----- Sakuraaa!! Przestań chodzić z głową w chmurach bo zaraz na kogoś wpadniesz! ----- krzyknęła do mnie młodsza siostra.
----- Yuriko... Twoja siostra po prostu nie chcę się przeprowadzać i tyle ----- powiedziała mama.
----- Wcale się nie dziwię! ----- Krzyknął mój również młodszy, pyskaty braciszek Akiro. ----- Dlaczego musimy się przeprowadzać?! Musimy rzucić wszystko tylko dlatego że jedziesz do swojego kochanka! Gdyby tata żył nie byłoby nas tutaj!
Wszyscy na lotnisku zwrócili ku nam wzrok.
----- Akiro, mógłbyś zamilknąć ----- zapytałam chłopaka ciszej ----- wszyscy się patrzą.
Pasażerowie lotu 127 do Seulu proszeni są o wejście na pokład samolotu. Powtarzam. Pasażerowie lotu 127 proszeni są o wejście na pokład samolotu.
----- Chodźcie, nie mamy czasu na kłótnie. ----- powiedziała mama.
**********
Gdy dotarliśmy do Seulu była już dość późna noc. Na szczęście Ryu (nowy narzeczony mamy) przyjechał po nas na lotnisko.
Jego dom... właściwie teraz już nasz dom był ogromny. Nic dziwnego, Ryu był właścicielem dobrze prosperującej firmy zajmującej się modelingiem, oraz był w trakcie otwarcia drugiej zajmującej się kosmetologią.
Przez jego zainteresowania Akiro często zarzucał mu bycie osobą homoseksualną, ale ja nie sądzę żeby tak było, zresztą jest w związku z mamą tak? Więc to nie możliwe.
Ryu nie miał wcześniej dzieci, nie był w żadnym związku małżeńskim, więc narazie nie było powodu do obaw o dodatkowe rodzeństwo.
----- Haruka! ---- zawołał Ryu. ----- chodź do nas!
Haruka była również 19sto letnią dziewczyną przygarniętą z ulicy przez Ryu, mieszkała i pracowała u niego jako pomoc domowa wraz z innymi pomocami, opiekunami i tym podobnymi ludźmi.
----- Tak Panie Ryu?
----- Zaprowadź Akiro, Lucy i Yurikę do ich pokojów.
----- A ja? ---- Zapytałam zdziwiona.
----- Muszę z tobą porozmawiać mała wiśnio. (Sakura oznacza kwiat wiśni)
*********
Gdy Haruka wzięła innych "na dom" Ryu powiedział żebyśmy przeszli na taras.
Było tam przepięknie, jego rezydencja miała duże oświetlone podwórko z podświetlaną fontanną, oczkami wodnymi i wieloma kwiatami, małymi skałami, drzwiami i krzewami.
----- Podoba ci się? ----- uśmiechnął się.
----- Skąd wiesz? Tu wszystko wygląda jak z bajki...
----- Wiem, bo wyglądasz jak chomik który zamiast suchych ziaren pierwszy raz w życiu dostał świeżą koniczynę. ----- zaśmiał się.
----- Dzięki.... O czym chciałeś porozmawiać?
----- Sakura.... Wiesz, od kiedy zmarł twój ojciec Lucy ma bardzo wiele zadań.... wasza mama bardzo się o was troszczy.
----- Wiem o tym.
----- Nie miej mi za złe że będziemy brać ślub. Nie chcę nigdzie oddać Twojego rodzeństwa, wiesz, traktuję was jak własne dzieci, w końcu znam was od małego.
----- Ryu, wiem że zawsze kochałeś mamę i ona Ciebie też....
----- No cóż, nic nie poradzę że gdy się poznaliśmy byłaś już w jej brzuchu... ponad 19 lat temu... byłaś taka malutka gdy się urodziłaś, w ogóle nie byłaś podobna do matki, cały z Ciebie Yoshuo.
CZYTASZ
Let Me Love You || Kim Taehyung BTS
FanfictionOpowieść o 19letniej dziewczynie, której życie zmienia się po śmierci ojca, przeprowadzce do Seulu i poznaniu tajemniczego Mamoru... ""Nagle stanęłam wgapiając się w piękny bilbord. Wtem poczułam mocne uderzenie, po czym uścisk dłoni, pociągnięcie...