Ważna notatka na dole!!
// time skip - poniedziałek —> piątek //
Wstałam wyspana jak nigdy. Dziś miałam na 9:45 a jest dopiero 8:40. Postanowiłam wstać i iść się wykąpać. Wzięłam telefon i udałam się do łazienki. Puściłam sobie jakąś playlistę na Spotify i weszłam do wanny. Szybko się umyłam i wyszłam. Przetarłam ręcznikiem moje mokre ciało po czym zobaczyłam że nie wzięłam ciuchów. Zawinęłam się w ręcznik po czym wyszłam z pokoju. Zaczęłam kierować się w stronę szafy, lecz zobaczyłam że na moim łóżku siedzą Gustav i Diego. Chłopcy popatrzyli na mnie a ja oblałam się rumieńcem.
- em... możecie się odwrócić? - zapytałam cała czerwona
- y jasne.. - powiedzieli zmieszani po czym usiedli do mnie tyłem.
Szybko wzięłam jakiś outfit i uciekłam do łazienki. Okazało się że wzięłam to
Wole założyć to niż iść tam jeszcze raz. Więc szybko się ubrałam i wyszłam.
- kto was tu wpuścił? - zapytałam i widziałam że chłopcy przestraszyli się
- nie strasz bosz.. - powiedział Peep - twoja mama.
- uh okej - powiedziałam. Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam że jest już 9:35. - chłopy! Zaraz się spóźnimy! - krzyknęłam i poszłam po mój plecak. Gus i Diego wstali.
Wzięłam to co miałam i zeszłam, a raczej pobiegłam, na dół a chłopcy za mną. Założyłam moje czarne Vansy i wyszłam. Peep szybko otworzył drzwi od auta, a ja do niego weszłam. Usiadłam na przednim siedzeniu. Ruszyliśmy.
- aha właśnie Julie - zaczął Peep - chcesz isć dziś z nami na domówkę do mojego kolegi? - zapytał
- jakiego? - zapytałam
- nie znasz... Michael, yy Trippie Redd? Coś ci to mówi? - zapytał
- nie XD - powiedziałam a chłopcy wybuchnęli śmiechem. - ale chyba pójdę - dokończyłam
- okejjj - powiedział Xan
- ej a tak w ogóle to gdzie Noen i Jazz? - zapytałam
- wiesz oni chodzą do innych klas, my mamy na 9:45 a oni mieli na 9:00 lamusy - powiedział Diego - a Peep to tak z dupy codziennie zaczyna o tej samej godzinie co my - powiedział a ja się zaśmiałam.
Nagle ogarnęłam że już jesteśmy. Odpięłam pas, wzięłam mój plecak i wyszłam z auta. Poczekałam chwile na nich po czym weszłam do szkoły. Podeszłam do mojej szafki i otworzyłam ją. Wyciągnęłam potrzebne rzeczy i udałam się pod klasę.
// time skip - po lekcjach //
Lekcje dłużyły się dziś niemiłosiernie. Kiedy ostatni dzwonek zabrzmiał spakowałam się i wyszłam z klasy. Po chwili dogonił mnie Diego