❤12❤

319 20 4
                                    

Min Yoongi:
Jimin ja przepraszam
Nie powinienem tego Ci w tedy mówić. Przepraszam jestem beznadziejny, ale daj nam szansę

Park Jimin:
Wiesz co Yoongi?
Nie rozumiem Cię już
Nie kocham Cię już i
Nie tęsknię za tobą  nawet.
Zostaw mnie z moją ciemnością i ze mną samym zrozum, że mam już tego dosyć to nie ma sensu.

Min Yoongi:
Nie prawda nie da się przestać kochać w jeden dzień!
Jeszcze wczoraj miałeś ochotę wszystko zmieniać nie rozumiem

Park Jimin:
Nie przestałem Cię kochać z upływem jednego dnia, ponieważ dalej coś do Ciebie czuję może nie miłość, ale jednak nie da się tego zapomnieć.
Byłeś dla mnie tak oschły, że nauczyłem się z tym żyć i nie przeszkadza mi to już naprawdę, dlatego daj mi już odpocząć.

Min Yoongi:
Ale dlaczego nie chcesz już walczyć? Czemu nie chcesz spróbować?

Park Jimin:
Bo upadałem hyung i nie mam zamiaru już się podnosić. Bo twoje światło nie jest dla mnie. Bo nie odnajduję się pośród tłumów ludzi. Bo zbyt długo cierpiałem, by teraz zaznać szczęścia coś jeszcze Min?

Min Yoongi:
Ja nie chciałem Jimin
To była tylko zabawa
Nie myślałem, że to Cię zrani
Po za tym przecież dałem Ci szansę skorzystaj z niej póki mi na Tobie dzieciaku zależy.

Park Jimin:
Tak szczerze to nie obchodzi mnie co sobie myślisz i jaki masz plan względem nas. Nie wyjdzie nam to Min i to nie ma sensu.

Min Yoongi:
Tęskniłeś za mną prawda?
Czekałeś na mnie.

Park Jimin:
Może i tak, ale przyzwyczaiłem się do tego nie robi mi to różnicy naprawdę.
Nie czekałem na Ciebie tylko na śmierć, ale ani ona ani mój Yoosie się nie pojawili.

Min Yoongi:
Przecież jestem tu Jiminie

Park Jimin:
Przyznaj się czemu Ci tak nagle na mnie zależy co?

Min Yoongi:
Bo jesteś moim znajomym z dzieciństwa i bardzo mi na Tobie zależy Jiminie.

Park Jimin:
Piękny z Ciebie kłamca, ale ja zdążyłem przywyknąć do tego, że ludzią się nie ufa.

Min Yoongi:
Kto ci takie historie opowiada?
Przestań takich bzdur słuchać

Park Jimin:
Wyśmiewałeś się ze mnie od momentu, gdy powiedziałem Ci, że Cię kocham! Po drugie zawsze mnie wyzywałeś i biłeś, a teraz nagle kochany Yoosie wrócił?

Min Yoongi:
To ty mi trułeś dupe, abym dał Ci szansę nie ja! Po za tym chciałem  być dla Ciebie miły, bo... a zresztą nie ważne mam to gdzieś i tak zmieniasz zdanie co pięć minut.

Park Jimin:
Nie zmieniam zdania, ale nagle z dnia na dzień się zmieniasz to nie dorzeczne tylko idioci tak robią.

Min Yoongi:
Po prostu wiem jak się czuję osoba odrzucona i z lękami przed wszystkim.

Park Jimin:
Nie boję  się wszystkiego, a po za tym skąd to możesz wiedzieć hm? W końcu zawsze masz to czego chcesz draniu!

Min Yoongi:
Boisz się nawet przejść przez ulicę Park. To naprawdę nie normalne powinno się to leczyć.

Park Jimin:
Jejku sam się lecz najlepiej na nogi, bo na mózg Cię nie stać.

Min Yoongi:
I widzisz teraz to ty zaczynasz i to ty zacząłeś rozwalać naszą znajomość!

Park Jimin:
Ja? Serio?
Ja tylko Ci powiedziałem, że bardzo mocno Cię kocham i że jesteś dla mnie delikatny niczym biała lilja, a ty nazwałeś mnie później pedałem i patologią przy całej klasie.

Min Yoongi:
Bo po cholerę mi to mówiłeś?
Zależało i zależy mi tylko na:
P R Z Y J A Ź N I
Nawet Ci to przeliterowałem.

Park Jimin:
Po cholerę chciałeś mnie dzisiaj pocałować?

Min Yoongi:
Niezła zmiana tematu.
Nie chciałem Cię pocałować ohyda weź jeszcze z Tobą xD musiałbym mieć nieźle naprzewracane we łbie serio Jiminie. Spojrzałem Ci tylko w oczy, by wyrazić szacunek i jako taki udawać, że Cię słucham.

Park Jimin:
Daj mi czas
Nie mam już siły
Nie zrobiłem nic, ale samo myślenie mnie męczy.
Nie wiem czy odpiszę, bo nie wiem ile jeszcze pociągnę.

Gubimy się powoli w labiryncie naszych własnych kłamstw. Nasze maski zakładamy na siebie niczym codzienne ciuchy i nie odłączny element naszego życia, ale one w końcu spadną. Ludzie ukrywają się sami przed sobą, bo się boją zarówno krzyku jak i zawiedzenia czy nawet miłości lub innych rzeczy. Jesteśmy niczym gwiazdy odlegli od siebie choć wydaję się nam, że bliscy. Nikt z nas nie rodzi się zły, ale z czasem każdy ma w sobie jad.

Nasz świat wymyka nam się spod kontroli nie wiadomo za czym tak dokładnie gonimy, kim jesteśmy i po co nas stworzono. Powinniśmy być równi, ale i tak znajdą się osoby, dla których równość ma inne znaczenie.

To przykre, że w tych czasach osoba z depresją zakłada sztuczny uśmiech, a ludzie nic nie widzą zbyt zajęci sobą.

To przykre, że miłość rozkwita tak szybko, a dzieci zbyt szybko dorastają.

To przykre, że większość osób uważa śmierć za swojego przyjaciela przez chamstwo innych ludzi.

To przykrę,  że więcej czasu rozmawiamy ze sobą samym w myślach niż z bliskimi.

To przykrę, że wolności już nigdy nie doświadczymy.

Myślę, że ten świat już się pogubił i nie ma jak zawrócić taki w końcu jego los, taka spotkała go kara nie dokońca wiadomo za co, choć może za to samo ponosi odpowiedzialność co Jimin?

🌹Yours🌹√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz