------ Zaczekajcie chwilę.
Poprosiłam po czym wyszłam na korytarz sprawdzić kto się tak drze.
Zza zakrętu zobaczyłam uciekającą statystykę, spotkałam ją kilka razy gdy nosiła kawę.
------ JAK ŚMIESZ?! ------ usłyszałam.
Szybkim krokiem poszłam w stronę z której dochodził głos.
Nagle stanęłam przed drzwiami. Drzwiami gabinetu Ryu.
------ Muszą wiedzieć. Myślisz że nigdy się o tym nie dowiedzą?
------ NIE W TYM ŻYCIU.
------ Skoro tak twierdzisz, ale uważaj. Pewnego dnia, ktoś może zacząć węszyć, wtedy nie będziesz bezpieczny ani ty, ani on. Swoich wrogów trzymasz pod nosem. Kiedyś przez twoje zachowanie trafisz do piachu.
Po tych słowach usłyszałam zbliżające się kroki i nagle ktoś otworzył drzwi. Był to mężczyzna w wieku około pięćdziesięciu lat. Pierwszy raz go tutaj widziałam.
----- Witaj Sakuro ----- uśmiechał się mówiąc te słowa.
Takie rzeczy to dla mnie nowość. Całe życie wszystko jest w porządku a tu nagle wszystko staje do góry nogami. Będę musiała dowiedzieć się o co chodzi.
----- Dzień dobry? ------ odpowiedziałam patrząc jak odchodzi.
Ku mojemu jeszcze większemu zdziwieniu, zauważyłam że mężczyzna idzie strasznie dumny z siebie.
----- Sakura?
----- Ryu.
----- Nie powinnaś być u siebie?
----- Nie powinieneś się nie drzeć na cały biurowiec?
----- Zaniepokoiło Cię to?
----- Bardziej zdenerwowało ----- prychnęłam.
----- Wszystko w porządku? ----- Zapytał Jin kładąc mi troskliwie rękę na ramieniu.
A myślałam że wyraziłam się jasno mówiąc im, żeby zostali w gabinecie. Teraz cztery pary oczu wgapiały się to we mnie, to w Ryu.
Swoją drogą doceniałam to, naprawdę.
----- Co oni tu robią?!
----- Yyyyy stoją?
----- Nie chcę się jakoś specjalnie wtrącać, lubię takie zwroty akcji Ale powiedzcie, zamierzacie się przekrzykiwać tak przez próg korytarza czy po prostu załatwicie to jak DoRoSłY kIm NaMjOoN aKa RaP MoNsTeR zamknięty w piwnicy Big Hitu, zastąpiony przez sobowtóra do niego łudząco podobnego, nazwanego RM, czyli grając w PaPiEr KaMiEń NoŻyCe??? Bo nie wiem czy iść po popcorn...
----- YOONGI?! ----- krzyknął RM.
----- Nie odzywaj się nędzna imitacjo. Zaprawdę powiadam ci, jeszcze znajdę naszego Rap Monstera! Wypatrujcie mnie piątego dnia o poranku, o brzasku patrzcie na wschód!! ----- odpowiedział po czym szybko wyszedł ze Sweet Secret.
Po jego wyjściu, w zdziwieniu patrzyliśmy na drzwi jeszcze conajmjiej 5 minut bez najmniejszego słowa.
----- On tak na serio? ---- nasze milczenie przerwał nowy starzysta z planami od Madam Juty i Felixa, dotyczącymi ostatnich poprawek w kolekcji.
----- Chyba tak ----- wzruszył ramionami Namjoon.
*
**********************
----- JIMIN! JIMIN! ----- dopingowałem przyjaciela z dziećmi i naszym Maknae, oglądając największy możliwy kabaret.
CZYTASZ
Let Me Love You || Kim Taehyung BTS
FanficOpowieść o 19letniej dziewczynie, której życie zmienia się po śmierci ojca, przeprowadzce do Seulu i poznaniu tajemniczego Mamoru... ""Nagle stanęłam wgapiając się w piękny bilbord. Wtem poczułam mocne uderzenie, po czym uścisk dłoni, pociągnięcie...