Przeszliśmy do najlepszego baru czekoladowego w jakim byłam od czasu pobytu w Polsce, tam najlepszy jaki do tej pory odwiedziłam był na rynku Krakowskim, swoją drogą, ciekawy zbieg okoliczności.
Usiedliśmy i zamówiliśmy oczywiście kakao i ciastka, dużo ciastek.
----- No to teraz sobie trochę poczekamy. ----- powiedział Mamoru.
----- Często tu przychodzisz?
----- Czasaami, można powiedzieć że czekolada to moja słabość.
----- Czyli przychodzienie tu sprawia ci przyjemność?
----- Nawet większą niż karmienie gołębi ----- Uśmiechnął się.
----- Jak chcesz pokarmić gołębie to koniecznie musisz przyjechać do Polski.
----- Wieeesz ----- złapał się za głowę w geście zawstydzenia ------ Nawet chciałbym tam pojechać, ale obawiam się że mój pracodawca nie lubi tego państwa. Jesteś Polką?
------ W połowie. Mój Ojciec był pół Koreańczykiem, pół Japończykiem, założył firmę Sweet Secret z przyjacielem z Koreii i pojechał do Polski gdzie poznał mamę, która jest Polką.
----- Ah tak. Pewnie musiałaś opuścić sporo przyjaciół kiedy zdecydowałaś się jechać z rodzicami do Koreii.
----- Prawdę mówiąc, mój ojciec nie żyje. Przyjechałam tu z rodzeństwem i mamą, która związała się z przyjacielem ojca, który jest teraz szefem Sweet Secret, ale mniejsza o to. A ty? Opowiedz mi coś o sobie.
***********♡♡♡*************
Opowiedzieć coś o sobie. Kolejne kłamstwa.
Szybko Tae, wymyśl coś.
Już wiesz że masz najmie się Mamoru Ale nazwisko może.... skoro mój pseudonim artystyczny miał być Six albo Lex...
----- Nazywam się Mamoru Silex... ----- reszty nie będę kłamać... no nie całkiem. ----- urodziłem się 30 grudnia 1995 roku w Daeugu, właśnie w Koreii, ale dorastałem w Geochang.
Nagle przed nami pojawiła się kelnerka z zamówieniem, zapach był cudny.
Patrzyła się na mnie dłuższą chwilę po postawieniu zamówienia na stole.
Chyba zaczęła się domyślać kim jestem, więc odwrociłem głowę ku ceglanej ścianie.
----- Dziękujemy ----- powiedziała zdezorientowana Sakura do kelnerki patrząc ma moje zachowanie. ----- Coś się stało? ----- Zapytała gdy owa pracownica odeszła.
----- Nie. ----- odpowiedziałem ----- Spójrz! Te ciastka wyglądają tak pysznie!
Po tych słowach od razu zacząłem jeść, wiem, zachowuje się czasem jak małe dziecko, co pewnie było powodem jej dziwnego spojrzenia.
Ale jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem J-Hopa, Yoongiego, Jina, Jimina, Jungkooka i Namjoona wchodzących przez drzwi i kierujących się ku nam.
----- No czeeeeeść Blank ----- Uśmiechnął się ironicznie Jimin.
Spojrzałem na niego i natychmiast zacząłem się dławić ciastkiem, na pomoc mi przebiegł Jin, który złapał mnie od tyłu i ściskał, co spowodowało poruszenie Yoongiego, który pobiegł chwilę po Jinie i zaczął bić mnie pięścią po plecach. (nie wiem jak zmieścił miedzy mnie a Jina i nie chcę wiedzieć.)
Jhope wcześniej upijający mi czekoladę, widząc co się odwala, ze śmiechu wypluł całą zawartość ust na Jungkooka.
Ten z kolei, nie wiedząc co ma ze sobą zrobić, zaczął wycierać się w Jimina.
CZYTASZ
Let Me Love You || Kim Taehyung BTS
FanficOpowieść o 19letniej dziewczynie, której życie zmienia się po śmierci ojca, przeprowadzce do Seulu i poznaniu tajemniczego Mamoru... ""Nagle stanęłam wgapiając się w piękny bilbord. Wtem poczułam mocne uderzenie, po czym uścisk dłoni, pociągnięcie...