*San*
Przytuliłem się do osoby leżącej obok mnie. Miałem nadzieję, że to Wooyoung, ale ten ktoś miał za długie włsoy. Otworzyłem oczy i leżała obok mnie jakaś dziewczyna. Co ona tutaj robi? Teraz się zorientowałam, że nie jestem u siebie. Więc, co ja tutaj robię?
Patrzyłem na nią jak śpi. Wyglądała tak słodko. Spała bardzo spokojnie. Miała lekko uchylone usta. Aż mnie korciło rzeby musnąć je. Czy ona jest aniołem? Bóg mi zesłał taki skarb?
Wziąłam telefon, bo pewnie Wooyoung się denerwuje, czemu mnie nie ma. Powinienem wczoraj wrócić do domu, ale tutaj było bliżej. Pewnie będzie zły. Ale przecież mi wybaczy. On by mi nie wybaczył? Wooyoung?
Od: Wooyoungaaa 😻
San! Ty mała gnido! Masz wracać zanim hyung Senoghwa nie wstanie, bo nie będę już cię kryć.
Tak, tak. Ja ciebie też kocham. Więc muszę się zbierać, rzeby Seonghwa nie był zły. Nie chcę znowu wyrzucać śmieci przez miesiąc. Dlaczego zawsze ja? Raz tylko Mingi wrzucał i Jongho. A ja, praktycznie co chwilę.
Ubrałem się i napisałem karteczkę dla niej. Dopisałem też mój numer. Chciał bym ją poznać bliżej. Ona wygląda na inne dziewczyny niż te, które znam. Chyba nie jest z Korei. Wygląda na dziewczynę z Europy.
Do:Wooyoungaaa 😻
Zaraz będę. Po za tym, nie jestem mały 😊. Nie złość się tak, bo to piękności szkodzie Wooyoungaaa 😘😘
Wsiadłem na motor i pojechałem do domu. Miejmy nadzieje, że jeszcze wszyscy śpią oprócz Woo. Teraz pewnie mnie wypatruje przez okno, jak mama czekająca na swoje dziecko. Ja nie jestem już małym chłopcem, noo. Traktują mnie jak bym miał 3 lata. Szczególnie Wooyoung. Ten to ma jakąś obsesję. W sumie lubię się z nim wygłupiać. Tylko później są tego konsekwencje. Ale zawsze jest warto.
Zajechałem i poszedłem do naszego mieszkania. Tak jak myślałem, Wooyoung stał przy drzwiach w piżamie. Jak on słodko wyglądał. Taki nie ogarnięty Woo.
-Jeżeli jeszcze raz taki numer odwalisz, nie będę cię już krył! - powedział Wooyoung
-Tak, tak. Obaj wiemy, że to nie prawda. - poczochrałem go po włosach.
Przewrócił oczami i poszedł do pokoju. Zrobiłem tak samo. Przebrałem się w pierwsze lepsze ubrania i wskoczyłem do łóżka. Yunho spał, więc pewnie się nie skapnie, że mnie nie było.
Jedliśmy śniadanie, Migni wyglądał jak by nie spał całą noc. Narazie jest dobrze, nitk się o nic nie pyta. I tak ma zostać. Seonghwa robi super naleśniki. Mógł bym je jeść i jeść. Najlepsze są z nuttela. Boże, kocham!
-San, gdzie byłeś cała noc? - zapytał Yunho
Aż się zachłysnąłem naleśnikiem. Spojrzałem na niego morderczym wzrokiem. Witajcie śmieci. Choi San po raz enty będzie was wyrzucał.
-Nigdzie... - powedziałem
-Przecież wczoraj wychodziłeś, jeszcze krzyknąłeś "Narazie, nie wiem kiedy będę!" - powiedział Yeosang
Nie pomagasz mi, Yeo. Utrudniasz cała sytuacje.
-Właśnie, San. Co się z tobą dzieje ostanio? - spojrzał na mnie Hongjoong
CZYTASZ
~My, to jedność. ~ San~
أدب المراهقين"Ona nie wierzy w przeznaczenie." "On wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia."