Przy okazji rozdziału zapraszamy do @larrryxziall na nowego Zialla! Destynation już jest opublikowane i czeka na was ☺️
- Loueh, jak tu pięknie - Harry zachwycał się, widząc spory domek, który stał na większym uboczu wśród natury.
- Wiem kochanie, inaczej bym was tutaj nie zabrał. Mamy też załatwioną prywatną opiekę medyczną - wyjaśnił.
- Nie wiem, jak mogę ci się odwdzięczyć - ponownie ścisnął sporą dłoń, nim otworzył drzwi, wiedząc że pani wcześniej zostawiła im otwarty domek.
- Wystarczy, że będziesz mnie dalej kochał - odparł spokojnie, rozglądając się po przyjemnym wnętrzu.
- Nie przestanę. Kocham całym swoim serduszkiem - zapewnił z małym rumieńcem na twarzy.
- No dalej kochanie, jest cały dla nas - zachęcał go do zwiedzania budynku.
Harry wyszczerzył się i kiedy ten odłożył torby, pociągnął go w pierwsze lepsze miejsce.
- Opowiadaj! Na pewno widziałeś go, kiedy wybierałeś nam miejsce pobytu!
- Domek jest piętrowy, na dole jest salon kuchnia, toaleta, a na górze jedna wielka sypialnia - wyjaśnił, pamiętając wszystko dokładnie.
- Mów dalej, opowiadaj o wyglądzie pomieszczeń. Wiem, że to lubisz - weszli właśnie do kuchni.
- Wszystko jest w drewnie, niby nowocześnie ale bardzo naturalnie - oczy starszego błyszczały - A z salonu jest wyjście na plażę i możemy jeść posiłki na zewnątrz.
- Mamy tak blisko plażę?! - zmienił ich cel podróży, chcąc zobaczyć bliskość wody. Salon był spory, ale nie zwrócił na to zbytniej uwagi.
Dopadł drzwi tarasowe.
- Cholera jak pięknie!
- Prawda? Cudowny widok i będziemy się z nim budzić każdego ranka - objął omegę od tyłu, a dłonie ułożył na małym brzuszku.
- I będziemy się sporo kąpać - zaznaczył - I może maluszka też zaczniemy od początku przyzwyczajać do pływania...
- To będzie cudowne, podoba mi się to - skinął i pocałował policzek bruneta.
- I może będziemy tu wracać na kolejne ciąże - zaproponował, czując że to ich miejsce.
- Jeśli nam się spodoba, możemy kupić ten domek - odparł niepewnie alfa.
- Myślisz? Byłoby idealnie kochanie - był zdecydowany na to - Ale co jeśli kategorycznie nie jest do sprzedania?
- Jest do sprzedania Harry, rozmawiałem z właścicielką. Wynajmują go, ale jest też wystawiony na sprzedaż - masował napiętą skórę, skracając swoją rozmowę z właścicielką.
Harry dosłownie pisnął jak małe dziecko. Podobało mu się to, że mogli osiąść gdziekolwiek chcieli. Bez strachu o ceny.
- To chyba znaczy, że chcesz - obrócił go w swoich ramionach tak, że stali twarzami do siebie.
- Znasz dobrze odpowiedź - Harry wyglądał o stokroć lepiej, mimo że byli tylko chwilę na wyspie. Obaj spoglądali w swoje oczy z ogromną miłością.
- Mamy tutaj osiemnastą - Louis spojrzał na zegarek - Rozpakujemy się i co powiesz na ciepłą kąpiel? - zasugerował delikatnie, choć młodszy stronił od takich chwil od, kiedy dowiedział się o ciąży.
- Myślę, że możemy... Ale nie przeraź się mojego brzucha - teraz to był jego największy kompleks, przez to że nie miał głupich komplementów i czuł, że jest nieatrakcyjny dla alfy.
CZYTASZ
Win is losing || Larry
FanficMiłość? Czy przyzwyczajenie? Czasami warto zapytać samego siebie, zanim podejmie się najważniejsze kroki w związku. Nie wszystko co wygląda dobrze z wierzchu jest takie w środku. Życie nie zawsze usłane jest różami.