☆louis☆
Wszedłem do salonu z kubkiem herbaty i usiadłem na kanapie koło bruneta.
- Będę musiał się zająć papierami. - westchnął zrezygnowany.
- Obowiązki wzywają mój drogi. Marudzić będziesz jak zostaniesz alfą stada. - wziąłem łyka napoju.
- Ty wtedy będziesz Luną, więc też będziesz miał robotę kochanie. - uśmiechnął się do mnie.
- Do tego jeszcze daleka droga. - odstawiłem naczynie na stół.
Kędzierzawy złapał moją dłoń i przyciągnął do siebie, tak by nasze twarze dzieliły centymetry.
- Za godzinę będą dzieci także nie ma mowy. - odparłem od razu i szybko cmoknąłem go w usta.
- Z tego co pamiętam za niedługo masz gorączkę także wszystko nadrobimy. - uśmiechnął się zadowolony z siebie i pocałował mnie namiętnie.
- Genialnie. Do tego czasu celibat. - odsunąłem się od niego, wziąłem kubek i ruszyłem do kuchni by zrobić kolację.
- Żartujesz. Nie możesz mi tego zrobić. - usłyszałem niezadowolone mruknięcie loczka.
Zaśmiałem się cicho i otworzyłem lodówkę.
- Nie zgadzam się! - zawołał po chwili, na co zachichotałem.
Wyjąłem z niej warzywa i zacząłem szukać w szafkach makaronu. Na moje nieszczęście ta wredna żaba włożyła go na górną półkę.
- Harry! - zawołałem bruneta.
- Masz interes to przyjdź. - odparł.
- Poprosisz mnie o coś to też Ci tak powiem. - warknąłem cicho.
Przesunąłem stołek barowy by po chwili wejść na niego chwiejnymi nogami.
Sięgnąłem do opakowanie i poczułem jak krzesło się kiwa.
- Jestem już. Co chcia- Louis do cholery co ty tam robisz?! - zawołał kędzierzawy i szybko postawił mnie na ziemi.
- Dziękuję. - uśmiechnąłem się do niego słodko.
- Słońce pomyślałeś co by było jakbyś spadł. Nigdy więcej nie rób takich rzeczy. - powiedział przytulając się do moich pleców.
- Harry nie jestem dzieckiem. Jakbym spadł to bym spadł. Takie rzeczy się zdarzają. - westchnąłem cicho.
- Tobie mają się nie zdarzyć. - pocałował mnie w kark.
- To nie wkładaj makaronu na najwyższą półkę. - zaśmiałem się.
☆☆☆☆☆
Dzień dobry wszystkim!
Pomału żegnamy się z tą książką...
Miłego dnia!
xxViakokxx
✨🌈✨🌈✨
CZYTASZ
What's The Truth? (✔️/✅)
FanfictionDecyzja Louisa była ciężka, ale uważał, że odpowiednia. Wiedział, że ciężko będzie znaleźć alfę, która zechciałaby omegę z dziećmi. Ale wiedział, że da radę. Musi dać radę. Dla Darcy i Blue. Tylko dla nich i dla swojej matki. Czyli druga część Tha...