🌹35🌹

166 10 0
                                    


Kim Taehyung:
Super, że piszesz do mnie...
Świetnie mi się z Tobą rozmawia przez cały czas...

Park Jimin:
Aish zapomniałem przepraszam
Wiesz mam małe problemy
i mnóstwo rzeczy na głowie

Kim Taehyung:
Mhm fajnie

Park Jimin:
No nie obrażaj się
Tęsknię za Tobą i wgl, ale
nie mam na razie czasu

Kim Taehyung:
Spoko nawet się nie gniewam, ale
piszę do Ciebie, by powiedzieć Ci, że
mam już dosyć tego jak się zachowujesz
i jest mi bardzo przykro.

Park Jimin:
Przepraszam, ale hyung mnie ciągle zaczepia
i nie mogę zbytnio pisać.

~•~

*Pov. Taehyung *

- Hoseok, dlaczego on mnie nie lubi już? ~ Zapytał smutny chłopak. Jung na to pytanie nie znał odpowiedzi, ale chciał jakoś pocieszyć swojego małego chłopca.

- Nie przejmuj się tymi idiotami kocurki. ~ Przyciągnął do siebie swoją smutną gwiazdkę i pocałował w czółko. Hobi wiedział, że humor V poprawi się od razu gdy okaże mu się trochę uczuć.

- Może i masz rację, ale tęsknię za nimi i za Namjoonem też. ~ TaeTae wtulił się bardziej w swojego kochanka.

- Może zaprosimy Seokjina i Namjoona jeszcze dzisiaj? ~ Jung tak naprawdę chciał pobyć sam na sam ze swoim skarbem, ale skoro tamta dwójka ma mu poprawić humor to zaproponował bez wachania spotkanie.

- Możemy? ~ Zapytał uradowany Kim, który nie mógł uwierzyć jaki jego Hyung jest dla niego dobry po mimo tego co kiedyś młodszy chłopaka zrobił.

- Jasne, że tak. Zamówimy jakiąś pizzę ja kupię alkohol i przekąski będzie fajnie zobaczysz. ~ J-hope znowuż przyciągnął do siebie swojego Taesia i skradł mu pocałunek.

Oboje kochali leżeć blisko siebie i co jakiś czas obdarzać się innymi pieszczotami. Całowali się, łaskotali, drapali, a czasami nawet się gryźli. Ich życie było zwykłe. Obaj chodzili do pracy, płacili rachunki i kupowali jedzenie, by później razem zrobić obiad.

- Hobiasz kocham Cię jak stąd do księżyca. ~ Brunet na ten gest się po prostu uśmiechnął. Ich miłość choć taka zwykła to tak niesamowita.

- Wow to ja Cię kocham...~ Przerwał na chwilę, by pomyśleć. ~ jak stąd do Marsa. ~ dodał i spojrzał w te piękne oczy swojego chłopca.
Mimo iż na świecie jest dużo osób o podobnym lub nawet takim samym kolorze oczu to te Taehyunga dla niego były najpiękniejsze i nikt mu nie mógł dorównać.

- Ej nie ma tak daleko, bo to już wykracza po za skalę ziemską.

- Co ty do mnie gadasz? ~ Starszy zrobił jakąś dziwną minę, a młodszy zaczął się śmiać z wyrazy twarzy swojego chłopaka.

- Nic nie ważne i tak mnie nie rozumiesz. ~ Kochali się ze sobą sprzeczać tak samo jak kochali ze sobą spędzać czas. Oni byli stworzeni dla siebie. Na niebie Hoseoka gwiazdy ułożyły imię Taehyung. Oboje byli dla siebie pisani. Ich miłość była nie idealna, ale nie kłamała i nie była samotna.

- Jeszcze mi powiedz, abym się domyślił. ~ Połaskotał lekko swoją kruszynę.

- Po pierwsze nie tykaj mnie, a po drugie domyśl się. ~ Pokazał język swojemu bohaterowi i odwrócił się do niego plecami.

- Powiesz mi czy jak Ci kupię czekoladę to przestaniesz się gniewać czy mam się domyślić? ~ Szepnął mu w uszko, a młodszego przeszły ciarki.

- Domyśl się idioto. ~ Odpowiedział również szeptem odwracając głowę do niego. Na te słowa starszy nie wytrzymał i zaczął łaskotać swoją miłość, a tamten w obronie gryzł go.


~ Zaufaj mi, tu chodzi o nas,
razem możemy problemy pokonać. ~

Love hurts without you ~Yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz