1 rok
Harry:
- Harry?
- Tak Draco?
- W jakim domie chciałbyś być? - Ehh znowu to pytanie.
- Eee...
- On nie wie co to są domy - Powiedział za mnie Ron. Byłem mu za to wdzięczny, bo nie chciałem opowiadać historii mojego życia drugi raz w tym dniu.
- Nie wiesz? No cóż, nie każdy musi wiedzieć. Opowiedzieć Ci? - powiedział Draco
- Z chęcią. - Odpowiedziałem.
- Ja mu powiem. - Odezwał się Rudy.
- Jak tam chcesz Weasley. - Parsknął śmiechem blondyn i ruszył do przodu.
- Więc Harry. Są cztery domy: Gryffindor, Ravenclaw, Hufflepuff oraz Slytherin. Zapewniam Cię, że Malfoy będzie w Slytherin'ie, a Ja napewno znajdę się w Gryffindor'rze (niech mnie ktoś poprawi jeśli źle to odmieniłam).
- Czemu tak myślisz? I na jakieś podstawie to wnioskujesz Ron? - Byłem ciekaw.
- Każdym dom ma jakąś cechę np Gryffindor - Odwaga, szczerość, szlachetność oraz męstwo. Sądzę, że to mnie opisuje. W Slytherin'ie dominuje spryt, braterstwo, przebiegłość i ambicja. Swoich szanują i traktują jak najlepiej, a dla innych są wredni. Tak jak Malfoy. I tak po za tym w Slytherin'ie był Sam-Wiesz-Kto wiedziałeś?
- Tak, Hagrid mi wspomniał. A Malfoy wydaje się być miły.
- Pozory mylą.
- No dobra. A co z pozostałymi domami?
- Ah tak. Ravenclaw to tez niezły dom. Ceni się tam przede wszystkim kreatywność i oryginalność, ale Krukoni są także bardzo mądrzy i inteligentni. A Puchoni są wierni i sprawiedliwi, ale nie zabraknie im uprzejmości i pracowitości.
- Puchoni? Krukoni? - Zapytałem.
- No tak. Uczniowie(?) Gryffindoru to Gryfoni. Slytherinu to Ślizgoni. Ravenclawu Krukoni. A Hufflepuffu to Puchoni.
- No dobrze Ron. Chodźmy już. - Powiedziałem.Wielka Sala była naprawdę ogromna. Znajdowało się tam naprawdę dużo wielkich stołów. Przy większości siedzieli już jacyś uczniowie. Zapewnię starsze roczniki.
Na samym końcu Sali był stół gdzie siedzieli zapewnię nauczyciele. Moją uwagę zwrócił jeden z nich. Był bardzo blady i ubrany był w czarną szatę. Miał czarne włosy do ramion. Był trochę mroczny.
Teraz na środek wystąpiła Profesor McGonagall, trzymając w rękach pergamin.
- Kiedy wyczytam wasze nazwisko i imię, wyczytana osoba nakłada tiarę i siada na stołku . - Odezwała się kobieta. - Abbot, Hanna!
Z tłumu wyszła nie wysoka dziewczyna. Nałożyła tiarę na głowę, a po chwili tiara krzyknęła:
-HUFFLEPUFF!Przy stole zapewnię Hufflepuffu rozległy się oklaski. Dziewczyna szybko podbiegła do stołu i zajęła swoje miejsce.
- Bones, Susan!
- HUFFLEPUFF! - Tiara znowu wrzasnęła, a Susan zajęła miejsce obok Hanny.
- Boot, Terry!
- RAVENCLAW!
Tym razem falę oklasków można było usłyszeć z stołu po lewej stronie, gdzie kilkoro uczniów wstało aby uścisnąć Terry'ego.
„Brocklehurst, Mandy" także została przydzielona do Ravenclawu. „Brown, Lavender" jako pierwsza trafiła do Gryffindoru. Wywołało to naprawdę wielkie oklaski od strony Gryfonów. Dostrzegłem tak bliźniaków. Braci Rona, których widziałem na peronie.
„Bulstrode, Millicenta" znalazła się w Slytherin'ie.
- Granger, Hermiona - To dziewczyna, którą poznałem w pociągu.
Hermiona założyła tiarę i z cierpliwością czekała.
-GRYFFINDOR!!!
Nagle tiara krzyknęła, a dziewczyna uradowana pobiegła w stronę stołu Gryffindoru i usiadła koło Rona.
Kiedy wywołali imię Neville'a Longbottoma, który zgubił ropuchę w pociągu, chłopak się przewrócił idąc w stronę krzesełka. Tiara po krótkim namyśle krzyknęła:
- GRYFFINDOR!
Następnie na środek wystąpił chłopiec o bardzo jasnej cerze i platynowych włosach. To był Draco. Poznałem go za nim tutaj jeszcze przyszliśmy . Uśmiechał się do mnie. Myśle, że zostaniemy przyjaciółmi. Był w stosunku do mnie naprawdę miły i sądzę, że się polubimy.
Draco siedział już na stołku. Był dumny. Powoli zakładał tiare, ale ona nie musiała długo myśleć. Od razu po założeniu krzyknęła:
- SLYTHERIN!!!
Draco zszedł z krzesełka i szybko pobiegł do swojego stołu. Zajął miejsce po między dwoma chłopakami. Nie pamietam jak się nazywa, ale mniejsza o to.
- Potter, Harry!
Usłyszałem swoje nazwisko. Bałem się tam pójść. Bałem się znowu odrzucenia. Bałem się, że będzie tak jak z Dudley'em.
Z tylu słyszałem szepty. „To ten Harry Potter?" „Harry Potter?" „Chłopiec który przeżył" to było dziwne.W końcu podszedłem do stołka i usiadłem. Wziąłem tiarę do ręki i założyłem na głowę. Nagle w głosie usłyszałem głos.
- Trudne. Bardzo trudne. Jesteś bardzo odważny i mądry. Masz naprawdę wielki talent. Gdzie chciałbyś, żebym Cię przydzieliła? - Mówił mi głos w głowie.Trzymałem mocno krawędzi stołka.
- hmm... Może do Slytherinu? Został byś kimś wielkim. Slytherin napewno pomoże ci w osiągnięciu wszystkiego.
- GRYFFINDOR!!!
W całej sali było można usłyszeć oklaski z strony stołu Gryffindoru.
Ukradkiem spojrzałem na Draco i spotkałem się z jego wzrokiem. Miał smutna minę. Chyba miał nadzieje, że będziemy razem w jednym domie. W głębi duszy też chciałem.
Podeszłem do stołu Gryffindoru i zająłem miejsce na przeciwko Rona i Hermiony.
_____
Witam wszystkim. To już drugi rozdział.
Przepraszam wszystkich za to, że Harry trafił do Gryffindoru, ale uwierzcie mi, że gdybym przydzieliła go do Slytherinu ( a bardzo chciałam) to popsuło by mi całą książkę :(((
CZYTASZ
Ostatnia Szansa ~ Drarry
FanfictionHarry i Draco to przyjaciele od pierwszego roku nauki w Hogwarcie. Razem przeżywali swoje pierwsze problemy, spory z nauczycielami, pierwsze związki itp. Pewnego pięknego dnia wszystko się zmieniło. I mieli ostatnią szanse, żeby nie zapomnieć o sobi...