#14

9.1K 252 3
                                    

Diane
Miał piękne błękitne oczy ,od których robiło mi się niedobrze. Nie mogłam go lubić , powinnam wręcz nienawidzić. Był wpływowy, słaby. Gdy na mnie spojrzał a nasze spojrzenia się skrzyżowały poczułam się naga. Czułam się naga za każdym razem kiedy na mnie patrzył. Widziałam wtedy jego oczy kiedy wpatrywały się we mnie w lesie. Kiedy bezczelnie szmaciły moją godność. Nie ważne .
-Die, halo Die!-z zamyśleń wytracił mnie głos blondynki
-to widać, jak się tak wpatrujesz-zaśmiała się pod nosem Kate
-hm? -zapytałam obojętnie
-no Bill. Kręcisz z nim?-zapytała od niechcenia
-ja się nie zakochuje -odpowiedziałam szybko i stanowczo
Nastała niezręczna cisza...
-nudzi mi się -stwierdziła dziewczyna -wracamy do domu
-okeeeey-przeciągnęłam z zadowolenia.
Wsiedliśmy ma mój motor i podjechaliśmy pod dom Kat.

Kate
Zsiadłam z motoru i zobaczyłam dziewczynę, która zdejmowała kask. Nie wiem co w niej takiego było. Wiedziałam, że nie wiem wszystkiego na jej temat i może tak było lepiej. Mogłam się tylko domyślać . Wiedziałam też, że nigdy mi nie powie, ale coś mnie ciągnęło do tej dziewczyny. Chciałam z nią przebywać. Pomimo, że niezbyt umiała okazywać uczucia, na pierwszy rzut oka. Ja widziałam w niej kogoś innego niż widzieli inni. Kiedy byliśmy same widziałam, że śmieje się szczerze. Widziałam kiedy się smuci. Nie jest taka jak wszyscy myślą. Jest w miarę miła , oczywiście nie przesadzajmy. Bardzo niedostępna. Nie traktowała mnie jak przyjaciółkę , ale pomimo to czułam , że to jednak ze mną spędza czas i byłam z tego poniekąd dumna. W pewnym sensie ją pokochałam, bo przy niej nie czułam się jak nastolatka. Każdy chciałby być taki jak ona. Była niesamowicie silną psychicznie osobą. Piękna , wysportowana, pomimo to czułam, że to tylko pozory. Weszłyśmy do mnie do domu. Miałam tyle planów na wieczór. Widziałam , że Die ma dziś dobry humor , więc postanowiłam to wykorzystać.
-co oglądamy? -zapytałam automatycznie
-nie wiem wybierz cokolwiek-rzuciła
-konkretna odpowiedz-powiedziałam ironicznie
-no lubię horrory .... i....-zacięła się
-dobrze , że jest jakiej „i" bo nie cierpię horrorów -odparłam
-to włącz jakieś romansidło
-E nie pasują do ciebie takie filmy-stwierdziłam
-może nie jestem aż tak wyjątkowa jak Ci się wydaje -odparła brunetka i lekko się uśmiechnęła
-Każdy jest wyjątkowy wieśniaro -odparłam
Postanowiłyśmy obejrzeć jakiegoś klasyka. Wybrałyśmy „Gwiazd naszych wina". Czułam się dziwnie oglądając komedie romantyczną z kimś takim jak Diane. Niby nic takiego ale jednak nie pasuje do niej. Obejrzeliśmy do końca obżerając się jakimś gównem. Gadaliśmy o różnych pierdołach, śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy.W tamtej chwili jakoś tak poczułam się szczęśliwa, sama nie wiem dlaczego.

