Park Jimin:
Tae gdzie jesteś?
Kim Taehyung:
Na cmentarzu, a co?
Park Jimin:
Prosiłem Cię byś nie zamykał drzwi, a ty i
tak je zamknąłeś wiesz, że teraz nie wejdę do
swojego własnego mieszkania? Pośpiesz się lepiej
Kim Taehyung:
Ups sorry.
Kiedy Taehyung świetnie się bawił na imprezie z nowo poznanym chłopakiem Jeon obracał się w grobie zastanawiając się czy warto było umierać bezsensownie?
Jimin siedział na zimnych schodach czekając już ponad dwie godziny na swojego przyjaciela, który nie zamierzał przychodzić do domu, by wpuścić do niego Parka.
Park Jimin:
Hyung zimno mi
Min Yoongi:
To wskakuj pod kołdrę, a nie
siedzisz i marzniesz.
Park Jimin:
Chciałbym, ale nie mogę wejść do domu.
Zamarzam, a tego debila jak nie było tak nie ma cholera
Park Jimin:
Hyung śpisz?
Park Jimin:
No dobrze to śpij sobie, dobranoc
Kocham Cię
Min Yoongi:
Dzisiaj nocujesz u Hoseoka
I nie ma sprzeciwu
Pisałem do niego i zgodził się
Mieszka tam gdzie mieszkał nic
się nie zmieniło i uważaj na siebie
Park Jimin:
Matko hyung dziękuję Ci z całego serca naprawdę❤️
Min Yoongi:
No już uciekaj
Ja wracam do pracy jak coś
to pisz do mnie skarbie
CZYTASZ
Love hurts without you ~Yoonmin ✔
FanfictionDruga część "Yours" Zostawił niedopitą herbatę na stole Zimnego tosta jak zimne serce, które jest pełne ran Kilka listów, które pisał z myślą o nim, oraz zapach swoich perfum w łazience. Zostawił wspomnienia i kilka łez i choć nie było go już dwa l...
