S2_7. Decyzja.

559 26 8
                                    

Po śniadaniu, zawiozłam dzieci do przedszkola i udałam się do Sweet Secret.

Jak zwykle na miejscu przywitał mnie wzrok Ryu, ale tym razem był bardziej... przerażony? Patrzył na mnie jakby coś się stało.

Czy z mamą wszystko w porządku?

Weszłam do swojego gabinetu, gdzie czekali już Zen i Jaehee.

----- Dzień dobry. ----- powiedzieli synchroniczne, wstając.

----- Witajcie, jakieś wieści? ----- zapytałam siadając za biurkiem i jednocześnie dając im do zrozumienia, aby zrobili to samo.

----- Jeśli chodzi o Choi Ji-Reuka, nic się nie zmieniło... Mamy tylko kilka nowych, potwierdzonych informacji, że...

----- Jeśli chodzi o kogo? ----- zdziwiłam się.

----- O Choi Ji-Reuka. Luciel dzwonił do Pani w tej sprawie.

Zaczęłam analizować fakty. Luciel dzwonił, Taehyung musiał odebrać, o nie... Może poczuł się urażony, tym że o niczym nie wie! A co jeśli postanowił odejść... Bo doszedł do wniosku, że jego żona założyła jakiś gang...

Będę musiała do niego zadzwonić.

----- Nie, nic mi nie wiadomo w tej sprawie, musiał przekazać informacje mężowi, jednak od wczoraj nie mam z nim kontaktu. ----- odpowiedziałam.

----- Czy powinniśmy się zająć tym brakiem kontaktu? ----- zapytał poważnym tonem Zen.

----- Nie. Nie będę śledzić własnego męża, ufam mu. Lepiej powiedzcie o co chodzi z tym Ji-Reuk'iem.

----- Owy mężczyzna został zamordowany. Jest to człowiek, który kłócił się z Ryu, o którym Pani mówiła.

Gdy to usłyszałam, zszokowałam się. Dlaczego ktoś miał by zabijać innego człowieka bez powodu? Zdaję sobie z tego sprawę, że w dzisiejszych czasach, najniebezpieczniejszą rzeczą, są informacje, może ta osoba miała ich za dużo, więc ktoś postanowił go "wyeliminować"?

Patrząc na to, można sądzić, że zrobił to Ryu... W końcu dzień wcześniej mu groził. Ale czy Ryu byłby do tego zdolny? W takim razie, jakie informacje miałby ten człowiek?

----- Myślicie, że zabił go Ryu? ----- zapytałam przełykając ślinę. Miałam w gardle wielką gulę.

----- Nie. Mamy potwierdzone informacje, że za morderstwem stoi Kang Mogong - prawa ręką szefa największej Seulskiej organizacji przestępczej, ale nie wykluczamy, że owy Mogong działał na zlecenie Ryu.

Słuchając tego, patrzyłam w okno. Nigdy bym nie pomyślała, że mój ojczym jest niebezpieczny.

----- Musimy mieć pewność, na sto procent ----- powiedziałam zakładając rękę na rękę ----- Ah! Byłabym zapomniała, muszę was prosić, abyście przyjrzeli się bliżej mojej matce, tego jak się czuje, jaki ma życiorys i co ją konkretnie łączy z Ryu. Muszę wiedzieć na ten temat absolutnie wszystko.

----- Da się to załatwić.

Wtem do mojego biura weszła całkiem ładna brunetka, kojarzyłam ją skądś.

----- Co tu robisz? Jak tu weszłaś? Jeśli jesteś nową pracownicą, zgłoś się do recepcji.

----- Co? Sakuraaaa, nie mów że mnie nie pamiętasz. ----- powiedziała uśmiechając się ironicznie.

Zanim zdążyłam odpowiedzieć, usłyszałam hałasy z korytarza i krzyk jakiegoś mężczyzny.

Zen i Jaehee odruchowo poderwali się do góry i podbiegli w moją stronę, pokazując, że zamierzają mnie bronić, gdyby coś się działo.

Let Me Love You || Kim Taehyung BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz