6. Pechowe róże.

2.9K 108 83
                                    

Mój dzisiejszy dzień był okropny.

Ryu nie mówił że praca w Sweet Secret będzie niosła ze sobą tyle pracy biurowej, 14 godzin siedzenia na tyłku, czytania i podpisywania papierów.

Wróciłam do domu strasznie zmęczona, jedyne, co przez cały dzień poprawiło mi humor, to wspomnienie wczorajszej komedii w kawiarence.

Przebrałam się, położyłam i czekałam na słodki sen, ale piękne jak jedzenie oczekiwanie przerwały mi dwie rzeczy.

Pierwszy: nagłe wibracje mojego telefonu.

Drugi: Nagłe przyjście całej rodziny do mojego pokoju.

----- Co jest? ----- zapytałam widząc ich.

----- Słyszałam że masz chłopaka!!! ----- krzyknęła mama siadając na moim łóżku. ------ No już! Opowiadaj! Jaki jest? Skąd? Imię? Imiona rodziców, dziadków, numer buta i koniecznie....

----- Mamo...! ----- krzyknęłam na nią śmiejąc się z jej zachowania.

----- Mamo ja na twoim miejscu bym się tak nie pytał... nie chciałbym wiedzieć. Napewno jest ślepy, głuchy i bez węchu, jaki inny by ją chciał.

----- Asz ty mały... ----- powiedziałam biorąc buta spod łóżka i rzucając w młodszego brata ----- A masz!

----- Akiro, nie ładnie naśmiewać się ze starszej siostry. ----- powiedział oparty o ramę drzwi Ryu. ------ Lucy, może szczegółowo przepytasz ją jutro jak przystało na matkę z predyspozycją na agenta FBI, dodatkowo Sakura na pewno jest zmęczona, dużo pracowała.

Wszyscy nagle zaczęli mi się przyglądać.

------ Oh, no dobrze.

Po tych słowach mojej matki, wszyscy wyszli, tylko Yuriko stała chwilę dłużej ale i tak odeszła.

Od razu wzięłam telefon do ręki.

Nieznany numer: Dobry wieczór.

Ja: Mamoru? Skąd masz mój numer?

Zapisano numer jako Mamochan.

Mamochan: Mam swoje źródła, powiedzmy że jestem baardzo wpływowym człowiekiem. 😆😆

Ja: Tak, tak, Masz większe wpływy od nawet od Sweet Secret?

Mamochan: Powiedzmy, i nie wylko to mam, mam coś jeszcze, dla Ciebie.

Ja: Doprawdy? Co takiego?

Mamochan: Tajemnica 😆 Ale... możesz ją poznać jeżeli wyjdziesz na swój balkon.

Zdziwiłam się, wstałam i wyszłam na balkon mojego pokoju, rozglądałam się, jednak nic tam nie było.

Ja: Ale nic tu nie ma.

Mamochan: Co? Chyba pomyliłem pokoje, czekaj chwilę xD


Po jakimś momencie zauważyłam go, Mamoru stał z kwiatami i saksofonem pod moim oknem ubrany w niebieskie onesiee jakiegoś stworka.

------ Co ty tu robisz?! Jest północ Mamoru.

------ Ktoś mi powiedział że tak będzie romantycznie!

Ktoś mu powiedział.... zaczęłam się rozglądać, zauważyłam w ogrodzie cztery osoby ukryte za krzakami.

Uśmiechnęłam się i podparłam na łokciu.

Let Me Love You || Kim Taehyung BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz