Wielkanoc część 2

14 3 7
                                    

Wielkanoc cz. 2 czyli spóźnione obchody wielkanocy bo jedna z autorek była zbyt leniwa by ruszyć dupsko z kanapy i napisać rodział wspaniałej książki.

Ucieszyłem się bardzo na widok przyjaciela.

-Wesołego Alleluja!- wykrzyknął jak zwykle Katsuś wręczając mi przysmak (który okazał się badziewiem z lewiatana, ale liczy się gest) i próbując się uśmiechnąć, jednak w jego wykonaniu wyglądało to jak twarz seryjnego mordercy-pedofila po zamordowaniu i zgwałceniu zwłok gromadki dzieci, ale ważne, że starał się jak mógł.

-Katsuś, masz piękny... uśmiech.... musisz uśmiechać się częściej! - skomplementowałem gościa totalnie kłamiąc, żałując potem swojej decyzji. Jak będzie to robił częściej będzie mi dziecko płoszył, a tego nie chcę.

-Dzięki, bardzo się starałem - odpowiedział spokojnie bananowo-włosy i wszedł do domu.

-GDZIE W TYCH BUCIORACH MI WŁAZISZ DOPIERO PODŁOGE MYŁEM!!!! - krzyknąłem szybko, gdy ujżałem zbliżającą się tragedię. Katsuki widać zbity z tropu, że tym razem ja na niego krzyczę, a nie on na mnie cofnął się i zdjął buty przed domem po czym wszedł z powrotem.

-Uff, było blisko- pomyślałem.

Zaraz po tym chłopak bez zbędnego zastanawiania się, czy tak wypada, rozłożył się na kanapie i włączył TVN Style na którym leciał właśnie "Sablewskiej sposób na modę". Wydawał się być bardzo wciągnięty. Stwierdziłem, że niech sobie siedzi, przynajmniej mi nie przeszkadza i nie brudzi domu (kurde, zaczynam gadać jak Uraraka) a ja w tym czasie dokończę porządki. Chciałem skończyć przed powrotem reszty. Poszedłem więc po szmatę (nie, nie po Urarakę) i zacząłem ścierać kurze z regału zaczynając od najwyższych półek, do których ledwo co dosięgałem.

Pov. Katsuś

Oglądałem sobie spokojnie TVN Style u Deku. Była Wielka Sobota, więc stwierdziłem, że pewnie dlatego sprząta, i pewnie też dlatego, że delikwentka go do tego zmusiła.

Obróciłem się na chwilę, by na niego spojrzeć. Stał tyłem do mnie i wycierał, a przynajmniej próbował, najwyższe półki regału, do których nie za bardzo dosięgał. Gdy tak stawał na palcach i lekko podskakiwał wydał mi się strasznie seksowny... do tego jego domowy strój, w którym chyba nie ma już oporu zapraszać mnie do domu. Składał się on z leginsów z monster high i bluzy z podrabianym logo addidasa, kupiona pewnie od rumuna na targu. Dziś miał na sobie jeszcze biały fartuszek z różowym napisem "mommy's lil monster". Wyglądał w nim jeszcze bardziej uroczo niż zwykle. Nim się obejżałem, patrzyłem na niego tępo jak czerwonowłosy menel na gołębie, których nigdy nie złapie, a do tego z nosa zaczęła lecieć mi krew. W tym momencie Deku odwrócił się i spojrzał na mnie.

-Katsuś... wszystko ok? - zapytał zatroskany - krwawisz... jest ci słabo? Przynieść ci wody?

-Nie, nie, nic mi nie jest - odparłem szybko i wyleciałem do łazienki, by zatamować krew srajtaśmą.

***

Pov. Deku.

Dom wysprzątany na błysk, a delikwentka zaraz wróci. Nagle poczułem smród spalenizny dochodzący z kuchni. W ten przypomniałem sobie, że przecież ciasto tej szmaty do tablicy nadal sie piecze! Szybko wbiegłem do kuchni, gdzie unosił się czarny dym. Otworzywszy piekarnik zobaczyłem tylko węgielek...

Just Harem i inne LolitkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz