S2_6. Powrót.

623 30 18
                                    

----- Jak to Ty wiesz? ----- zdziwiony zapytałem lidera siadając obok niego.

----- Już ci to wyjaśnię. Chodzi o to... że Ryu ma jakieś niewyjaśnione sprawy. Coś musiało się stać. Zaczął zatrudniać szpiegów, ma ich w Sweet Secret, dziwnie się zachowuje, Teraz ta ciąża, przekładanie wesela no i ten typ...

----- Choi Jireuk? Ten który został zamordowany?

----- Został zamordowany? ----- zdziwił się Hyung. ----- to do siebie pasuje... wyeliminował osobę, która mogła znać obciążające go fakty.

----- Jakie fakty?

----- Tego nie wiem. Dlatego Sakura zwerbowała swoich przyjaciół z dawnych lat, którzy się znają na śledztwach. Sami mówią na siebie Mystic. Hasan, który jest ich liderem, Luciel, Jaehee, Zen i Yoosung, każdy z nich ma swoją historię. Ale wracając, Sakura pewnie miała ci o tym powiedzieć.

----- Ale tego nie zrobiła.

----- Wow... ja też chce do tej zabawy! ----- ucieszył się Hobi.

----- Hah, tyle że to nie zabawa Hoseok.

----- Szkoda.

Między nami zapadła cisza. Nie kontynuowałem tego. Nie chciałem tego robić. Zamiast tego powiedziałem im gdzie mają pokoje by się do nich udali. Tak zrobili, Namjoon jeszcze poklepał mnie po ramieniu.

Spojrzałem na zegar. Po północy.

Nie chciałem jeszcze spać, poszedłem na klatkę schodową do skrzynki pocztowej, dawno jej nie sprawdzałem.

Ku mojemu zdziwieniu, zauważyłem, że listów jest dość dużo, więc wróciłem się po kluczyk.

Gdy schodziłem z powrotem, przed naszą skrzynką zobaczyłem człowieka. Mężczyznę ubranego na czarno, wyglądał na w miarę zadbanego, twarz miał zakrytą maską ale myślę, że bez niej ma duże branie. W ręce trzymał kartkę, była obklejona jakimiś kolorowymi literami.

Wycinki z gazet? Jak w tych listach? Czy to on je podrzuca?

----- Hej Ty! ----- zawołałem.

Mężczyzna popatrzył na mnie po czym upuszczając kartkę zaczął uciekać. Pobiegłem za nim.

----- Stój! ----- Krzyczałem.

Z parkingu nagle wbiegł na ruchową ulicę.

"Wariat czy samobójca?!" Pomyślałem.

Ale mężczyzna biegł. Nagle samochód jadący obok zatrąbił, był przerażająco blisko zamaskowanego uciekiniera.

Gdy już myślałem że będzie po nim, on nagle skoczył i podparł się na samochodzie jednocześnie przeskakując go.

WHAT THE FUCK?!

Co z gościa za Gibon?! Czy on jest cyborgiem?!

----- Wow... no to się nazywa klasa. ----- Powiedział Jimin z podziwem gryząc kanapkę z sałatą stojąc po mojej prawej stronie.

---- Ale skąd... Jak.... ----- zdziwiłem się.

Zorientowałem się, że po mojej lewej stronie stoi także Jungkook, właśnie prostujący ręce i kręcąc głową, strzelając przy tym kośćmi. Nagle spojrzał na mnie.

----- To co, stoimy tak czy gonimy gnoja?

Razem z Jiminem nawiązali kontakt wzrokowy, kiwnęli głowami dając sobie sygnał i ruszyli w pościg.

Czy oni zwariowali?

Pobiegłem za nimi. Oboje mieli naprawdę dobrą kondycję.

----- Zatrzymaj się! ----- krzyknął do uciekiniera maknae.

Let Me Love You || Kim Taehyung BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz