Spotkanie

324 6 0
                                    

Sobota kocham sobotę. Dzień zapowiadał się dobrze. Wstałam ubrałam się i wymalowałam. Kiedy zeszłam na śniadanie moja mam powiedziała że dzisiaj są dożynki. Takie wiejskie spotkanie rolników nad jeziorem, gra muzyka i pali się ognisko. Ja ucieszyłam się bo w końcu mogłam gdzieś wyjść potańczyć z moją koleżanką Zuzią. Miało się to zacząć o18.00. Powiedziałam mamie że idę teraz się pouczyć. Jak powiedziałam tak zrobiłam. Kiedy skończyłam naukę tych niepotrzebnych rzeczy, których uczą w szkole była 16.30. Postanowiłam ubrać się w niebieskie jeansy z długim stanem, które podkreślały moje pośladki i biały crop- top, do tego ubrałam jeszcze bluzę. Zeszłam na dół i ubrałam czarne nike. Powiedziałam do mamy że wróce póżno i wyszłam z domu. Moja koleżanka mieszkała ulicę dalej. Zapukałam do drzwi i weszłam do środka Zuza już czekała. Nad jezioro szliśmy ok. 10 min rozmawialiśmy o chłopakach gdy nagle ktoś zawołał moje imię odwróciłam się i zobaczyłam moje przyjaciela, który przyjechał z Hiszpanii znaliśmy się jeszcze z piaskownicy. Miał blond włosy świetnie ułożone czerwoną koszulę w kratę i czarne rurki. Wyglądał świetnie. Zuzia jak zawsze musiałą mu powiedzieć że kocham się w nauczycielu i powiedziała mu wszystkie newsy z naszej szkoły. Gdy tylko skończyła gadać nie dając dojść do głosu Kubie bo tak miał na imię. Byliśmy już na miejscu. Kiedy przyszliśmy nad jezioro muzyka już grała my wzięliśmy sobie żelki i pepsi. Potem poszliśmy usiąść sobie na mostek i moczyliśmy nogi. Gdy zrobiło się ciemno rozpalili ognisko. Postanowiliśmy w końcu że pójdziemy potańczyć. Ja tańczyłam cały czas z Kubą, a Zuza wyrwała jakiegoś chłopaka. Kiedy tak tańczyliśmy zauważyłam że jakiś facet stale się na mnie gapi. Powiedziałam Kubie że muszę iść do toalety. Tak naprawdę poszłam zobaczyć kto się tak na mnie patrzył. Kiedy podeszłam bliżej do mężczyzny zobaczyłam Pana Piotra. Szybkim krokiem minęłam go. On chwycił mnie z nadgarstek i zaprowadził do auta. Przez ponad 5min siedzieliśmy w ciszy, po chwili zaczęłam płakać on widząc to odchylił kosmyk moich włosów ucałował w czoło i przytulił. Po tym on powiedział że zabierze mnie do siebie do domu bo jego żona i dzieci wyjechali. Ja zadzwoniłam do Zuzy i powiedziłam jej o tym. Potem zadzwoniłam do mamy że będę nocować u zuzi ona zgodziła się. Wtedy pan Piotr odpalił swojego czerwonego fiata i pojechaliśmy do domu. Wjedziałam gdzie mieszka bo w wakacje chodziłam z jego synem do klasy i często jezdzilismy na rowerach. Jego dom był skromny pomalowany na żółto. On otworzył mi drzwi i weszliśmy do środka. Było przytulnie i ciepło. Zaproponował mi herbatę po czym kazał mi usiąść na kanapie w salonie................

Mój kochany nauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz