- Je..- chciałem powiedzieć jego imię ,ale on mi przerwał wpijając się w moje usta.
Zaczął mnie namiętnie całując prawie wpychając mi język do gardła. Z całych sił próbowałem go od siebie odepchnąć, ale nie mogłem. Woods złapał mnie za tyłek gdy nagle światło w piwnicy się zapaliło i nasze oczy powędrowały w stronę schodów ,na których stała trójka proxy. Czułem jak moja cała twarz jest czerwona. Korzystając z tego że Jeff był rozproszony kopnąłem go w krocze z całej siły. Ten złapał się na to miejsce i z jękiem bólu upadł na ziemię. Mega zawstydzony pobiegłem do swojego pokoju.
Str. Jeff
Leżałem na ziemi jęcząc i trzymając się za jaja.
- udam że tego nie widziałem.- powiedział Masky i poszedł z Hoody'm na górę.
- Hahaha Jeff oberwał!- zaśmiał się jebany gofrożerca.
- Zamknij sie- warknąłem.
Gofrożerca uciekł. Wstał z bólem i powoli szedłem na górę. Czyli ktoś wymienił korki. Super. Poszedłem do swojego pokoju i w kimono.
***
Dyszałem zmęczony. Było mi tak gorąco i przyjemnie. Ruszałem się rytmicznie, słysząc słodkie jęki. Blondyn wił się pode mną jęcząc z przyjemności i powtarzając moje imię. Schyliłem się do niego i zacząłem go namiętnie całować a on owinął ręce wokół mojego karku i odwzajemniał pocałunek. Odsunąłem się od niego lekko i przyśpieszyłem ruchy.
-Jeff... Oh Jeff... Mocniej- mówił przy czym słodko wzdychał i sam podsuwał pode mnie biodra.
- Kurwa ...zaraz dojdę.- powiedziałem ciężko i zamknąłem oczy.
Gdy je otworzyłem to oślepiły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Cholera, zapomniałem zasłonić żaluzji. Eh, kolejny mokry sen z Benem w roli głównej. Spojrzałem pod kołdrę i zobaczyłem swojego stojącego penisa ,który próbuje się wydostać ze spodni od piżamy.
Leniwie wstałem z łóżka, przeciągnąłem z trzaskiem kości po czym wyszedłem z pokoju. Poszedłem do kuchni. Miałem w tupie to że widać że mi stoi. Jest wcześnie rano i każdy śpi ,a nawet jeśli ktoś jest w kuchni to kto min sie będzie patrzył na krocze.
Wyjąłem z lodówki karton mleka i się napiłem z gwinta. Spojrzałem na Helena ,który w swojej granatowiej piżamie robił sobie kawę. Jak zwykle ma podkrążone oczy. Pewnie znowu malował całą noc. Helen spojrzał na mnie.
- Cześć.- powiedział trochę przyciszonym głosem.
- Dobry- mruknąłem pod nosem i stanąłem obok niego- Zrób mi herbatę.
- Co się mówi?- zapytał nie patrząc na mnie.
- Proszę.- znowu mruknąłem i przetarłem oko.
Wyciągnąłem z szafki kubek i postawiłem go obok kubka Helena ,w którym była już nasypana kawa i cukier. Helen wrzucił do mojego kubka torebkę zwykłej herbaty.
- Nie słodzę.- znowu mruknął i nadal trzymałem karton mleka.
- Wiem.- powiedział nadal cicho i patrzył się na czajnik elektryczny ,w którym powoli zaczynała się gotować woda.
Stałem co chwile pijąc mleko i patrzyłem się na niego. Ten cały czas tylko patrzył się na czajnik. Zauważyłem że Helen się lekko rumienił. Pewnie zauważył.
Helen zalał oby dwa kubki wziątkiem i zamieszał.
- Dzięki.- wziąłem kubek z herbatą i się napiłem.
Helen zabrał mi mleko z ręki dolał sobie do kawy.
- Co tam Helen?- zbliżyłem sie do niego.
Byłem tylko odrobinę wyższy od Helena.
- Nic.- powiedział i sie ode mnie odsunął.
- Co sie odsuwasz?- zapytałem z uśmiechem.
- Weź się ogarnij.- powiedział wskazując na moje krocze.
- A może chcesz mi pomóc?- zbliżyłem sie do niego z uśmiechem i położyłem dłonie na jego biodrach.
- Pff ,weź.- zaśmiał sie i uderzył mnie lekko w klatę- Znowu ci się Ben śnił?- zapytał z uśmiechem i wziął swoją kawę.
- No.- powiedziałem odwracając wzrok.
Pomimo że Helen i ja to wo gule kompletnie inne typy ludzi to jakoś sie zaprzyjaźniliśmy. Przy innych może tego bardzo nie pokazujemy, ale na serio się zakumulowaliśmy. Niedawno powiedziałem Helenowi że chyba zakochałem się w Benie i że mam zboczone sny z nim w roli głównej.
Helen westchnął i przeczesał swoje włosy ,a ja nadal go trzymałem.
- Porozmawiałeś z nim o tym?- zapytał patrząc na mnie i upijając łyk kawy.
- Em nie, ale go pocałowałem- powiedziałem drapiąc sie po karku- Wtedy on mnie kopnął w jaja i uciekł do swojego pokoju.
- No to ładnie.- powiedział patrząc sie na mnie tym swoim matkowym wzrokiem ,który mówił "synek ,ale z ciebie debil".
- No coooo? Dobra. Koniec tematu.- głodny jestem.
- No to zrób jajecznice z bekonem, oczywiście dla mnie też. Przynajmniej może jak zajmiesz się czymś innym to się trochę uspokoisz.- powiedział z uśmiechem i tyknął mnie w penisa na co ja od razu od niego odskoczyłem.
- Zboczeniec.- powiedziałem śmiesznym "zszokowanym" tonem a ten się zaśmiał.
- Czekam w swoim pokoju.- powiedział i ze swoją kawą w ręku poszedł.
Zająłem sie przygotowywaniem śniadania.
Helen nie jest taki jaki sie wszystkim wydaje. Wszyscy myślą ze Helen jest poważny i nie umie się bawić, tak naprawdę jak sie go poznało bliżej to Helen potrafi sie wygłupiać i śmiać. uwielbiam gdy się uśmiecha. Wygląda w tedy od razu tak inaczej.
CZYTASZ
Nie wnerwiaj mnie Woods. (JeffxBen)
PertualanganCo opowiadać. Opowiadanie o z shipen BenxJeff. Jeśli lubicie no to zapraszam do czytanka t( ' . ' )t