✔ Książka zakończona
"- Uwierz, że oferuje o wiele więcej niż możesz sobie pomyśleć.- Powiedział z dość dziwnym uśmiechem na twarzy, oraz lekko zniżonym głosem."
W książce występują:
✔ Homoseksualizm
✔ Sceny erotyczne
✔ Przekleństwa
Początek: 25.05...
Okej, postanowienie dnia, muszę spytać tego fagasa jak się zwie.
Tylko... kiedy? Coś czuje, że to będzie jeszcze cięższe niż mogłem przypuszczać. Cóż...
Nie mam pojęcia nawet, która godzina, a co dopiero planować moje poczynania.
I ten cholerny ból głowy, to się trzyma mnie już od kilku godzin, tylko trochę mi brakuje do odróżniania tabletek po smaku ughh. Jak ja nie lubię kiedy te wszystkie pielęgniarki z tym swoim uśmieszkiem patrzą na mnie jak na jakiegoś zmutowanego pająka z oczami na dupie.
- Widzę, że nasz fochmistrz wreszcie wstał ze swoich pościelowych okopów.- Z rozmyślań wyrwał mnie głos właśnie tego oto Fagasa. I kto teraz uratuje biednego dupiastego pająka? - Na muchy polujesz? Zamknij usta, to nie zadziała.- Gdy to powiedział od razu skarciłem się w myślach za moje czyny. Moja wewnętrzna natura pająka chyba się aktywowała.
- Nie masz nic lepszego do roboty niż męczenie niewinnego chłopca? Czy mogę zmienić lekarza?- Po tych słowach ugryzłem się w język, to chyba nie było zbyt miłe z mojej strony... Ups?
- Kto tu naprawdę kogo męczy? Jedynym męczonym jestem w tym pomieszczeniu ja.- Powiedział z wyraźną drwiną w słowach, na co ja jedynie przewróciłem oczami i fuknąłem.
- Uhm...- Nagle zmieniłem swój styl mówienia. Poczułem się... gorszy? Może. Nie wiem co było przyczyną jednakże moje myśli spadły na niższy poziom. Moje ciało przeszły ciarki, które z każdą chwilą stawały się coraz większe.
- Hej, hej, coś ty nagle tak pochmurniał hm? Nie odgryziesz się mi? Gdzie mój fochmistrz?- Bądź ciszej, nie można. To jest złe. -Odpowiesz mi? Alex?- Nie odpowiadaj. Nie można. Nie pogarszaj stanu rzeczy. - Co się dzieje? Alex spokojnie.- Mój oddech stał się płytki i nieunormowany. Wszystko robi się ciemniejsze, lecz nie całkiem. Czuje jak moje serce przyspiesza z każdą sekundą.
Słyszę, ale nie mogę odpowiedzieć.On mi nie pozwala. To źle się skończy. A jeśli zrobię coś źle? Jeśli to zepsuje? Ja tak bardzo nie chce...
- Ej, ej, dlaczego płaczesz? Alex spójrz na mnie, hej?- O czym on mówi? Przecież ja nie...
- Płaczę?.... - Po słowach zielonookiego dotknąłem swojego policzka, na którym można było wyczuć kropelki cieczy.Dlaczego płaczę?...
- Alex spokojnie, oddychaj. Uformuj oddech, zejdź z emocji. Patrz jestem tutaj, jesteśmy w pokoju nic się nie dzieje. Nikogo tu poza nami nie ma...- Po jego tych słowach wszystko straciło kolory oraz jasność. Straciłem przytomność. To tak boli...
__
Hejka...
Tu macie nowy rozdzialik.
Miłego wieczoru!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.