✏1✏

6.6K 178 31
                                    

Idę sobie spokojne uliczką. Tędy mam bliżej do pracy i jak do domu. Pracuje jako kasjerka w małym sklepie. Nie powiem. Nawet to mi się podoba. Niestety dzisiaj miałam nocną zmianę i wracam teraz przed świtem.
Szłam spokojnie przez różne uliczki kiedy usłyszałam kroki.
Odwróciłam się i nikogo nie było.....oprócz buta. Przyśpieszyłam tempo, bo na bank tak żadnego buta nie było.
Nagle usłyszałam śmiech. TEN śmiech. Śmiech samego Joke. Zaczęłam uciekać, poczułam że ktoś, znaczy Rezi łapie mnie za rękę. Odwracam się do niego.
-Puść mnie!!!!!
-Ohhh kochanie. Zapomniałaś o zasadzie. Na mnie się nie krzyczy-i dostałam z liścia
-Błagam. Zostaw mnie-zaczęłam płakać
-Nie kochanie. Za to dostaniesz karę- wyjął nóż-nie bój się-iiii

Obudziłam się oblana potem.
-Weronika spokojnie. To tylko sen.-ale taki bardzo realistyczny.
Po kilku minutach wstałam i zrobiłam poranną rutynę. Zeszłam na dół do kuchni, i zjadłam sama śniadanie ponieważ moja ciocia miała nocną zmianę. Na bank teraz śpi.
Ja akurat miałam dzisiaj wolnę od pracy. Pracuję jako kasjerka.
Kiedy chciałam sobie napić się herbaty zadzwonił mój telefon.
Odebrałam.
-Halo
-Hej Wera
-Hej. Patka
-Mam pytanie
-Wal śmiało
-Ja, Jacek i Kuba idziemy do klubu się rozerwać. Idziesz z nami?
-No mogę. To na którą
-O 20 będę po ciebie.
-Ok. Pa
-Pa-i się rozłączyła. Dawno się z nią nie widziałam więc się zgodziłam.



No to mamy pierwszy rozdział z drugiej części ( Król Mafi).

Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz.

~Wi~

Król Mafii 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz