#21

7.6K 225 7
                                    

Usiadłam przy ścianie. Z nadmiaru emocji po prostu krzyknęłam, z wszystkich sił jakie mi zostały. Trochę to pomogło. Mówiłam , że nie można się angażować, że to źle wyjdzie, że będę cierpieć. W ten wieczór wszytko się we mnie skumulowało. Jestem twarda, ale nie z kamienia, można mnie zranić. Do rozstań zdarzyłam się przyzwyczaić. Przeżyje, bywały gorsze  rzeczy ale nigdy nie wybaczę Billowi. Wybaczyłam mu wszystko. Może nie myślał co mówi ale zabolało. Zabolało tak cholernie jak od nie pamiętam kiedy. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mama może umrzeć. On w brutalny sposób odebrał mi nadzieje. Wyleciało to z jego ust, z ust syna gwałciciela. To tak jakbym powiedziała mu nie obwiniaj ludzi za to, że twój ojciec cię napierdala. Zabolało by tak jak mnie. Ale ja nie ranię ludzi, nie w taki sposób. Wzięłam jedzenie, położyłam się pod ciepłym kocem i włączyłam Netflixa. Próbowałam nie myśleć o tym wszystkim. Była druga w nocy, od ponad dwóch godzin dostawałam SMS od Billa, Noe i Kate. Nawet nie odczytywałam. Najpierw się myśli, potem robi. Wyłączyłam telefon. Serial skończyłam oglądać około 3. Przewracałam się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. Wiedziałam, że w tą noc nie zmrużę oczu. Alkohol wyparował z mojej krwi. Powoli wstałam, spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i na rękę z zakrzepniętą już krwią, od uderzenia w ścianę. Ubrałam się zmyłam makijaż i wyszłam z domu. Włóczenie się po nocy pieszo nie było najlepszym pomysłem, dlatego wsiadłam na motor. Pojechałam w stronę ostatnio dobrze znanego mi miejsca. Weszłam do środka czując odór alkoholu i papierosów. Weszłam do piwnicy gdzie przez całą noc odbywały się zawody. Zapisałam się na listę. Po jakiejś pół godzinie, weszłam na ring. Oczy miałam zmęczone, wewnętrznie byłam poharatana. Walki pomagały. Dawały zapomnienie o trudach dnia codziennego.  Dostawałam kolejne brutalne ciosy. Szpeciły mi twarz i inne części ciała. Cała złość kumulowała się we mnie. Dziewczyna była silna, zła. Dostałam potężny cios w twarz, upadłam na ziemię i zemdlałam. Obudziłam się kilka minut później. Ludzie zdziwieni wisieli mi nad twarzą. Wstałam odrazu, co nie było dobrym pomysłem, bo odrazu poczułam zawroty głowy. Kiedy już się unormowało, postanowiłam po prostu odpłynąć i chyba przedawkowałam...

Bill
Wróciłem do domu. Nie chciałem tam wracać... przed domem stała kobieta. Zdziwiłem się, bo kto normalny stoi przed czyimś domem o 1 w nocy. Była to wysoka blondynka około 45 lat. Podszedłem bliżej. Kobieta płakała i chyba miała zamiar zadzwonić do drzwi.
-mogę w czymś pani pomóc?-zapytałem
Kobieta odwróciła się w moją stronę i uważnie zeskanowała moją twarz. Skąś kojarzyłem tę kobietę, nie pamiętam skąd. Kobieta jeszcze bardziej się rozpłakała
-cześć synku -powiedziała cicho....

I want to no oneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz