Praca

39 2 0
                                    

       Wieczór spędzony samotnie... jest czymś przyjemnym. Oglądam  komedie Millerowie jedząc lody czekoladowe. Oczywiście zwijam się ze śmiechu i ten dźwięk telefonu.... ughh. Markus... ? 

       - Tak... - ciszaa, super. - Halo... Markus?! 

       - Julii... Słuchaj u mnie w barze chłopaki oblewali jakąś tam wygraną. Natan jest w trzy dupy pijany i ma zamiar jechać sam na motorze ! Przyjedź tu jak najszybciej, proszę ! On sobie krzywdę zrobi. - ehhh no to koniec wieczoru.

      - Już jadę. - szybko ubrałam na siebie bluzę i ruszyłam do pracy Markusa. 

       Droga nie zajęła mi nawet 15 minut, z czego się cieszyłam. Weszłam do środka i od razu zauważyłam grupkę chłopaków siedzących w rogu pomieszczenia. Natan był na szczęście z nimi. Podeszłam i przywitałam się z każdym. 

       - Chodź kobieto. Mam już ich dość ! - zaśmiałam się na słowa Natana, ale pomogłam mu się ubrać i oczywiście zaprowadzić go do samochodu, bo sam ledwo co szedł. 

       *    *    * 

      Położyłam go w salonie na dużej kanapie, ściągnęłam mu buty i przyszykowałam na szafce obok tabletki i szklankę wody, bo będzie mieć kaca. Usiadłam koło niego i dokończyłam film, a on zasnął mi na nogach .

 Usiadłam koło niego i dokończyłam film, a on zasnął mi na nogach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

        Wstałam cała obolała... zasnęłam na kanapie w salonie. No cóż, czas na kawę. Przebrałam się w dresy i luźną koszulkę po czym zrobiłam napój i zaczęłam przeglądać oferty pracy. 

         - Julii... dzięki. Mogę wziąć prysznic ? - popatrzyłam zdziwiona na chłopaka, no kurde przecież mówiłam, że ma się czuć jak u siebie. 

          - Nie ma problemu. Idź, a ja Ci zrobię coś do jedzenia. Wiem, że masz kaca, ale jeść trzeba. - podałam mu jeszcze ręcznik i wróciłam do wcześniejszego zadania. 

*     *     *

         - Sekretarka... to może być dość nudne. Ale moment to kancelaria mojego taty szuka asystentki. Zadzwonię do niego może jacyś jego znajomi także poszukują sekretarek lub asystentek. - uśmiechnęłam się do chłopaka zajadającego się jajecznicą. 

        - Natan, przecież ja się do tego nie nadaję. Mam za dużo energii, żeby siedzieć w jakimś biurze. - chłopak wstał i podszedł do mnie. 

      - Julii, mojej mamy koleżanka potrzebuje pomocy w butiku, więc popytam i dam Ci znać. Śniadanko było pyszne, mała a teraz lecę ,bo znów spóźnię się na trening. Później wpadnę. - jak zazwyczaj od kilkunastu dni dostałam buziaka w policzek. 

*    *    *


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Miłość naszych serc ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now