Obudziłam się przez pilota który informował o lądowaniu. Zapięłam pasy tak jak kazał i czekałam. Cały czas po głowie chodził mi tekst piosenki Xan'a. Jeju nie mogę tego wyrzucić z głowy.
Time skip
Aktualnie jest godzina 3:20. I jedziemy do naszego nowego domu. Tak o 3:20 jedzimy do domu. Tak umówiliśmy się z sprzedawcą.
- jesteśmy - powiedziała mama budząc Betty która usnęła. Przetarłam oczy i zobaczyłam wielki dom. Zamurowało mnie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wyszłam z taksówki wzięłam mój bagaż i podeszłam pod drzwi. Zapukałam i czekałam aż ktoś otworzy. W tym czasie kiedy czekałam, rodzice i Betty zdążyli podejść pod drzwi. Znów zapukaliśmy i tym razem otworzył nam pan. Miał może 40 lat.
- dobry wieczór Andrews jak się nie mylę? - powiedział i mimo późnej pory nie tracił pozytywności.
- dokładnie tak - powiedział mój tata
- dobrze proszę oto trzy pary kluczy do domu - wręczył każdemu z nas (oprócz Betty) - jeżeli wam się spodoba to jutro o 15 będę i będziecie mogli dokonać zapłaty. - uśmiechnął się i zrobił nam przejście w drzwiach. - to dobranoc do jutra - i poszedł.
- dobra Julie idź wybierz sobie pokuj. Z tego co pamiętam ten na pierwszym piętrze trzecie drzwi na prawo. Pokój może nie jest największy ale mi najbardziej się podoba. - odezwała się moja mama, a ja zrobiłam to co kazała. Poszłam do wskazanego pokoju i szybko otworzyłam drzwi. Ej ładnie tu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Tak jak ja lubię. Nie za duże nie za małe. Później się wypakuje teraz idę spać. Szybko wypakowałam piżamie i poszłam spać
Time skip ———>
Wstałam o godzinie 11:40. No trochę pospałam haha.
- Julie! Chodź szybko! - krzyknęła moja mama.
- tak - powiedziałam schodząc po schodach
- wiesz jutro pierwszy dzień w szkole? - powiedziała