#13

9.7K 256 1
                                    

Bill
Wkurwiłem się. Nie bałem się Viktori, byłem zniszczony psychicznie ale nie słaby fizycznie. Takie groźny to nie do mnie. Tyle razy dostałem po mordzie, że... Mam w domu ojca kryminalistę. Zareagowałem tak gwałtownie bo byłem wkurzony na to ,że oni nie przestaną, że zrobią jej jeszcze większe świństwo. Ja już nie miałem ochoty się w to mieszać. Rozczulił mnie widok Diane przy mnie. Nie rozumiem dlaczego w ogóle do mnie podeszła. Wyszedłem ze szkoły. Do domu dzieliło mnie jakieś 15 min drogi. Przechodziłem właśnie przez park w oddali zobaczyłem Justina. Nie zwracałem na niego uwagi ,szedłem dalej. Podszedł do mnie. Uderzył mnie z całej siły w brzuch, przez co upadłem na podłogę.
-nie będziesz wchodził mi w drogę szczeniaku -zagroził -ostatni raz mi się sprzeciwiasz.-wysyczał
Zobaczyłem Viktorie z kilkoma osobami ,idących w naszą stronę .
Uklękła nade mną z udawaną troską.
-jeszcze ją zniszczymy-wysyczała mi do ucha-razem z tobą -powiedziała z kpiną
Podniosłem się i spojrzałem na nią
-nie-powiedziałem stanowczo
-co?-zapytała z kpiną
-powiedziałem nie!!
Zaśmiała się fałszywo.
-dobrze, w takim razie pożałujesz -pokazała jakiś gest rękom. Podeszli do mnie i zaczęli mnie kopać. Czułem niewyobrażalny ból kiedy zadawali mi kolejne ciosy. Podeszła do mnie Viktoria
-nie masz się do niej zbliżać rozumiesz?
Nagle obraz mi się rozmazał i zamknąłem oczy, zemdlałem .

Ocknąłem się w szpitalu. Wiedziałem , że nic mi nie jest. Przecież nie raz dostałem po mordzie. Stwierdziłem , że muszę jak najszybciej skąd wyjść. Może to nieodpowiedzialne ale wypisałem się na własne żądanie. Wiedziałem , że w domu czekał mnie drugi łomot. Przekroczyłem próg domu . Zobaczyłem ojca który stał w kuchni
-co ci się stało gówniarzu ? -zapytał obojętnie .
-nic-powiedziałem stanowczo
Podszedł po mnie i kapnął mnie w brzuch
-jesteś życiowym zerem rozumiesz? Z nikim sobie nie dajesz rady, nawet z jakimiś małolatami-obrażał mnie i ranił
Polały się łzy
Pobiegłem do łazienki . Spojrzałem na swoją twarz. Miałem mnóstwo rozcięć, siniaków. Łzy lały mi się po policzkach. Wyglądałem jak wrak człowieka. Coś we mnie pękło. Dostałem nagły dopływ adrenaliny. Spojrzałem jeszcze raz i poczułem siłę. Powiedziałem sobie, że koniec tego . Nie mogę być wiecznie ofiarą...
Diane
Wróciłam do domu. Odpaliłam jakaś wesołą muzyczkę. Miałam dobry humor. Wiem to dziwne ale myślałam , że ludzie inaczej zareagują. Do tego rozmowa z Kate jakoś poprawiła mi humor. Postanowiłam zadzwonić do mamy.
-cześć mamo -powiedziałam wesołym głosem
-cześć córciu -słyszałam ,że jest słaba
-jak leczenia?
-lekarze mówią ,że jest lepiej -powiedziała radośnie
-kolejna dobra wiadomość dzisiejszego dnia
-a co tam się dzieje u ciebie gówniaro?-zapytała rozśmieszona.
-o tyyy!! nie no nic takiego -skłamałam
Nie mogłam jej opowiedzieć , nie teraz. Gadałam z nią jeszcze dobre pół godziny. Po skończonej rozmowie minęły może z 2 min. Nagle zadzwonił kolejny telefon
-hejjj-przeciągnęła blondynka
-hej Kate
-dziś piątek wiesz o tym?
Nieeee, po tym wszystkim nie mam ochoty na żadne imprezy.
-no wiem i?-zapytałam koleżankę.
-idziemy na zakupy a potem na domówkę.-kolejny raz bardziej stwierdziła niż zapytała
-u ciebie? -zapytałam zdziwiona
-nie -odparła
-to u kogo?-zapytałam już trochę mniej zainteresowana
-coś żartuje kretynko
Uśmiechnęłam się.
-nie wiem czy po ...
-dobra rozumiem , może innym razem, tym razem nie będę Cię namawiać -zesmutniała
-dobraaaa muszę odreagować
-yeeeeeee-zaczęła krzyczeć -będę po ciebie za dwadzieścia minut
Rozłączyła się . Podmalowałam się trochę, rozczesałam włosy i czekałam na Kate. W końcu podjechała i pojechaliśmy w stronę centrum handlowego.

Muszę wziąć się w garść ! Mówiłem do siebie? Zapomnienie o wszystkim zawsze dawały mi treningi. Kiedyś uczyłem się boksu, stwierdziłem, że mize w tej sytuacji dobrze by było do niego wrócić. Niedawno miałem 18 urodziny, z rodziny oczywiście nikt o nich nie pamiętał, jedynie mama , biologiczna .... jeśli mnie zostawiła to dlaczego do mnie pisała? Dlaczego wysyła mi te jebane pieniądze? Myśli, że zrekompensują mi jej brak? W każdym razie na osiemnaste urodziny dostałem mnóstwo pieniędzy. Zaoszczędziłem je i nie wydawałem. Stwierdziłem, że cześć z nich wydam na sprzęt do boksowania. W ten sposób chciałem odreagowywać. Wyszedłem przed dom i wsiadłem na mojego crossa którego jeszcze nie zdążyłem do końca naprawić po sytuacji w szkole. Podjechałem na parking przed galerią. Wszedłem do sklepu sportowego. Wybrałem worek bokserki oraz kilka innych rzeczy stwierdziłem, że jeśli mam zmienić coś w sobie to również w wyglądzie. Obleciałem kilka sklepów. Nie cierpię tego. Kupiłem kilka firmowych koszulek, czarne oraz niebieskie rurki oraz skórzaną czarną kurtkę . Bardzo przypominała mi kurtkę Diane.... chciałem jeszcze coś zjeść ale chodzenie samemu po galeri nie należy do najciekawszych rzeczy.
-Scoot jesteś w domu?
-no, a co?-zapytał
-podjedz do galerii ,musimy pogadać ,a potem skoczymy do jakiegoś klubu czy coś -zaśmiał się
-będę za 15 min
Rozłączył się. Stwierdziłem , że poczekam na niego przy butkach z jedzeniem. Zamówiłem cheesburgera i usiadłem na fotelach. Zobaczyłem dziewczynę. Odrazu rzuciła mi się w oczy. Jej długie lekko falowane włosy opadały na wyrzeźbione barki. Mocno zarysowane kości policzkowe, pełne czerwone usta i duże piwne oczy. Diane.... popatrzyła na mnie a nasze spojrzenia się skrzyżowały ...

I want to no oneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz