Min Yoongi obudził się z wtulonym do siebie prawie nagim Taehyungiem, który delikatnie sobie pochrapywał. Suga przez wypity wcześniej alkohol niezbyt wiele pamiętał, ale wiedział, że między nimi do czegoś doszło.-Aish Jimin by mnie zabił jakby się dowiedział... ~ Pomyślał, ale później zdał sobie sprawę, że przecież Park dla niego nic nie znaczy. Min ubrał na siebie spodnie, oraz koszulkę i poszedł zrobić sobie i swojemu towarzyszowi śniadanie.
Kiedy starszy przygotowywał wszystko
Tae zastanawiał się czy życie bez jego księcia ma jeszcze sens? W końcu nie kochał Yoongiego, a Jeonowi powiedział tak tylko dlatego, by tamten był o niego wreszcie zazdrosny.- Kochanie przygotowałem dla nas śniadanie ~ Powiedział starszy tym swoim zachrypniętym głosem, a Kimowi zrobiło się nie dobrze na sobą myśl o wczorajszej nocy.
- Tak dziękuję, ale nie jestem głodny ~ V sztucznie się uśmiechnął.
- Okej to może ja zrobię nam coś do picia? ~ Zapytał czule starszy, aby nie wyjść na jakiegoś dupka, ale w myślach chciał wrócić do Jimina i jego słodkich malinowych ust...
-Tak możesz ~ Taehyung chciał tylko, by Yoon już sobie poszedł. Szczerze bardzo go lubił, ale nie chciał być niewporządku w stosunku do swojego przyjaciela i do swojego Jungkooka, który popełnił samobójstwo przez niego.
Agust jak tylko zrobił herbate i ją posłodził udał się do pokoju gdzie leżał TaeTae i podał mu kubek ze smaczną cieczą.
- Mmm ile posłodziłeś? ~ Zapytał młodszy czując, że jego napój jest ewidetnie za słodki.
- Tyle ile słodzisz, czyli 3 łyżeczki, a co? ~
Miętowowłosy po tym pytaniu upił łyka swojej herbaty.- Tyle słodzi Jimin nie ja. ~ V poczuł się lekko urażony. - Już drugi raz mnie z nim pomyliłeś wiesz? ~ Suga nie wiedział kiedy jeszcze pomylił tych dwóch chłopców ze sobą.
- Nie kłam Taehyung teraz tylko mi się pomyliło ~ Stwierdził nie mogąc sobie przypomnieć kiedy był ten pierwszy raz
- A wczorajszej nocy to co to było hm?
Zamiast o mnie ciągle gadałeś o Jiminie... ~ Kim teraz miał małą okazje, by wyprosić swojego hyunga z jego domu - Mam tego dosyć wyjdź stąd, ale to już ~ Yoongi w myślach cieszył się, że wreszcie może wyjść z tego domu i pobyć sam ze sobą i z3 zdjęciem Jimina, które swoją drogą miał jeszcze ustawione na tapecie." - A może czas w końcu zakochać się dziko
Z pasją i bez strachu? ~ Szepneło serce
- Zabijesz nas oboje. ~ Odpowiedział mózg."
CZYTASZ
🌹Yours🌹√
FanficBo on chciał dostać czerwoną różę, a otrzymał bukiet hortensji. Jimin chciał być dla Yoongiego kwitnącym tulipanem, ale dla starszego był tylko czerwonym goździkiem. Młodszy był lilią, zaś starszy okropnym narcyzem. Z Chima dało się czytać jak z...