Wstałam o godzinie 8:00. Jestem bardzo nie wyspana ale trudno. Popatrzyłam na mój telefon i zobaczyłam że jest poniedziałek. F U C K! Nie mam zrobionych żadnych zadań. Dobra zacznę ściemniać że źle się czuje i może nie pójdę do szkoły. Wyskoczyłam z łóżka i zeszłam na dół. Skierowałam się do kuchni bo słyszałam ze ktoś tam był.
- hej mamo - powiedziałam
- o hej córciu. Wiesz dziś mamy pare spraw do załatwienia. Mogłabyś zostać jeden dzień w domu? - zapytała a w głębi duszy skakałam z radości.
- pewnie - powiedziałam - a co mam takiego zrobić - zapytałam
- nie wiem ugotować obiad na przykład. - powiedziała.
- dobrze to ja idę do swojego pokoju. Jak będziecie wychodzić to zamknijcie drzwi. - powiedziałam i poszłam do pokoju. Wzięłam mojego laptopa i znów zaczęłam oglądanie nowego ulubionego serialu. Po obejrzeniu pięciu odcinków zadzwoniła moja mama
- hej możesz już robić obiad - powiedziała
- ok pa - powiedziałam i się rozłączyłam postanowiłam że zrobie dziś spagetti. Wszystkie składniki miałam wiec spoko. Po pół godzinie gotowania zadzwonił dzwonek.
~ Ciekawe kogo tu przyniosło ~ pomyślałam. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich Paytona.
- yy hej co chcesz? - zapytałam spokojnie
- wczoraj powiedziałaś abym przyszedł dziś do ciebie bo chcesz mi powiedzieć czy chcesz dalej ze mną być - powiedział.
- aha no tak - powiedziałam i walnęła się lekko w czoło - wejdź.
Weszliśmy do salonu i zaczęliśmy rozmowę.
- no wiec - powiedział Payton trochę niecierpliwy
- po tym jak się porządnie zastanowiłam to chyba jednak chce z tobą znów być - powiedziałam a chłopak dosłownie rzucił się na mnie i zaczął całować.
- Juzusie nie mogę w to uwierzyć! - powiedział - kocham cie - dodał
- ja ciebie też - powiedziałam i szybko pobiegłam do kuchni wyłączyć wodę z makaronem.
———>
Postanowiłam spotkać się z Natalią i Jacksonem. Poszliśmy do naszej ulubionej kawiarni jaką jest Starbucks. Kupiliśmy jakieś shake'i. W oczekiwaniu na moje picie wpadłam na pomysł aby zadzwonić po Chase'a.Zadzwoń do: Mały Huddy❤️
Zapisałam tak jego kontakt ponieważ on nie umie polskiego i zawsze się denerwuje jak tak to niego mówię hah
Nagle odebrał
H - hej - powiedział. Było słychać ze jest z czegoś szczęśliwy
J - siema co sprawia ze jesteś taki zadowolony?? - zapytałam
H - BTS BĘDZIE W NASZYM MIEŚCIE AAAAAA! - krzyknął do słuchawki przez co odsunęłam telefon od ucha.
J - NAPRAWDĘ? - zapytałam z niedowierzaniem. Zapomniałam powiedzieć.. BTS to jeden z moich ulubionych zespołów.
H - TAKKK!! A tak w ogóle nie chce być złośliwy ale czemu dzwonisz? - zapytał
J - chcesz się spotkać?
H - z kim jesteś?
J - ja, taka Natalia i Jackson
H - no ok a gdzie jesteście?
J - Starbucks na ulicy ***
H - spoko to za 10 minut będę! Paaa! - powiedział i się rozłączył
W międzyczasie dostaliśmy nasze zamówienia. Chwile później zobaczyłam Chase'a. Pomachałam do niego żeby nas zobaczył. Chłopak nagle się uśmiechnął i podszedł do naszego stolika.************
Spotkanie minęło nam dosyć szybko. Nim się obejrzałam już byłam w domu z laptopem na kolanach. Postanowiłam ze zadzwonię do Hudsona.
H - hej - powiedział - co znów się stało haha - powiedział i się zaśmiał
J - haha bardzo śmieszne - powiedziałam - chciałam się zapytać kiedy jest BTS u nas.
H - w moje urodziny! - powiedział *od autorki dajmy że Huddy ma urodziny 20 września a jest dopiero 13 sierpień* ale chyba nie idę - powiedział po czym posmutniał
- dlaczego??? - zapytałam z niedowierzaniem - słuchasz ich od debiutu tak samo jak ja! Czemu nie chcesz iść?
H - właśnie cholernie chce iść ale nie mam pieniędzy... - powiedział
J - aha... coś się wymyśli - pocieszyłam chłopaka. - dobra muszę kończyć - powiedziałam - paaa kochuu! - rozłączyłam się. Świetnie już wiem co kupić chłopakowi na urodziny. Weszłam na stronę BTS'u i zakupiłam dwa bilety VIP i dopłaciłam żeby z nimi pogadać czy coś. Kiedy to zrobiłam odrazu poszłam spać————————
Hej! Narazie rozdziały będą pojawiać się rzadko bo nie mam weny, ale jak chcecie mogę zrobić nową książkę o moim biasie Jungkook'u lub o całym BTS piszcie co o tym myślicie ❤️