Sorry, I'm bitch.

5

Kylie's pov

- O kurwa, moja głowa. - mruknęłam sama do siebie.

Spojrzałam na telefon. Jest 11. Dzięki Bogu sobota. Wczoraj zdecydowanie przesadziłam. Nic nie pamiętam. Tylko to, że prawie się ruchałam i, że ktoś nam przerwał. Ale nie wiem z kim miałam iść do łóżka, ani kto nam przerwał. Nawet nie wiem jak się dostałam do domu.

Zeszłam do salonu. Mama ma być jutro więc przydałoby się posprzątać. Dobra, jebać to. Nie mam siły. Wzięłam tabletkę i poszłam do łazienki.

Po godzinnym leżeniu w wannie, wyszłam i ubrałam szare dresy i bluzkę mojego byłego. Uznacie, że trzymanie rzeczy swojego ex jest chore, ale my rozstaliśmy się w zgodzie i między nami jest naprawdę wporządku.

Wzięłam koc, lody i położyłam się na kanapie. Włączyłam Netflixa i zaczęłam oglądać Projekt X. W połowie filmu zasnęłam i obudziła mnie dopiero wiadomość z messengera. Napisał do mnie Jake.

Od: Jake
Siema, młoda. Jak tam po wczoraj? Nieźle się schlałaś i zamówiłem ci taksówkę.

Do: Jake
Hej, wporządku. Dzięki za ubera.

Odpisałam krótko i poszłam dalej spać.

Jake's pov

Gdyby nie ten jebany Will już bym zaliczył Kylie. A 500£ nie dostaje się od tak, dlatego muszę wygrać ten zakład.

Leżę właśnie w łóżku w samych bokserkach, bo przed chwilą wyszła z mojego domu Tiffani. Kylie odechciało się ruchanka, dlatego musiałem zadowolić się tą dziwką, którą już rzygam.

Starzy pojechali na weekend w delegację do jebanego Nowego Yorku, więc zostało mi jedynie granie w fifę albo obczajenie Instagrama Kylie. Wybrałem tą drugą opcję. Wszedłem na Instagrama kylie.j i od razu zostawiłem follow.

O kurwa. Ona musiała być popularna w starej szkole. Jebane 20 tysięcy follow to kurwa kosmos w porównaniu do moich 5 tys. Nacisnąłem na pierwsze zdjęcie i zobaczyłem Kylie i Emmę, które były ubrane tak jak wczoraj na imprezie i przechylały po kieliszku wódki. To zdecydowanie nie było w moim domu, więc musiały zacząć pić już u Kylie. Obejrzałem jeszcze kilka zdjęć. Jedno było na plaży. Miała zajebisty, czarny, dwuczęściowy strój. Jej ciało wygląda tak zajebiście. Drugie to było na jakiejś imprezie. Miała czerwoną sukienkę i paliła jointa. Zjechałem do starszych zdjęć i zobaczyłem ją i jakiegoś chłopaka. Na jednym zdjęciu się całowali, a na drugim palili po studencku, czyli tak jak ja i Kylie wczoraj. Sądząc po opisach to jej były chłopak, bo wątpię żeby bawili się w takie coś jak związek na odległość.

Emma's pov

Po tym jak Jake przejął Kylie podczas tańca nie widziałam jej w ogóle. Ja zajebiście się bawiłam z Josh'em i trochę o niej zapomniałam. Dzwoniłam do niej kilka razy, ale w ogóle nie odbierała i zaczynam się trochę martwić.

Ubrałam się w dżinsy z dziurami i bluzkę Levis'a. Po 10 minutach byłam już u Kylie. Dzwoniłam dzwonkiem, ale nikt nie otwierał, a że drzwi były otwarte to weszłam.

Prawie padłam ze śmiechu, gdy zobaczyłam rozwaloną Kylie na kanapie, która cholernie chrapie. Wzięłam poduszki z kanapy i zaczęłam w nią rzucać dopóki się nie obudziła. Na początku nie wiedziała o co chodzi, ale po chwili dołączyła do mnie i urządziłyśmy walkę na poduszki.

W końcu opadłyśmy na kanapę, a ja zapytałam:

- I jak ci się podobała impreza? Ogólnie po tańcu cię nie widziałam. Gdzie ty byłaś?

- Yyyyy - dziewczyna zaczęła, ale zaraz wybuchnęła śmiechem.

- Yyyy co? - zapytałam bo serio nie wiedziałam o co jej chodzi.

- No jakby Ci to powiedzieć - zaczęła - jedyne co pamiętam to to, że prawie się z kimś ruchałam, ale ktoś nam przerwał.

Przetworzyłam jej słowa w głowie i wybuchnęłam śmiechem. Jak można się doprowadzić do takiego stanu żeby nic nie pamiętać?

Opowiedziałam jej potem o tym, że prawie całą imprezę spędziłam z Josh'em i, że się całowaliśmy. Po naszej krótkiej wymianie zdań zamówiłyśmy pizze i włączyłyśmy Netflixa. Nie chciało mi się wracać do domu, dlatego nocowałam u Kylie.

Hejka,
Znowu słabszy rozdział, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. A tak w ogóle to ktoś to czyta? Jeśli tak to napiszcie w kom co sądzicie o tym opowiadaniu i z czyjego punktu widzenia chcecie kolejny rozdział?