Obudziłam się o 9:45. Zobaczyłam ze nie ma Paytona obok mnie. Nagle poczułam zapach naleśników i usłyszałam rozmowy. Postanowiłam zejść na dół. Kiedy schodziłam po schodach zobaczyłam ze Payt bawi się z moją siostrą. Podeszłam do nich po cichutku ale jak zwykle musiałam kopnąć w jaką zabawkę przez co się odwrócili. Bet ( skrót od Betty hah) podbiegła do mnie i zaczęła się do mnie przytulać i mówić ze Payton jest prawie najlepszy. Odpowiedziałam ze wiem po tym popatrzyłam się na Paytona który się uśmiechał. Podeszłam do niego i oficjalnie przywitałam się z nim buziakiem w usta.
- chodźcie na śniadanie! - zawołała moja mama. Podeszliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść naleśniki.Time skip
Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy do mnie do pokoju
- Payton idziemy gdzieś dzisiaj? - zapytałam
- jasne ale gdzie? - zapytał a ja już miałam super miejsce o którym nikt nie wiedział.
- już wiem! Ale nie mogę ci powiedzieć. Powiem tylko tyle... weź koc :) - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- okeej zaufam ci - powiedział. Jeszcze chwile siedzieliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym aż w końcu uznaliśmy że lepiej byłoby już się zbierać do tego „tajemniczego" miejsca. Kiedy Payt wyszedł postanowiłam ubrać się w to:Ogarnęłam się poszłam na dół poinformować mamę że wychodzę po czym ubrałam moje czarne Vansy i wyszłam przed dom czekając na Paytona. Po około 5 minutach zobaczyłam ze wreszcie wychodzi z domu.
- nareszcie - powiedziałam i się zaśmiałam
- haha bardzo śmieszne - powiedział podchodząc do mnie i po raz kolejny całując moje usta.
- dobra maluszku chodź już - powiedziałam i znów się zaśmiałam. Pewnie zapytacie się skąd wiem że ta kryjówka tu istnieje skoro jeszcze nigdy do niej nie szłam. Moja kuzynka tu mieszkała, zawsze chodziliśmy na wyprawy aż w końcu znaleźliśmy to miejsce.Time skip
Kiedy wchodziliśmy do tej mojej „kryjówki" zasłoniłam oczy Paytona.
- już jesteśmy - powiedziałam i odsłoniłem oczy Payta
- wooow ładnie tu - powiedział i zaczął rozkładać koc.
- wiem - powiedziałam
- skąd o tym wiesz - zapytał
- długa historia - powiedziałam i usiadłam na kocu a zaraz po mnie Payton.
- ładnie się dziś ubrałaś - powiedział, on bardzo dobrze wiedział ze kocham dostawać komplementy.
- dzięki ty tez - powiedziałam i dałam moje włosy za ucho. Nagle popatrzyłam się w oczy Paytona w których się topiłam, po czym zbliżyłam się do chłopaka powoli muskając jego usta. Odwzajemnił pocałunek po czym złapał mnie za rękę.
- kocham cie najmocniej mój bubusiu pamiętaj to - powiedział
- a ja ciebie maluszku - odpowiedziałam i oparłam głowę o jego ramie a ten tylko objął mnie ramieniem i pocałował w czoło. Robiło się późno wiec postanowiliśmy już iść do domów. Chłopak przez całą drogę trzymał mnie za rękę i nie chciał puścić. Ja tez nie chciałam. Kiedy doszliśmy do domów nie zostało nam nic więcej niż pożegnanie i rozejście się do domów. Weszłam do domu, ściągnęłam buty i poszłam do pokoju i wzięłam moją piżamę po czym poszłam się wykąpać. Wyszłam z pod prysznica i poszłam do łóżka spać.******
💛_natiix_ 💛