Opis: Po prostu zastanów się dwa razy zanim coś zrobisz.... Nie wszystkie bajki kończą się happy endem...
***
Siedziałem sobie w barze popijając piwo, byłem wkurzony - wywalili mnie tego dnia z roboty, bo mój szef doszedł do wniosku, że woli zatrudnić kogoś z większymi cyckami na moje miejsce. Szybko zorientowałem się, że jestem przez kogoś obserwowany - przez jakiś dwóch gówniarzy. Zmarszczyłem brwi, lecz za wszelką cenę starałem się ignorować ich wkurzający wzrok. Po jakimś czasie chłopcy podeszli do mnie i dosiedli się do mojego stolika.
- Chcecie czegoś? - zapytałem podirytowany.- Jeśli o to chodzi to nie kupię wam piwa.
- Nie chcemy piwa - powiedział czarnowłosy nastolatek.
- Nie? Więc czego chcecie?
- Powiedzmy, że drobnej przysługi - odpowiedział drugi nastolatek.- Oczywiście zapłacimy ile trzeba.
- Czy ja wam wyglądam na płatnego mordercę? - prychnąłem - Zmykajcie stąd dzieciaki.
- Zapłacimy ci dwa koła - zachęcił brunet.
- W sumie to przydałyby się jakieś pieniądze, a dwa tysiące powinny starczyć na jakiś miesiąc zanim znajdę jakąś normalną robotę - wymamrotałem do siebie.- No dobra... Co to za "przysługa"? - zapytałem.
- Może się przejdziemy? Tutaj jest ciut niebezpiecznie - odpowiedział czarnowłosy.
- Dobra - mruknąłem i zostawiając należną sumę wyszedłem z baru.
- Tak w ogóle to jestem Zayn, to mój przyjaciel Liam - przedstawił się czarnowłosy.
- Harry - odpowiedziałem - to gdzie idziemy?
- Nie wiem, nie jesteśmy z Londynu - odpowiedział brunet.
- Aha - mruknąłem.- W sumie to znam tutaj jedno ustronne miejsce. Póki jest dzień jest tam raczej bezpiecznie.
- Ok - spojrzeli po sobie i kiwnęli głowami.
W drodze do tej ślepej uliczki dowiedziałem się, że obaj chłopcy mają po siedemnaście lat i pochodzą z Doncaster, gdzie chodzą do liceum. Zdziwiło mnie tylko jedno - co ich sprowadziło do Londynu? Ale o to postanowiłem ich zapytać już na miejscu.
- To tutaj - powiedziałem i stanąłem opierając się o murek.
- Nikt nam tutaj nie będzie przeszkadzał? - zapytali, żeby się upewnić.
- Nie, nikt tędy nie chodzi - zapewniłem.
- Świetnie... A więc przejdźmy do sedna - oświadczył Liam i wyciągnął telefon z kieszeni po czym pokazał mi zdjęcie jakiegoś chłopaka.
- To wasz kolega? - spytałem.
Nastolatkowie wybuchli śmiechem.
- Nie nazwałbym go w ten sposób - odpowiedział piwnooki.
- Hmmm... Rozumiem, wybaczcie ale nie bawię się w pomówienia dzieciaków - prychnąłem.
CZYTASZ
One shots ~ L.S
Hayran KurguZbiór autorskich one shotów o Larry'm. Serdecznie zapraszam, na pewno znajdziesz coś dla siebie ;) #1 w larrystylinson - 7.05.2019