Rozdział 15 ~ " Co?! Przecież to nasze mieszkanie!"

113 9 4
                                    


3 tygodnie później

*Krzysiek*

Wszyscy już powróciliśmy do naszych codziennych zajęć czyli szkoła, praca, żłobek, obowiązki domowe i tak dalej. Praga była wspaniała i cały czas ją w jakiś sposób wspominamy w naszym domu. W naszym DOMU. Tyle dobrego się ostatniego u nas wydarzyło kupno domu, ciąża Emilki, Praga, dobre relacje z rodziną. Jest wspaniale. Jedyne co z takich mniej przyjemnych rzeczy to przedwczoraj zadzwoniła do mnie sąsiadka z naszego mieszkania, które wynajmujemy i powiedziała mi, że jest zaniepokojona. Jest zaniepokojona ponieważ słyszała tam kilka razy płacze i krzyki. Ustaliliśmy z Emilką, że dzisiaj albo jutro po pracy tam podjedziemy i sprawdzimy co się dzieje. Z jednej strony nie za bradzo chcemy się wtrącać, bo niby nic złego nie robią i każdemu przecież zdarza się krzyknąć i płakać. Wiemy też jednak, że musimy to sprawdzić. Pojedziemy do mieszkania pod pretekstem zobaczenia jak się mieszka w mieszkaniu i sprawdzenia czy niczego nie potrzebują, nic się nie zepsuło a jednocześnie razem z Emilką używając naszych policyjnych umiejętności postaramy się dyskretnie zbadać sprawę.

-Wszyscy gotowi? Musimy już jechać, bo się wszyscy spóźnimy! – krzyknąłem na cały dom

- Już już kochanie. Muszę juszcze tylko spakować kosmetyczkę do torebki. – odpowiedziała Emilka

- Po co ci kosmetyczka? Przecież już się pomalowałaś!

- Wiem kochanie, kosmetyczkę mam po to jakby mi się makijaż zepsuł żebym mogła go poprawić.

- Ale ty i tak nigdy tego nie robisz...

- Chyba znasz takie powiedzenie 'kto z sobą nosi nikogo nie prosi'? – powiedziała z uśmiechem i lekko uwodzicielsko.

- Znam, znam. Zbierajcie się już.

Kiedy byliśmy już w aucie, w drodze do szkoły i pracy wedle naszej tradycji włączyliśmy radio i słuchaliśmy piosenek i czasami śpiewaliśmy. Nie wiem czy moje i dzieciaków śpiewanie można w ogóle nazwać śpiewaniem (prędzej fałszowaniem), ale najważniejsze, ze się dobrze bawiliśmy.

Popatrz prosto przed siebie
A twój kompas to serce
Na czubek nosa nie patrz ciągle już
Spójrz dalej, dalej

Popatrz prosto przed siebie
I nie cofaj się więcej
Na to co było nie patrz już
Idź dalej, dalej

Wystarczy myśl
Drżenie rąk
I jakiś znak, by uwierzyć w to
Że wszystko jest proste tak
Wolnym być

Odważ się odszukać to, co w sercu masz na samym dnie
Niech prowadzi cię

Popatrz prosto przed siebie
A twój kompas to serce
Na czubek nosa nie patrz ciągle już
Spójrz dalej, dalej ***1

Nie słuchaliśmy tej piosenki zbyt często, ale jeśli jest w radiu zawsze zaczynamy do niej śpiewać, bo wpada w ucho.

W pracy

*Emilka*

Po raz drugi jestem w ciąży i jestem niesamowicie szczęśliwa, nie przepraszam. JESTEŚMY szczęśliwi, ja i nasza rodzina. Jaskowska, Jacek i Ala i wszyscy nasi najbliżsi znajomi z komendy wiedzą o mojej ciąży i również się ucieszyli na tą informację. Teraz jesteśmy na patrolu, mieliśmy już kilka wezwań, ale nie było to nic poważnego. Po chwili usłyszeliśmy jednak Jacka:

- 00 do 07

- 07 zgłaszam – odpowiedziałam

- Słuchajcie mamy wezwanie na Piotrkowską 17/5**2

Życie jest pełne niespodzianek || Emilka i Krzysiek || PIPWhere stories live. Discover now