Dziś dzień poznania drużyny... strasznie się stresuję, wypada coś powiedzieć. Esmeralda oficjalnie odda mi pałeczkę "władzy" na popołudniowym zebraniu grupy. Zrobiłam sobie wolne od szkoły... i właśnie jadę na umówione zebranie. Będąc w połowie drogi, zaświeciła mi się kontrolka i samochód zaczął zwalniać. Nie teraz tylko nie to... wiem, że mój samochód nie należy do tych najnowszych. Zjechałam na pobocze i już nie ruszył. Co teraz ? Esmeralda po mnie nie zawróci, ale przypomniała mi się wczorajsza rozmowa z nią, a mówiła, że piłkarze też są na tym spotkaniu. Natan ! Szybko wybieram jego numer, a on od razu odbiera.
-Natan jak dobrze, że odebrałeś... potrzebuje pomocy ! Auto stanęło mi w połowie drogi i nie mam jak się dostać na zebranie. Esmeralda się zdenerwuje, a tego nie chcę. Może ty byś mnie tam podrzucił ? Co ?
- Gdzie jesteś ? - dobre pytanie gdzie ja jestem ?
- Wiesz... w sumie to jechałam tą obwodnicą i stanęłam na jakimś poboczu. - z pewnością mu nie pomogłam.
- Dobra zaraz będę. - chłopak się rozłączył, a mi chciało się płakać. Wzięłam swoje rzeczy i zamykając zepsute auto, już Natan zajeżdżał na to pobocze. Wysiadł uśmiechając się od ucha do ucha.
- Ty masz jakiegoś pecha. Ale ja jako bohater zawsze Ci pomogę. Chodź, bo się zaraz spóźnimy. Później zadzwonimy po mechanika. - wziął ode mnie torbę i lekko mnie popchnął. Droga minęła mi bardzo szybko, zaczynam lubić towarzystwo chłopaka mojej siostry. I on nie jest takim dupkiem jakim go opisują.
* * *
- Dziękuję wszystkim za przybycie i tak radosne przywitanie mojej siostry Julii do naszego grona. Zapraszam wszystkich na imprezę za początek nowego sezonu. - jeeej impreza, jak ja je lubię... nie mówię, że mam coś przeciwko imprezom, ale bardziej przepadam za wyścigami i tego typu klimatem.
Esmeralda nie chciała nawet słyszeć, że nowa pani kapitan zamierza nie przyjść. Więc nie miałam wyboru. Po wybraniu ubrania...
Ruszyłam na miejsce. Impreza miała się odbyć w domu Natana nad jeziorem. Już przed domem słychać było głośną muzykę. Weszłam z Klaudią i Ash'em do środka, nie dało się już teraz nie czuć unoszącego się zapachu alkoholu.
- Julii miłej zabawy, jak coś Natanek Cię przygarnie. - słowa Asha mnie rozbawiły. Wiem, że większość szkoły myśli, iż mam zamiar ukraść siostrze chłopaka... ta jego bluza i podwózka na dzisiejsze zebranie. Czas się zabawić i kogoś poznać. Poszłam do kuchni i znalazłam oazę alkoholu, wzięłam sobie typowy plastikowy kubeczek dla takich imprez i usiadłam na kanapie.
- Witam kapitana... Markus jestem. Widzę, że trzymasz z Klaudią, a Natana się nie boisz. Ładna z Ciebie dziewczyna, ale wole chłopców. Jak tam relacje z siostrą ? - chłopak ma gadane, poznaliśmy się niecałe 5 minut temu... ale co mi tam.
- Sara. Taa Klaudia to naprawdę kochana osoba, Natan to chłopak mojej siostry, więc czemu mam się go bać ? A w sumie siostra to siostra. Dopiero znamy się kilka dni. - uśmiechnęłam się lekko do chłopaka, a on od razu mnie przytulił.
- Pamiętaj Markus zawsze Cię wysłucha mała. Wiesz... za niedługo to Natan z nią zerwie, ale pięknej główki sobie nie zawracaj. Idziemy na plaże ? I obczajanie dupeczek ? - zachichotałam, potwierdziłam kiwnięciem i ruszyłam za chłopakiem, mającym w dłoni pełną butelkę wina.
Wiecie jakie to fajne uczucie czuć lekki powiew wiatru na skórze w ciepłą noc, przy nieziemskim geju z winem... zajebiste. Nie ma dłuższej chwili na brak śmiechu, mój brzuch mnie powoli zaczyna boleć. Zapomniałam przez kilka dni jak to jest mieć przy sobie osoby, które poprawiają od razu humor.
* * *
Wróciliśmy po jakimś czasie do domu nadal wypchanym po same kąty ludźmi, muzyka nawet na chwilę nie przycichła, alkoholem śmierdziało od każdego... nawet od mojej siostry, co mnie mocno zaniepokoiło. Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy, a dziecku nic się nie stanie. Znalazłam Klaudię i ukradłam ją Ashowi, gdyż potrzebowałam zatańczyć. Weszłyśmy na niski stolik i zaczęłyśmy tańczyć... chociaż z innej perspektywy można uznać to za obijanie lub ocieranie się o siebie. Nam to nie przeszkadzało, zaprzyjaźniłyśmy się już mojego pierwszego dnia, dzięki mokrej koszulce. Czułam na sobie czyjś wzrok, okręcając się wokoło zauważyłam, że naprzeciw mnie siedzi na kanapie Natan z grupką chłopaków i klejących się do nich dziewczyn. To jego spojrzenie, uśmiechnęłam się tylko i wróciłam do "tańca". Ash przyniósł nam kolejny alkohol... a ja zaczynałam czuć już skutki picia dzisiejszego wieczoru.
* * *
Nienawidzę kaca... wiedziałam, że przesadziłam, bo nic nie pamiętam. Jak ja się tu znalazłam... w łóżku obok mnie śpi Markus. Mogę być spokojna. To wreszcie gej... uroczy gej.
YOU ARE READING
Miłość naszych serc ZAWIESZONE
RomanceRodzinna historia Julii, którą to ojciec opuścił jak była jeszcze siedmioletnią dziewczynką. Wyjechały wraz z mamą, ułożyły sobie życie. Jednak Julia nie ma serca z kamienia i postanawia pomóc młodszej siostrze. Obecnie ma lat osiemnaście i wraca d...