Diane
W tamtej chwili nie myślałam o mamie o Viktori o zdjęciach o nikim. W tym momencie zasada , że się nie angażuje jakoś przestała mieć znaczenie. Już i tak nie mam się komu wygadać. Pomimo tego, że sama też daje sobie radę to brakowało mi bliskości, przyjaciółki. Spędziłam zajebisty czas i poczułam się jak nastolatka. Teoretycznie nią byłam ale nigdy nie mogłam się tak poczuć. Dziewczyny w moim wieku chcą czuć się dorosłe . A ja chciałabym być nastolatką, typową nastolatką...
-Kate, idę wziąć prysznic -oznajmiłam
-jasne -odpowiedziała-jaką pizzę zamówić
-zamów jakakolwiek -odparłam
-znowu ta samo-odparła poirytowana
Weszłam pod prysznic , zimne strumienie wody oblewały moje nagie ciało. Nie miałam zamiaru przejmować się tym zdjęciem. Mówiłam sobie to cały czas i może tak było ale jednak wciąż o tym myślałam. Czułam jedynie wstyd jaki towarzyszył mi przy przechodzeniu obok Viktorii ,Justina i .....Billa... w jego obecności najbardziej odczuwałam wstyd. Założyłam na siebie ręcznik i wyszłam z pod prysznica
-o kurwa! -usłyszałam jakiś głos w drzwiach do łazienki
Przede mną stanął wysoki blondyn.
-sory-i wyszedł
Szczerze myślałam , że byłyśmy same w domu. Ubrałam się i wróciłam do pokoju Kate, był w odcieniu biało rosegold ze złotymi ozdobami . Nad dużym dwuosobowym łóżkiem było okno , z którego wieczorami było widać gwiazdy. W koszuli nocnej położyłam się na łóżku koło Kate , która już dawno się umyła.
-twój brat ma wejście -zaśmiałam się
-miało Cię w domu nie być Noe!-krzyknęła do niego. Usiadłyśmy naprzeciwko siebie na łóżku. Spojrzała na mnie tymi swoimi oczami a ja już wiedziałam o co chce zapytać . Potrzebowałam się wygadać ,nie o wszystkim ale o tym co stało się tamtego wieczoru
-Die...-zaczęła powoli
-wiem o co chcesz pytać -przerwałam jej
-nie musisz mówić-zesmutniała -po prostu się martwię
-powiem
Tak tez zrobiłam opowiedziałam jej o tym wieczorze o wszystkim. Widziałam jak płakała. Ja tylko mówiłam z obojętnością. To nie była trauma. Nie odczuwałam tego. Przecież nikt nigdy nie mówił, że życie jest łatwe
-nie rozumiem-powiedziała nagle zapłakana -jak ty sobie z tym radzisz ?
-to nic takiego. Całe życie dawałam radę. To nic takiego.- cały czas tylko sobie to wmawiałam, powtarzałam dzień w dzień...
-nie znam drugiem takiej osoby jak ty-uśmiechnęłam się -nie wiem co przeżyłaś , pewnie się nie dowiem ale...dobra nie ważne... nie mówie tego żeby...-zacinała się -Wiesz, zależy mi na tobie. To bez sensu, znajomość jednostronna...-znów zacięła się na chwile, nic już nie mówiła tylko Przytuliła mnie mocno.
-nawet nie wiem czy umiem-odparłam
-czego nie umiesz?-zapytała niezrozumiale
-Kate po prostu ja nie wiem czy chce się angażować...
Nic już nie powiedziała. Chwile tak jeszcze siedziełyśmy, po czym powiedziała .
-jutro jedziemy na komendę. Zgłosisz to czy tego chcesz czy nie -powiedziała stanowczo ale z uśmiechem.
Już nawet nie chciałam się kłócić. Około 4 położyłyśmy się na plecach i patrzyliśmy w gwiazdy .
-jesteś dla mnie ważna Kate -chyba pierwszy raz poczułam szczęście. To nie tak , że jestem z kamienia. Wiedziałam, że jeśli komuś zaufam to predzej czy później go stracę. Zawsze miałam do tego tendencję. W tym momencie to wszytko było nieistotne . Wtuliłam się w nią i po prostu zasnęłam...

I want to no oneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz