Pierwszy dzień

756 13 2
                                    

Drrrrrrrrrrrrrrrn drrrrrrrrrrrrrrrrn.

Pierwszy dzień szkoły a ja spuzniona. Wstałam ubrałam się w czarne jeansy z długim stanem i czerwoną koszulkę, lekko się pomalowałam i zeszłam do kuchni zrobić sobie tosty do szkoły. Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się dobrze choć był 1września strasznie lało. Założyłam swoje białe buty i wyszłam z domu. Do szkoły miałam tylko kilometr lecz w takim deszczu nienawidzę chodzić. Nagle za sobą usłyszałam czyjeś wołanie. Odwróciłam się i zobaczyłam moje nauczyciela od wf i histori. Bardzo lubiłam te przedmioty i pana. Zaproponował mi że mnie podwiezie. Wsiadłam do auta i ani się obejrzałam staliśmy przed budynkiem.

-No Klaudia wysiadamy, przecież  nie morzesz się spóżnic pierwszego dnia.

Nauczyciel był ubrany w niebieskie spodnie i zieloną bluzę. Gdy weszłam do szkoły od razu zobaczyłam swoją klasę .Przywitałam się z nimi i podeszłam do swojej przyjaciółki Zuzy. BYła to jedyna osoba, której mogłam zaufać. Wiedziała ona że kocham się w naszym nauczycielu. Opowiedziałam jej że jechałam z nim dziś rano do szkoły. Ona tylko zaśmiała się i powiedziała:

-Przecież on na ciebie leci ....

Jej wypowiedz przerwała nam pani od Polaka. Strasznie nie nawidziłam jej jak i przedmiotu którego uczy. Lekcja minęła niespodziewanie szybko. Kolejną lekcją miała być historia. W sumie cieszyłam się z tego. Zuza <moja przyjaciółka> od razu to zobaczyła j zaczełą się śmiać. Większość klasy również zaczęła domyślać się że zakochałam się w  panu. Lecz ja zawsze mówiłam że to nieprawda. Zadzwonił dzwonek. Moja klasa rozbiła biwak koło klasy a ja stałam jak słup przy drzwiach. Nagle za rogu wyszedł pan ja tak się zamyśliłam że nawet tego nie zauważyłam. Mężczyzna nagle powiedział: 

-co tak myślisz Klaudia???

-nie, nie o niczym -odpowiedziałam. 

Wszyscy jak to wszyscy zawsze siadali z tyłu a ja z przodu. Tym razem było tak samo. Pan zaśmiał się. Następnie zaczął prowadzić lekcję. U nas na historii było fajnie bo nigdy nie musimy nic robić bo nauczyciel opowiada całą lekcję. Ja nigdy go nie słuchałam tylko rozglądałam się po klasie. Po chwili usłyszałałam jego głos:

-Klaudia, ty zostań na chwilę.

Zdziwiłam się ale też ucieszyłam w końcu sam na sam. On zamknął drzwi i rzekł:

-Klaudia powiedz mi, czy chciałabyś pójść na konkurs z historii.

-jasne że tak ale nie wiem jak rodzice. 

-daj mi numer telefonu do siebie to napiszesz mi wiadomość jak się zgodzą

Podałam mu swój numer i wyszłam z klasy. Inni z klasy szeptali sobie do ucha. Zuza powiedziała że inni mówili że mam romans z panem i dlatego mam same 6. Ja zaśmiałam się i poszłam usiąść na ławkę. Następne lekcje minęły szybko.

<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>

Myślę że się spodoba jest to moje pierwsze opowiadnie liczy 430 słów.... pisać dalej?????


Mój kochany nauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz