(11)

775 57 6
                                    

-Zrywamy się?-zaproponowałem bez namysłu. W sumie nie wiem nawet czemu to powiedziałem. Po prostu nie chciałem dłużej marnować mojego czasu na bezczynne stanie pod ścianą i obserwowanie jak inni doskonale się bawią dyskutując na temat polityki gospodarczej Korei Północnej...

Dwójka moich towarzyszy spojrzała się na mnie równocześnie jakbym właśnie wpadł na najlepszy pomysł na świecie. Popatrzyliśmy się na siebie porozumiewawczo, mimo że zapewne każde z nas myślało zupełnie o czymś innym. Ale przynajmniej efekt wizualny osoby trzeciej był zadowalający.

-Okej...W takim razie robimy tak...Ja będę stał na tyłach i was osłaniał. Wy schowacie się za tamtym filarem. Kiedy ktoś was zaczepi ja go zagadam, a wy w tym czasie pójdziecie w stronę windy. Potem pójdę w stronę kuchni, aby nie wzbudzić podejrzeń. Kiedy winda się otworzy, wy mnie zawołacie i robimy akcję dywersyjną. Kiedy ja będę...

-Minho...Minho?-zawołałem. Przyjaciel spojrzał się zdziwiony w stronę z której pochodził mój głos.

Pomachałem mu, wciskając odpowiednie piętro.Cofnąłem się do tyłu, opierając się obok Sang Ae o przytwierdzoną do ściany poręcz. Spojrzeliśmy się na siebie w ciszy, po chwili wybuchając śmiechem. Kiedy wielkie metalowe drzwi miały się zamknąć. Brakowało dosłownie 10 centymetrów! W ostatniej chwili ktoś wsunął but pomiędzy szczelinę, tym samym zatrzymując maszynę przed dalszymi ruchami. Obserwowałem razem z Sang Ae poczynania mojego przyjaciela, który z palącymi policzkami i kamienną miną wcisnął odpowiednie piętro na które chcieliśmy się udać. Stalowe wrota zaczęły powoli się zamykać, a ja w tym czasie próbowałem nie wydobyć z siebie żadnego dźwięku co przy tej sytuacji było niebywale trudnym zadaniem. Spojrzałem się dyskretnie w stronę dziewczyny, która tylko pokręciła rozbawiona głową, przykładając palec do ust dając mi do zrozumienia, że Minho najadł się wstydu wystarczającą ilość razy w tym dniu. Ahh...Szkoda, że nie mogę zrobić zdjęcia. Bądź co bądź, ale widok mojego zawstydzonego przyjaciela nie jest częstym zjawiskiem. A by była kolejna pamiątka do albumu...Aish...Trudno się mówi.

Odkaszlnąłem głośno, chcąc przerwać tą niezręczną ciszę, która panowała między naszą trójką. Spojrzałem się na dziewczynę, szukając niemej pomocy w jej oczach. Sytuacja robiła się co najmniej niepokojąca...Minho jeszcze nigdy nie wytrzymał aż 3 minut w totalnej ciszy! Sang Ae zaczęła mi wysyłać potajemne znaki, przypominające język migowy lub tajny kod, którym posługują się bohaterowie filmów akcji, którego za cholerę nie potrafiłem zrozumieć...Wysłałem jej niezrozumiałe spojrzenie, na które przewróciła zirytowana oczami,po czym ponownie zaczęła wysyłać mi jakieś dziwne znaki. Zacząłem robić to samo, chcąc dać jej do zrozumienia, że nic z nie rozumiem, ale wyszedł z tego jeden wielki harmider. Jak bohaterowie tych wszystkich filmów się rozumieją? Przecież to jest awykonalne!

-Yyyy...Co wy robicie?-usłyszałem głos Minho, na co zamarłem w bezruchu. Razem z Sang Ae wysłaliśmy sobie przerażone spojrzenie, nie ruszając się chociażby o minimetr, jakbyśmy właśnie popełnili zbrodnię. Czułem jak Minho przelatuje po nas swoim zdziwionym spojrzeniem. Jak poparzeni ustawiliśmy się w wygodnej pozycji udając nonszalancję. Oparłem się o obręcz, posyłąjac chłopakowi niezrozumiałe spojrzenie.

-Ale co robimy?-zapytałem jakby się nic nie stało. Nie ma to jak udawać, że nic się nie stało chwilę po tym jak się totalnie zbłaźniłeś. Ale przynajmniej to jakaś taktyka...

-No...Przed chwilą wy...

-My co? Sang Ae wiesz coś o tym?-zapytałem dziewczyny, która tylko pokiwała przecząco głową.- Coś ci się pomyliło Minho...Ile wypiłeś? Może ci się coś przewidziało...Jesteś zmęczony?

Gdyby mi nie wyszło z medycyną sądową to może zajmę się aktorstwem...Taki talent zdecydowanie nie może się zmarnować.

-Aish...Nie wiem co kombinujecie,ale wam się to nie uda.-powiedział chłopak, z powrotem odwracając się w stronę metalowych drzwi. Spojrzałem się na Sang Ae z wyraźną ulgą, wypuszczając powietrze, wywołując na jej ustach szeroki uśmiech.

Seven parties to win (Hwang Hyunjin)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz