnia?- zagadał Minho podchodząc do okienka z którego patelniak podawał jedzenie.
Frypian tylko poburczał coś pod nosem i wepchnął mi do rąk tacę z jakąś breją.Nie skomentowałem tego. Za to przyjrzałem mu się bliżej. Podkrążone, czerwone oczy, blada, zniszczona skóra i smutny uśmiech którym próbował ukryć swój stan.
Podziękowałem mu cicho i odszedłem zajmując miejsce na jakieś prowizoryczniej ławie. Po chwili przysiedli się do mnie Minho, Teresa, Brenda i Aris.
Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy nie wiedząc od czego zacząć.
Minho zakaszlał znacząco i rozpoczął rozmowę podczas gdy każdy usilnie wpatrywał się w swój talerz.
-A więc...podoba wam się tutaj?-Tak, jest w porządku.- odpowiedziała Brenda drapiąc się po karku.-Jak znalazłeś to miejsce?
-Szczerze mówiąc powiedział mi o nim Gally, do niego kierujcie to pytanie.-zaśmiał się kiwając głową w kierunku Gally'ego.
-Tom...-podniosłem pusty wzrok na Teresę siedzącą przede mną. Patrzyła na mnie przerażająco smutnym wzrokiem. -Moglibyśmy porozmawiać na osobności?- zapytała.
-A czemu na osobności?- wtrąciła się Brenda. -Nie ufacie nam?
-Eh...wiesz przecież że to nie tak.- odpowiedziałem chcąc ją uspokoić i nie pozwolić na kolejną kłótnię.
Jak powszechnie wiadomo Teresa i Brenda nie pałały do siebie miłością, a wręcz przeciwnie.
Od ich pierwszego spotkania widać było że się nie zaprzyjaźnią.-To jak?!- zdenerwowała się krótkowłosa.- Już zapomniałeś o tym wszystkim co się stało zaledwie wczoraj?!
Nie, nie zapomniałem. Uwierz.
Nie odpowiedziałem. Zamiast tego wstałem a następnie odłożyłem z hukiem na stół trzymaną wcześniej szklankę.
Na sali zrobiło się cicho jak makiem zasiał. Oczy wszystkich zgromadzonyc zwróciły się w kierunku naszego stołu, a dokładniej na moją osobę.Prychnąłem lekceważą i szybkim krokiem skierowałem się do wyjścia.
Za sobą słyszałem nawoływania Teresy jednak nie zważając na nie kierowany furią pobiegłem w kierunku lasu.
Czy to dziwne że chciałem spędzić trochę czasu samemu a nie wysłuchiwać ciągłych pytań o moje samopoczucie?
Po piętnastu minutach truchtu dotarłem na mały pagórek na szczycie którego znajdował się sporych rozmiarów głaz.
Przysiadłem na nim rozglądając się dookoła z zaciekawieniem.
Z tego miejsca widoczna był cała wyspa.
Nasze koczowisko oświetlone było przez liczne ogniska i latarnie. Położyłem się płasko na kamieniu i zamknąłem oczy. Zasnąłem.[...]
Nawet nie zarejestrowałem kiedy zrobiło się ciemno..
Popatrzyłem na przezroczysty ocean i zauważyłem statek, który został tu sprowadzony na specjalne życzenie Jorge'a.
Ten facet to dopiero ma pomysły...
[...]
-Oh Newtie, gdybyś tylko tu był...-szeptałem leżąc płasko na plecach z szeroko rozłożonymi rękami i nogami.
Wgapiałem się w rozgwieżdżone, bezchmurne niebo. Może zabrzmi to tandetnie ale usiłowałem policzyć gwiazdy.
Banalne, a jednak daje tyle frajdy...
Zamknąłem powieki a do mojej głowy zaczęły napływać wspomnienia ze strefy.
I ten pamiętny dzień, ognisko.Tylko, ja i Newt...no I reszta strefy.
Pamiętam nawet tak głupie szczegóły jak obrzydliwy smak, bimbru pędzone przez Gally'ego.
Pamiętam, gdy wpatrywaliśmy się w identyczne niebo pijąc go, rozmawiając o wszystkim i o niczym...
Pamiętam jego śmiech, taki szczery i miły dla ucha...
Pamiętam też moment gdy mój świat runął po raz pierwszy, i o dziwo nie było to dowiedzenie się prawdy o DRESZCZ-u.
Te żyły na jego ręce, ten smutny uśmiech, te łzy w oczach, ta zgubna nadzieja...
Tak, to moment w którym dowiedziałem się o jego chorobie. Pieprzona pożoga.
Chociaż to było nic, w porównaniu z tym, co stało się później...
Do moich oczu napłynęły niechciane łzy, jednak ja obiecałem sobie już nigdy nie płakać. Musze być silny, dla niego.
Zamknąłem oczy próbując odgonić niechciane oznaki słabości.
Otworzyłem je póżniej i uśmiechnąłem się pod nosem, udało się.
Wstałem, i przybiłem sobie mentalnego facepalma. Czy ja naprawdę jestem aż takim idiotą że dopiero teraz zauważyłem że zaczęło już świtać?
Staram się robić dłuższe rozdziały do tej książki i nawet mi wychodzi xD
Ogólnie nie martwcie się o części bo mam napisane prawie połowę tej książki więc rozdziały będą się pojawiać w miarę regularnie (no chyba że zapomnę wstawić xD)
Buziaczki😘😘
CZYTASZ
✔️This is not The End | newtmas
FanfictionOstatni, najbardziej okrutny test obiektu A2. "Proszę, Tommy, proszę..." 24.03.-15.05.2019 Okładka @Darrrow