"Friendzone"

3.4K 126 104
                                    

Opis: Gdzie Harry jest na zabój zakochany w swoim najlepszym przyjacielu mającym już dziewczynę i plany na przyszłość. A Louis jest zbyt ślepy, aby zauważyć uczucie, którym darzy go jego najlepszy przyjaciel.

***

Odruchowo zagryzłem dolną wargę wpatrując się w szatyna odbierającego swój posiłek. Pomachałem do niego, a gdy ten mnie zauważył, z uśmiechem na twarzy usiadł naprzeciw mnie.

- No więc co tam dzisiaj dają dobrego? - zapytałem.

- Makaron z brokułami, fuu - zmarszczył słodko nosek, a ja westchnąłem.

Dlaczego on musi być hetero.

- Eleanor nie ma dziś w szkole? - rozejrzałem się po stołówce w poszukiwaniu dziewczyny swojego przyjaciela modląc się, aby odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie brzmiała "nie".

- Nope, ma sesję w Nowym Yorku - jedyna zaleta tego, że jego dziewczyna jej modelką.- Wróci dopiero w piątek.

- Tęsknisz za nią?

- Taaa... Mamy dla siebie coraz mniej czasu.

- Zauważyłem.

- Ale wiesz, strasznie jej zależy żeby korzystać z tego, że jest piękna i szczupła ile może - zachichotał.

- Jak to?

- Zażyczyła sobie urodzić mi trójkę dzieci, wyobrażasz to sobie!

- Ani trochę - burknąłem. Nie lubiłem, kiedy Lou mówił mi o tej wywłoce. Byłem zazdrosny, chociaż nie miałem prawa być zazdrosny o kogoś kto nie odwzajemnia moich uczuć.

- Wszystko okej Hazz? - spytał odgarniając mi włosy z twarzy.

- Tak - skłamałem.- Dlaczego nie jesz?

- Nie lubię brokułów.

- A jadłeś je kiedyś?

- Nie.

- To skąd wiesz, że ich nie lubisz? - spytałem rozbawiony jego dziecinnym, aczkolwiek uroczym zachowaniem.

- Bo jest zielony! Jak szpinak, jak groszek, jak awokado - zaczął wyliczać.- Zielone warzywa to zło!

- Awokado to akurat owoc - poprawiłem go.

- Wszystko jedno, ale jest blee... Tak samo jak brokuły.

- Louis brokuły są bardzo zdrowe.

- Tran też jest ponoć bardzo zdrowy, a nigdy nie widziałem abyś go pił hektolitrami.

- A jak cię ładnie poproszę? Zrobisz to dla mnie? Tylko jeden widelczyk.

- No dobra - poddał się - ale jak mi nie będzie smakowało to cię tym opluję! - zagroził, na co zareagowałem śmiechem.

Wziąłem do ręki widelczyk po czym nabiłem na niego makaron penne wraz z kawałkiem brokuła. Louis grzecznie otworzył buzię kiedy go o to poprosiłem.

One shots ~ L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz