Druga część "Yours"
Zostawił niedopitą herbatę na stole
Zimnego tosta jak zimne serce, które jest pełne ran
Kilka listów, które pisał z myślą o nim,
oraz zapach swoich perfum w łazience.
Zostawił wspomnienia i kilka łez i choć nie było go już dwa l...
Jak tylko wszedłem do pracymój wzrok zobaczył tą przebrzydła przeszłość, która szła w moją stronę.
- Okej masz jeszcze jedną szansę, albo wracasz do mnie, albo pożałujesz. ~ Jej głos był cholernie zimny, a dłonie zacisneła w pięść czekając na moją odpowiedź, a ja wolałem żałować do końca swojegokrótkiegożycianiżbyć z tą pustą, fałszywą laską.
- Nie dziękuję. Nie chce takiegoplastiku, który w lato się pali, a w zimę daje chłodemweź spierdalaj i daj mi spokój. ~ Nie powinienem tak mówić o niej w końcu Hyuna była i jest kobietą, ale przy takiej suce to nawet anioł stał, by się demonem.
- Jesteś pewny? ~ Zapytała jakby nie dowierzała moim słową.
- Tak napewno. ~ Odpowiedziałem pewnie. ~ A teraz wybacz, ale nie przyszedłem tutaj z Tobą gadać tylko pracować, więc żegnam Panią. ~ Po tych słowach ją ominąłem.
- Żegnam? To jeszcze nie koniec Min Yoongi! Słyszysz dopadne Cię (...) ~ Nie słyszałem co ona mówiła później, bo zamknąłem za sobą drzwi do przebieralni.
Park Jimin:
Pamiętaj o czekoladzie i uważaj na siebie kochanie.
Nie wierzyłem w cuda dopóki nie pojawił się mały rudy aniołek, który przypadkowo spadł właśnie w moje ramiona.
Min Yoongi:
Pamiętam i Ty także uważaj na siebie, a i nie będzie mnie do 17.00 w domu, więc jak będziesz chciał to zostawiłem Ci pieniądze to pójdź sobie na zakupy i kup te ciuchy co chciałeś kochanie.
Park Jimin:
Tak w ogóle to dzisiaj jest nasza rocznica i mam coś dla Ciebie, ale dam Ci dopiero jak przyjedziesz =♡.♡=
Min Yoongi:
Jak mi dasz to się cieszę ^.^
Park Jimin:
Ugh zboczeńcu... Prezent Ci dam.
Min Yoongi:
To już się mniej cieszę, ale skąd wziąłeś pieniądze na ten "prezent"?
Park Jimin:
Skądś nie interesuj się co ja skąd biorę, bo ja się Tobą nie interesuje skąd Ty masz pieniądze ha!
Min Yoongi: Niech Ci będzie, a ja dzisiaj zabieram Cię w pewne miejsce, więc kup sobie coś takiego wiesz "hapszy, hapszy"
Park Jimin:
Żebym ja Ciebie zaraz nie "hapszychnął" zboczeńcu głupi ty! Kupię sobie to co zechce i co mi się spodoba.
Min Yoongi:
Tylko dlatego że się wstydzisz.
Park Jimin:
A czy Ty przypadkiem mój drogi nie jesteś w pracy?
Min Yoongi:
Ciś nie przypominaj i ciesz się tym co masz czyli mną, bo co jak co, ale ja jestem dla Ciebie najważniejszy, prawda?
Park Jimin:
Bez adwokata nie powiem ani słowa ♡
Min Yoongi:
Kocham Cię kruszyno
Park Jimin:
Ja Ciebie też kocham najbardziej na świecie mój Ty cukrze.
Min Yoongi:
A spadaj.
Park Jimin:
Lubię jak nieprzeklinasz wiesz?
Min Yoongi:
Dlatego nie przeklinam przy Tobie Dobra ja uciekam do pracy pa kotek ♡
Park Jimin:
Nieeeee... No dobra uciekaj kocham Cię
Min Yoongi:
No, a spróbowałbyś mnie nie kochać to, bym Cię chyba zatłukł, albo zmusił do kochania mnie.
Park Jimin:
Nie musisz hah ♡.♡ Kocham Cię tak po prostu, więc nie musisz mnie do niczego zmuszać I miłej pracy
Min Yoongi:
Dziękuję kochanie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
~ Zazdrość i głupota potrafią zabić miłość i mądrość. ~